Islandia planuje wprowadzenie nowego podatku, którym objęci będą podróżni korzystający z lotniczej infrastruktury kraju. Za jednego pasażera linie lotnicze mają płacić 200 koron islandzkich, co w przeliczeniu odpowiada sześciu złotym. Przeciwko nowej daninie opowiada się dyrektor Icelandair, wedle którego podatek obniży konkurencyjność islandzkich przewoźników, zwłaszcza na rynku lukratywnych przewozów transatlantyckich
Islandzki Minister Infrastruktury zamierza przeprowadzić przez islandzki parlament ustawę, która wprowadzi tzw. Podatek od lotów. Nowa danina ma generować roczne wpływy budżetowe na poziomie od 45 do 60 mld złotych. Pozyskane środki finansowe mają zostać przeznaczone na modernizację krajowej infrastruktury lotniskowej, w szczególności na rozwój alternatywnych portów lotniczych z dala od głównego węzła, międzynarodowego lotniska w Keflavíku.
Istniejące porty lotnicze w Akureyri i Egilsstaðir są zbyt małe, aby obsłużyć znaczną liczbę lotów, jeśli główne lotnisko obsługujące ruch do i z Islandii zostałyby, z jakiś powodów, np. złej pogody, zamknięte. Obecnie, gdy na Islandii panują trudne warunki atmosferyczne, lotniskami zapasowymi są porty położone w Wielkiej Brytanii i Norwegii. Jednak oba kraje znajdują się w znacznej odległości od Islandii, co oznacza, że samoloty muszą przewozić znaczną ilość dodatkowego paliwa, które zostałoby wykorzystane w przypadku zmiany trasy. Takie działanie skutkuje ponoszonymi przez linie wyższymi kosztami stałymi i zwiększoną emisją dwutlenku węgla.
Icelandair ponosi „znaczne obciążenia finansowe”Icelandair wyraża obawy co do tego, kiedy opłata zostanie wprowadzona, argumentując, że nie powinno to nastąpić natychmiast. Linie sprzedają bilety z co najmniej 12-miesięcznym wyprzedzeniem, więc pobranie opłaty od biletów lotniczych już sprzedanych byłoby dla przewoźnika, jak twierdzi dyrektor generalny, dużym wyzwaniem, gdyż islandzki operator boryka się obecnie „ze znacznymi obciążeniami finansowymi” i nie ma możliwości podołania sobie z dodatkowymi wydatkami.
Prezes islandzkiego przewoźnika wskazuje, że wpływy podatkowe z lotnictwa i turystyki znacznie wzrosły w ostatniej dekadzie, podczas gdy inwestycje w alternatywny system lotnisk zostały zaniedbane. Bogason zasugerował również, że nadanie priorytetu rozwojowi alternatywnych portów lotniczych może doprowadzić do opóźnień w rozbudowie międzynarodowego portu lotniczego w Keflavíku.
Negatywny wpływ na przewagę konkurencyjną IcelandairKorzystając z położenia geograficznego Islandii, między Europą a Ameryką Północną, Icelandair stał się jednym z kluczowych graczy na rynku transatlantyckim, oferując loty z jednego na drugi kontynent z przesiadką w porcie w Keflavíku. Zdaniem Bogasona wprowadzenie podatku spowoduje, że islandzkie narodowe linie lotnicze stałyby się mniej konkurencyjne w stosunku do przewoźników latających bezpośrednio przez Atlantyk, gdyż tacy operatorzy nie będą musieli ponosić kosztów nowej daniny.
Dyrektor generalny Icelandair podkreśla, że flota linii lotniczych z Islandii, składająca się głównie z samolotów wąskokadłubowych, jest generalnie bardziej wydajna pod względem zużycia paliwa, co wpływa ma mniejszą emisję dwutlenku węgla, jeśli porówna się takie samoloty do szerokokadłubowych maszyn, które zwykle są wykorzystywane do lotów przez Atlantyk.
Flota Icelandair cały czas powiększa się o nowe boeingi 737 MAX. Linie użytkują także starzejące zje boeingi 757 i 767. Średni wiek tych samolotów to 25,4 lat. Przewoźnik planuje wycofać wiekowe statki powietrzne. W tym celu podpisane zostało z Airbusem Memorandum of Understanding (MoU) na zakup
25 wąskokadłubowych airbusów A321XLR, które cechują się ultra długim zasięgiem. Ten tył samolotu ma zostać certyfikowany do końca przyszłego roku.