Ceny lotów z Polski do Izraela mocno podrożały. Od miesiąca operacji do Tel Awiwu nie realizują Polskie Linie Lotnicze LOT – zawieszenie lotów podyktowane jest możliwością ataku odwetowego ze strony Libanu i Iranu na izraelskie terytorium. W tym samym czasie Wizz Air oferuje loty do portu im. Ben Guriona zarówno z Krakowa, jak i Warszawy, windując ceny biletów na bezpośrednie rejsy.
Sytuacja w regionie Bliskiego Wschodu nigdy nie była idealna, a kilkudniowe starcia na linii Izrael – Liban i Izrael – Syrią stały się „normą”. Duża destabilizacja nastąpiła 7 października ubiegłego roku, kiedy bojownicy Hamasu przedostali się na terytorium Izraela, zabijając 1139 osób.
Zagraniczne linie lotnicze natychmiastowo zawiesiły swoje loty do Tel Awiwu, jak również do pobliskiego Bejrutu, wskazując na kwestie bezpieczeństwa. Po kilku miesiącach, kiedy sytuacja uległa „poprawie” – w tym czasie trzy izraelskie linie lotnicze cały czas realizowały swoje operacje, notując rekordowe wyniki finansowe – nieizraelscy przewoźnicy wznowili realizację lotów do Tel Awiwu. Wznowione zostały także loty do Libanu.
Pod koniec lipca sytuacja w regionie znów zdestabilizowała się po tym, jak Izrael przeprowadził dwa ataki rakietowe. W czasie jednego zginął przywódca polityczny Hamasu, Ismail Hanijja, który przebywał w Teheranie, do którego przybył, aby wziąć udział w zaprzysiężeniu nowego prezydenta ranu. Drugi atak rakietowy skierowany był na Bejrut – w jego wyniku zginął dowódca operacyjny Hezbollahu, Faud Szukr.
Zagraniczne linie lotnicze, obawiając się reakcji odwetowej Bejrutu i Teheranu, zawiesiły loty do Tel Awiwu, jak i libańskiego miasta stołecznego. Tak zrobiły również
Polskie Linie Lotnicze LOT, które anulowały nocną rotację „Okęcie” – port lotniczym im. Ben Guriona, wyłączając sprzedaż biletów na rejsy na kolejne siedem dni. Narodowy przewoźnik nie wznowił do tej operacji Warszawa – Tel Awiw, anulując, w sierpniu, w sumie 70 rotacji.
W ramach 140 rejsów LOT mógł przewieźć maksymalnie 26 040 pasażerów, a warto podkreślić, że polski flagowiec jest bardzo popularnym w Izraelu operatorem lotniczym, z którego oferty tranzytowej, zwłaszcza do destynacji w Ameryce Północnej, korzysta wielu Izraelczyków, albowiem oferta cenowa LOT-u jest bardziej atrakcyjna cenowo niż oferta narodowych linii lotniczych El Al.
Inaczej niż LOT postąpił Wizz Air, który również oferuje połączenia lotnicze z Polski do Tel Awiwu. Niskokosztowy przewoźnik z Węgier zawiesił swoje operacje, które realizują A321ceo/A321neo, krótkoterminowo, szybko je wznawiając. Taki obrót sytuacji sprawił, że Wizz Air wywindował ceny biletów lotniczych na rejsy do Izraela, gdyż stając się głównym rozgrywającym w tym rynku lotów. W samym sierpniu węgierskie linie wykonały na trasie Kraków – Tel Awiw 18 rotacji, oferując 8 604 miejsc. Z kolei między „Okęciem” a portem im. Ben Guriona Wizz Air zrealizował 22 rotacje, czyli 44 loty, przewożąc maksymalnie 10 516 pasażerów.
Wizz Air dalej lata, gdyż poczuł możliwość zarobienia większych pieniędzy, a LOT planuje wznowić realizację swoich operacji w przyszłą środę, o ile kolejna aktualizacja in minus programu lotów do Tel Awiwu nie będzie miała miejsca. Do Balic i na „Okęcie” swoje rejsy wciąż realizuje spółka-córka narodowych linii lotniczych Izraela, co oznacza, że „kwestie bezpieczeństwa” są przez przewoźników lotniczych różnie rozumowane.