Innsbruck: LOT beneficjentem wsparcia finansowego

Do tej pory Polacy, którzy chcieli polecieć na narty w austriackie Alpy, musieli podróżować z przesiadką np. przez Wiedeń. Nadchodząca zima przyniesie jednak diametralną zmianę, gdyż pojawią się regularne połączenia lotnicze na trasie Warszawa – Innsbruck. Bezpośrednie loty zaoferują Polskie Linie Lotnicze LOT, jak i flagowy przewoźnik lotniczy Austrii.

Mateusz Kieruzal, Rynek Lotniczy: Jaka jest przepustowość innsbruckiego lotniska?

Marco Pernetta, dyrektor generalny portu lotniczego Innsbruck: Obsługujemy około jednego mln pasażerów rocznie, przy czym ponad połowa całkowitej liczby podróżnych obsługiwana jest w pierwszych trzech miesiącach każdego roku kalendarzowego. To sprawia, że lotnisko w Innsbrucku jest jednym z najbardziej sezonowych portów lotniczych na świecie. Jest to oczywiście duże wyzwanie pod względem logistyki, personelu i realizowanej strategii. Zdarzają się dni, że w ciągu jednego dnia obsługujemy 18 tys. pasażerów, więc jesteśmy na granicy przepustowości.

Można zauważyć, że szybko rośnie popularność portu w Innsbrucku.

Zgadzam się. Innsbruck, jak i pobliskie kurorty narciarskie są coraz bardziej popularne wśród fanów zimowych sportów. To sprawia, że rośnie również nasza działalność rośnie: od 2010 roku obsłużyliśmy ponad 12,5 mln pasażerów. Droga startowa o długości 2 000 metrów i 45 metrów pozwala na realizację operacji największymi wąskokadłubowymi samolotami, jakie są dostępne na rynku. Bez problemu w Innsbrucku mogą lądować A321neo i B737 MAX, choć historia pokazuje, że jesteśmy zdolni również do obsługi rejsów realizowanych za pomocą A310, B757-200 i B767-300.

Ruch na lotnisku nie odbudował się jeszcze do poziomu sprzed pandemii. W 2023 roku obsłużyliście 906 655 pasażerów. Które loty cieszyły się największym zainteresowaniem?

Najwięcej podróżnych (219 tys.) skorzystało z szerokiej gamy lotów do Londynu. Frankfurt znalazł uznanie 136 tys. pasażerów, z kolei z połączeń z Wiedniem skorzystało prawie 116 tys. osób. Dobrze radziły sobie również loty do Amsterdamu, Rotterdamu, i Eindhoven, a najwięcej pasażerów obsłużyły niskokosztowe linie lotnicze Transavia, które oferowały loty z i do tych trzech holenderskich miast. Z każdym rokiem, oprócz lotów point-to-point, notujemy wzrost liczby pasażerów, którzy przylatują do Innsbrucka liniami sieciowymi.

Brak slotów jest dużym problemem?

W sezonie zimowym, od około 20 lat, jesteśmy w pełni koordynowanym portem lotniczym. Za przydział slotów w soboty i niedziele, w przeciwieństwie do innych austriackich portów lotniczych, odpowiada firma SCA (Schedule Cooperative Austria GmbH). Szybki wzrost ruchu zmusił nas do ograniczenia liczby lotów regularnych i czarterowych. Obecnie w dwa dni weekendowe może być zrealizowanych maksymalnie 120 operacji, po 60 operacji w sobotę i niedzielę. Linie lotnicze, które skorzystają ze swoich slotów co najmniej cztery razy w ciągu sezonu zimowego, automatycznie otrzymują w ramach tzw. „praw dziadka” sloty do wykorzystania w kolejnym sezonie.

Z tego powodu Austrian Airlines, które zaoferują loty Innsbruck – Warszawa, będą je wykonywać w soboty, czyli dniu, w którym rozpoczynają się i kończą turnusy pobytowe, a Polskie Linie Lotnicze LOT będą operować w piątki?

Austrian Airlines są w posiadaniu wielu historycznych slotów i obecnie szukają rynków, na których mogą się rozwijać. Jednym z nich jest Warszawa. Z kolei nowe linie lotnicze muszą najpierw ubiegać się o sloty i poczekać, aż będą one dostępne. Czasami może to zająć kilka lat. Obecnie na liście oczekujących na alokację slotów w soboty i niedziele znajduje się około 5-10 linii lotniczych, dlatego łatwiej jest uruchomić i realizować loty w dzień powszedni. Gdyby jakiś slot się zwolnił, to LOT miałby bardzo duże szanse na jego pozyskanie jako „nowy podmiot” na nowej trasie.

Polskie Linie Lotnicze LOT będą beneficjentem naszego programu motywacyjnego, w ramach którego od stycznia 2025 roku chcemy zapewnić większe wsparcie finansowe liniom lotniczym, które nie wykonują rejsów w weekendy. Poza tym obecnie jest bardzo duże zapotrzebowanie na loty w piątki i to tylko kwestia czasu, zanim będziemy w pełni koordynować także piątki.

Myślicie o większym otworzeniu się na „tanich” przewoźników lotniczych?

Naszym celem nigdy nie było bycie szczególnie atrakcyjnym dla klasycznych „tanich” przewoźników, ponieważ uważamy, że taka strategia zwiększa tylko liczbę pasażerów, a nie odpowiadającą jej rentowność. Jesteśmy lotniskiem z dobrym bilansem, które nie otrzymuje żadnych dotacji państwowych, a nawet wypłaca dywidendy swoim właścicielom. Chcemy kontynuować tę drogę.

Operowanie w Innsbrucku jest drogie?

Tak, Innsbruck – podobnie jak inne austriackie lotniska – jest stosunkowo drogi. Zimą linie lotnicze korzystają jednak z faktu, że mogą przewozić swoich gości do najlepszych ośrodków narciarskich, a czas transferu z lotniska do m.in. Sölden jest krótki. Jeśli pasażer przyleci do Innsbrucka rano, to po południu może już jeździć, po alpejskich stokach, na nartach lub snowboardzie. Bliskość lokalizacyjna i wyjątkowość naszych usług sprawia, że pasażerowie są gotowi wydać więcej pieniędzy na bilety lotnicze.

Którą ofertę lotów chcecie rozwijać?

Jeśli chodzi o nowe trasy, to skupiamy się obecnie na wzmocnieniu oferty lotów dowozowych do hubów Star Alliance, zwłaszcza do Frankfurtu i Wiednia. Warszawa jest oczywiście również interesująca, gdyż jest to lotnisko przesiadkowe LOT-u, który jest członkiem wspomnianego sojuszu. Aby jednak loty przez Warszawę były atrakcyjne, przewoźnik musiałby obsługiwać kilka lotów w tygodniu. Niemniej jednak będziemy reklamować jeden tygodniowo rejs LOT-u na rynku tyrolskim, zaznaczając, że do Nowego Jorku można polecieć LOT-em przez Warszawę, a wrócić Lufthansą przez Frankfurt. Nasze analizy wykazują jednak, że LOT będzie woził głównie Polaków, którzy chcą spędzić zimowe wakacje w Tyrolu lub Południowym Tyrolu.