Przewodniczący Grupy Pracodawców Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego Jacek Krawczyk jest przekonany, że Parlament Europejski wypracuje rozsądne rozwiązania, które pozwolą przetrwać wszystkim liniom lotniczym problemy wynikające z pandemii koronawirusa.
Skala pomocy musi być współmierna do poniesionych strat, po kolejnych rządowych decyzjach zawieszających loty w krajowych przestrzeniach powietrznych. Ekspert unijnego organu wierzy również, że przewoźnicy na Starym Kontynencie szybciej niż konkurenci z Azji czy Północnej Ameryki dojdą do siebie po niespodziewanych turbulencjach, ponieważ działają na pewniejszym rynku.
Rafał Dybiński, Rynek Lotniczy: LOT korzystał już z pomocy publicznej w 2013 roku. Czy konieczna jest powtórka scenariusza, skoro nawet Lufthansa domaga się rządowego wsparcia?
Jacek Krawczyk, Przewodniczący Grupy Pracodawców Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego: Poprzednia procedura musi zostać pominięta w myśleniu. Musi być pomoc skierowana do wszystkich przewoźników. Nie można zostawiać tego na poziomie narodowym, bo mniej zamożne kraje zwyczajnie sobie z tym nie poradzą. Absolutnie, to jest konieczność. LOT w tym momencie sprowadza jedynie pasażerów, którzy zostali za granicą, wykonując w jedną stronę pusty przebieg. To pochłania ogromne środki i nie można tego tak zostawić. Koronawirus wywołał armagedon i to jest problem światowy. Doświadczenia tego typu są niemal wojenne i skala strat jest równie ogromna.
Czy można spodziewać się jakiś regulacji i pomocy ze strony Brukseli? Czy Unia Europejska pracuje nad jakimś ratunkowym planem dla przewoźników?
Tak. Parlament Europejski dyskutuje nad rozwiązaniami i wkrótce będziemy wiedzieć więcej. Wszyscy są pod ogromną presją, ale to jest nasz wspólny interes, aby jak najszybciej pojawiły się wyjścia z tej trudnej sytuacji. Europa nie może sobie pozwolić na oddanie tego rynku, na przykład Chińczykom, którzy w swoich procedurach są najbardziej bezlitośni. To jest nasza wspólna sprawa. Nie można zostawiać tego na poziomie narodowym, bo mniej zamożne kraje zwyczajnie sobie z tym nie poradzą.
Analiza Centre for Aviation przekonuje, że pod koniec maja zbankrutuje większość linii lotniczych w Europie? Czy to jest realna groźba?
To dla mnie absurd. Unia Europejska i kraje narodowe nie mogą sobie na to pozwolić. Musimy być bardziej świadomi i myśleć w kategoriach całego mechanizmu. Jeśli nie przetrwają linie lotnicze, to nie przetrwają również agencje nawigacyjne. Jeśli cały sektor nie ocaleje, to nie ma co szukać innych rozwiązań. To jest wspólny problem nas wszystkich.
Kiedy możemy spodziewać się pierwszych sygnałów łagodzących obecne zawieszenia? Jakie warunki muszą zostać spełnione?
Myślę, że w ciągu kilku następnych dni, nie dalej. Sprawa jest postawiona wysoko na agendzie. To poważna kwestia i w naszym wspólnym interesie jest, aby została rozwiązana jak najszybciej.
Boeing i wcześniej IATA opublikowały prognozy aż do 2038 roku, z których wynika, że liczba lotów pasażerskich podwoi się dwukrotnie, ale głównie w Azji oraz Północnej Ameryce. Co to oznacza dla Europy?
Długoterminowe prognozy muszą zostać zweryfikowane, bo sytuacja jest nadzwyczaj poważna. Odzyskanie zaufania potrwa bardzo długo. Europa według mnie ma szanse szybciej wrócić po kryzysie. Przewoźnicy z Azji oraz Północnej Ameryki przeżyją ogromne problemy. Europa jest rynkiem mocno nasyconym, ale pewniejszym, choć faktycznie nie ma takich możliwości jak Azja czy Północna Ameryka. Bilety w naszej strefie są jednak tańsze i łatwiej dostępne.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.