Wprowadzanie zakazów krótkich lotów, postulowane przez polityków m.in. z Francji czy Belgii, jest cynicznym zagraniem pod publikę, które nie przysłuży się osiągnięciu znaczących zmian w walce z ociepleniem klimatu, uważa dyrektor generalny Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA).
Willie Walsh, dyrektor generalny Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) zaprezentował swoje stanowisko podczas briefingu dla mediów poświęconemu aktualizacji sytuacji związanej z kryzysem wywołanym pandemią COVID-19, ze szczególnym uwzględnieniem danych dotyczących przewozów pasażerskich oraz cargo we wrześniu b.r. W spotkaniu, podczas którego wiele uwagi poświęcono kwestiom ochrony klimatu, brała udział redakcja Rynku Lotniczego.
“Chcemy odnawialnych paliw lotniczych”Okazją do szerszego odniesienia się do kwestii klimatycznych była odbywająca się w Glasgow konferencja klimatyczna Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) COP26, do uczestników której Walsh skierował przesłanie: “Chcemy odnawialnych paliw Lotniczych (SAF)”.
Szef IATA po raz kolejny przypomniał, iż już teraz dostępna jest technologia do wytwarzania SAF, linie lotnicze są zainteresowane używaniem tego surowca, jednak możliwość wykorzystania paliw ze źródeł odnawialnych jest blokowana brakiem podaży.
– Liczymy na to, że politycy biorący udział w COP26 formalnie podpiszą się pod tym, co często powtarzają w nieoficjalnych rozmowach, zobowiązując się do zaangażowania się na rzecz stworzenia branży produkcji SAF – powiedział Walsh.
Szersza dostępność SAF jest kluczowa w realizacji celu osiągnięcia przez branżę lotniczą neutralności węglowej do 2050 r.
Rezolucja zobowiązująca lotnictwo do osiągnięcia tego celu, oraz zarys planu działań zmierzających w tym kierunku zostały przyjęte podczas odbywającego się w ubiegłym miesiącu 77. corocznego zlotu generalnego organizacji.
W tej chwili odnawialne paliwa lotnicze mogą stanowić 50 proc. mieszanki napędzającej samoloty, jednak producenci samolotów komercyjnych, tacy jak Airbus czy Boeing, jak również producenci jednostek napędowych pracują nad tym, by już niedługo samoloty były w 100 proc. napędzane SAF. Problemem nie jest więc stosowanie odnawialnych paliw lotniczych, ale ich dostępność – podkreślił Walsh.
IATA przeciwko zakazom krótkich lotów
Szef Zrzeszenia nie szczędził krytycznych słów pod adresem pomysłów prawnego ograniczania możliwości wykonywania lotów na krótkich trasach, które coraz częściej zgłaszane są przez wielu polityków w Europie. Pierwszym krajem, który zdecydował się na ten krok była Francja, która w kwietniu tego roku zdecydowała się
zakazać lotów na trasach, które można pokonać pociągiem w czasie krótszym niż dwie i pół godziny.
Obecnie wprowadzenie podobnych przepisów rozważane jest w Belgii. Loty o długości poniżej 500 km stanowią do 25 proc. liczby wszystkich połączeń w Europie, jednak ich udział w łącznych emisjach CO2 branży stanowi jedynie 3,8 proc., przypomniał Walsh. Co więcej, często loty te oferowane są na trasach, na których nie istnieją dogodne połączenia kolejowe, czego przykładem mogą być połączenia lotnicze pomiędzy Wielką Brytanią a krajami Europy Kontynentalnej. – Pociągi słabo sobie radzą w przeprawach przez wodę – stwierdził szef IATA.
Zdaniem Walsha, często dyskutując o połączeniach kolejowych nie bierze się pod uwagę ich wpływu na środowisku.
– We Francji większość energii elektrycznej pochodzi z odnawialnych źródeł energii lub energii nuklearnej, dlatego sytuacja w tym kraju jest szczególna. W innych gospodarkach miks źródeł energii jest już inny i zdecydowanie mniej korzystny dla środowiska – przypomniał szef IATA. Walsh dodał również, iż wbrew częstym opiniom przywołującym otoczenie lotnisk, to kolej odpowiedzialna jest za większe zanieczyszczenie hałasem niż lotnictwo, ponadto szlaki kolejowe zabierają sporo przestrzeni.
Wszystko to powoduje, że przy niskim wpływie krótkich lotów na produkcję emisji, wprowadzenie ich zakazu nie doprowadzi do osiągnięcia zakładanych celów klimatycznych, a jedynie pogorszy dostępność transportową wielu osób. Działanie polityków skierowane na wprowadzenie zakazów lotów Walsh określił cynizmem, tym bardziej widocznym, jeśli porówna się podnoszenie postulatów wprowadzenia zakazów, dających szansę na redukcję emisji maksymalnie o 3,8 proc. z bezczynnością w sprawie wprowadzenia tzw. Wspólnego Europejskiego Nieba (Single European Sky – SES), którego realizacja mogłaby doprowadzić do natychmiastowej redukcji poziomu emisji CO2 o 10 proc.
Wspólne Europejskie Niebo (Single European Sky – SES), to projekt który zdaniem IATA daje szansę naprawy nadmiernej fragmentacji kontroli ruchu powietrznego w Europie, co przełożyłoby się na skrócenie tras przelotu samolotów, tym samym z miejsca ograniczając poziom emisji gazów cieplarnianych od 6 do 10 proc. Realizacja implementacji SES utknęła jednaki w martwym punkcie przez opieszałość przyjmowania rozwiązania przez rządy i parlamenty narodowe wspólnoty.
– Europejscy politycy bardzo chętnie wytykają nas palcami, jako emitentów CO2, jednak gdy mają szansę ograniczyć poziom emisji w sposób nie wymagający nakładów inwestycyjnych w technologię, ale poprzez decyzję legislacyjną, dzięki której poziom emisji z miejsca zmniejszyłby się o 10 proc., wtedy nic nie robią – komentował sprawę w lipcu tego roku Walsh.
Kontrowersyjne podatkiInnymi z działań politycznym skierowanych przeciwko pasażerom linii lotniczych, tłumaczonych chęcią osiągnięcia celów środowiskowych, które Walsh określił jako cyniczne, są podatki, takie jak funkcjonujące w Wielkiej Brytanii Air Passenger Duty (APD). 27 października b.r. Rishi Sunak, minister finansów tego kraju kraju, ogłosił iż od kwietnia 2023 r. loty krajowe w Wielkiej Brytanii będą obłożone niższymi podatkami niż dotychczas, a w tym samym
wzrosną obciążenia podatkowe ponoszone przez pasażerów najdłuższych lotów.
Walsh przypomniał, iż obciążenie APD funkcjonuje już od lat, podczas których rząd Wielkiej Brytanii pozyskał miliardy funtów wpływów z tytułu egzekwowania tego podatku, przy czym, jak przyznały same władze kraju, ani jeden pens z tego tytułu nie trafił do bezpośredniego funduszu na rzecz środowiska. Szef IATA wyraził się jednak z aprobatą o planach obniżenia wysokości podatku dla pasażerów lotów krajowych.
Wysokość podatku APD wynosi obecnie 13 funtów (ponad 71 zł) na pasażera klasy ekonomicznej w przypadku krótkich lotów oraz 82 funty (ponad 448 zł) za loty dalekodystansowe. Stawki dla pasażerów klasy biznes są około dwukrotnie wyższe. Od kwietnia 2023 r. utworzona zostanie nowa stawka podatku lotniczego na loty ultra długodystansowe o długości przekraczającej 5,5 tys. mil. Pasażerowie klasy ekonomicznej takich lotów zapłacą 91 funtów czyli prawie 500 zł podatku.