W postępującej od wielu miesięcy odbudowie ruchu lotniczego po pandemii koronawirusa, warto odnotować wzrosty w segmencie lotów w klasach premium. Jak wynika z danych przedstawionych przez Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Lotniczych (IATA), w lutym ruch lotniczy premium odbudowywał się w szybszym tempie niż ruch pasażerski ogółem.
Luty 2023 r. był kolejnym miesiącem, w którym liczba pasażerów rosła,
zbliżając się coraz bardziej do poziomu sprzed pandemii. Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Lotniczych (IATA) zwraca uwagę, iż to nie jedyna dobra wiadomość dotycząca danych z lutego - w tym miesiącu szybciej niż ogólny ruch lotniczy odbudowywał się najbardziej lukratywny dla linii lotniczych ruch lotniczy w segmencie premium.
W Ameryce lepiej niż przed pandemią
Silne tempo odbudowy ruchu lotniczego premium odnotowane było zarówno w Europie, jak i w Ameryce Północnej. W Europie w lotym 2023 r. poziom odbudowy w segmencie ruchu lotniczego premium wyniósł 93,1 proc., podczas gdy w lutym przed rokiem wyniósł 56,3 proc. Jeszcze lepiej prezentuje się sytuacja w Ameryce Północnej, gdzie w segmencie premium odnotowano poziom 107,7 proc., co oznacza lepszą sytuację niż przed pandemią koronawirusa, podczas gdy jeszcze rok wcześniej stopień odbudowy ruchu pasażerskiego na tym kontynencie osiągnął 75,3 proc.
W największym rynku lotniczym globu, czyli Regionie Azji Pacyfiku ruch pasażerski premium osiągnął 65,9 proc. poziomu sprzed pandemii. Choć te liczby nie robią aż takiego wrażenia w odniesieniu do danych z Europy i Ameryki Północnej, to należy pamiętać, iż Azja była regionem, który jako ostatni zarzucił ograniczenia w podróżowaniu wprowadzone na czas pandemii koronawirusa, i jeszcze przed rokiem, czyli w lutym 2022 r., poziom odbudowy ruchu lotniczego premium w tym regionie wynosił jedynie 10,7 proc.
Czy wrócimy do ruchu biznesowego sprzed pandemii?
Dane dotyczące odbudowy ruchu lotniczego w segmencie premium są niezwykle dobrą wiadomością dla linii lotniczych. Sprzedaż biletów w tych segmentach zazwyczaj oznacza dla przewoźników wyższe marże, co niewątpliwie jest istotne w procesie odbudowy finansów po pandemii.
Jeszcze istotniejszym powodem, dla którego dane dotyczące ruchu w segmencie premium są z uwagą analizowane w gabinetach linii lotniczych, jest próba przewidzenia kształtu rynku lotniczego w przyszłości - w czasie pandemii wiele osób wieszczyło, iż okres ograniczeń w podróżowaniu otworzy oczy wielu managerom na to, że wcale nie trzeba podróżować by odbywać spotkania biznesowe, wystarczy w szerszym stopniu korzystać z najnowszych osiągnięć w dziedzinie komunikacji na odległość, takich jak telekonferencje. Jeśli taki pogląd by się przyjął w świcie biznesu i firmy rzadziej wysyłałyby pracowników w podróże służbowe, oznaczałoby to potencjalny uszczerbek przychodów dla linii lotniczych.
Wprawdzie podróże służbowe nie oznaczają podróży w klasach premium, a pasażerowie biznesowi nie są jedynymi podróżnymi rezerwującymi bilety w tych klasach, to jednak w praktyce przed pandemią właśnie firmy najbardziej skłonne były by płacić więcej za to, by zarezerwować swoim pracownikom przelot w najdogodniejszym terminie.
“Podczas gdy wciąż nie jest jasne, czy preferencje konsumentów i modele podróży biznesowych uległy trwałej zmianie w wyniku pandemii, ogólny trend w dalszym ciągu pozwala sugerować, iż możemy mówić o pozytywnej trajektorii dla podróży w segmencie premium” - czytamy w raporcie opracowanym przez analityków IATA.