Linie lotnicze Breeze Airways planują złożyć wniosek do amerykańskiej Federalnej Administracji Lotniczej (FAA) o zgodę na uruchomienie tras międzynarodowych - informuje "Air Journal".
Tani przewoźnik z główną bazą w Salt Lake City w stanie Utah obsługuje na razie tylko krajowe połączenia, ale jego ambicje sięgają znacznie dalej.
Założyciel i prezes Breeze Airways David Neeleman już wcześniej sygnalizował chęć uruchomienia lotów nawet do Brazylii airbusami A220-300. Amerykański niskokosztowiec
zamówił w sumie aż 80 samolotów tej wersji.
Osiemnaście odrzutowców europejskiego producenta zyskało już charakterystyczne błękitne barwy, a że można nimi planować sześciogodzinne operacje, w przeciwieństwie do eksploatowanych od początku istnienia taniego przewoźnika siedemnastu embraerów wersji E195 i E190, to naturalnym kierunkiem oprócz Ameryki Południowej są także kraje Europy Zachodniej.
Według doniesień "Air Journal", podpartych także informacjami Agencji Reutera, celem numer jeden Breeze Airways na Starym Kontynencie będzie
Irlandia. Potwierdził to nawet dziennikarzom w Montrealu sam prezes Neeleman. Oprócz lotów na Zieloną Wyspę rozważane są jeszcze międzynarodowe trasy do popularnych miejsc rekreacyjnych w Meksyku, Ameryce Środkowej i na Karaibach.
Odrzutowce Breeze Airways aktualnie docierają do 45 destynacji w Stanach Zjednoczonych, obsługując w sumie 166 krajowych połączeń.