ITA już z pozwoleniem ENAC. Włosi mają następcę Alitalii

ITA otrzymały kapitał startowy od decydentów z Rzymu. Nowe linie lotnicze sprzedają bilety od 15 sierpnia. Przewoźnik przejął 85 proc. slotów Alitalii w porcie Mediolan-Linate oraz 43 proc. slotów w stołecznym porcie Rzym-Fiumicino. Liczbę pracowników oszacowano wstępnie od 2750 do 2950.

Flota ITA w pierwszej fazie działalności będzie realizować rejsy z pomocą 45 wąskokadłubowych airbusów A319 i A320 oraz siedmiu szerokokadłubowych airbusów A330-200. Na początku będą obsługiwać loty do 45 destynacji na 61 trasach.

W najbliższym sezonie zimowym dolecą z Rzymu i Mediolanu do Bostonu, Miami, Nowego Jorku i Tokio. Latem przyszłego roku do sieci długodystansowych połączeń dołączą jeszcze Buenos Aires, Los Angeles, Sao Paulo i Waszyngton. Na liście ciekawszych europejskich destynacji są natomiast Amsterdam, Bruksela, Frankfurt nad Menem, Genewa, Londyn i Paryż, a następnie Ateny, Madryt i Tel Awiw.

Jak donosił wcześniej "Air Finance Journal" wycofanych zostanie jedenaście boeingów 777-200ER, które mają średnio 18 lat. Nowy narodowy przewoźnik Włoch powiększy w 2022 roku flotę do 78 samolotów. Plany przewidują nawet 105 maszyn w 2025 roku. 23 z nich to będą szerokokadłubowce, a 82 wąskokadłoubowce. Wówczas przewoźnik z Półwyspu Apenińskiego ma zatrudniać już od 5500 do 5700 osób i latać do 74 destynacji na 89 trasach.

Jakie konkretne wersje odrzutowców dołączą więc do floty ITA? Na pewno nie zobaczymy w nowym malowaniu przewoźnika kolejnych boeingów i embraerów, bowiem zdecydowano się tylko na jednego producenta.

Według doniesień serwisu aero.de sondowane są oferty od firm leasingowych na A320neo i A330-900. Część z nich to maszyny zwrócone leasingodawcom podczas kryzysu wywołanego wirusem COVID-19. Ich atutem jest szybka dostępność, dlatego nowe linie lotnicze z Półwyspu Apenińskiego wybrały właśnie takie samoloty.