Polskie Linie Lotnicze LOT zaprezentowały ostatnio nowe malowanie swoich dwóch samolotów, na okoliczność 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę. Z tej okazji warto przybliżyć temat malowania statków powietrznych na każdym etapie.
Okolicznościowe
malowanie na 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości zastosował LOT na swoich dwóch najnowszych samolotach – szerokokadłubowym Dreamlinerze Boeingu 787-9 oraz mniejszym, wąskokadłubowym Boeingu 737 MAX 8. Obie maszyny zostały na stałe ozdobione biało-czerwonymi barwami. Stulecie odzyskania niepodległości Polski zbiega się dodatkowo z jubileuszem 90. istnienia PLL LOT. Samoloty zostały pomalowane w fabryce Boeinga w Stanach Zjednoczonych.
W Polsce malowaniem statków powietrznych zajmuje się LOT-owska spółka LOT Aircraft Maintenance Services (LOTAMS). W jednym z czterech hangarów LOTAMS znajduje się w pełni wyposażona lakiernia, w której wykonuje się skomplikowane malowania lub modyfikacje związane z lekkim odświeżeniem poszycia samolotu czy naklejeniem reklam. Firma wykonała w ubiegłym roku ponad 30 malowań samolotów dla przewoźników z całego świata.
Cztery etapy główneProces malowania składa się z czterech etapów głównych i wielu etapów wspierających. Po wstawieniu samolotu do hangaru – dokonywana jest inspekcja wstępna, aby sprawdzić, w jakim stanie przyjęty jest samolot. Następnie jest on przygotowywany do dokładnego mycia. Po zakończeniu tego procesu samolot jest zabezpieczany do „stripowania” (ang. strip – rozebrać) chemicznego – wszystkie kompozytowe elementy są zaklejane w taki sposób, aby stripper ich nie uszkodził.
Przed lub w trakcie zabezpieczania przed procesem chemicznym zdejmowane są wybrane owiewki, wycieraczki, korki drenażowe oraz pozostałe elementy wskazane przez technologa. Na tak zabezpieczony samolot, za pomocą pomp, nakładany jest środek usuwający farbę. Działa on od dwóch do dwunastu godzin, przy czym ten proces jest wykonywany dwukrotnie. Następnie stripper jest spłukiwany, zabezpieczenia usunięte, a kadłub myty.
Cały zmyty kadłub jest ponownie zabezpieczany i szlifowany – mechanicznie usuwa się pozostałości po starej farbie oraz wzbudza się aluminium. W tym samym czasie szlifowane z farby są również elementy kompozytowe oraz skrzydła i stateczniki. Kolejnym krokiem, po zdjęciu zabezpieczeń, jest inspekcja struktury. Jest to jedyna, rzadka okazja, zdarzająca się raz na kilka lat, aby obejrzeć w całości kadłub. Podczas tego sprawdzenia wychodzą najróżniejsze usterki – od korozji przez błędnie zaczyszczone lightning strike (wypalenie po piorunie), nawet do scratchy (rysy na poszyciu), które mogą kwalifikować się jedynie do reskinningu (wymiany poszycia).
Drugim etapem, po zakończonym usuwaniu farby (chemicznym i mechanicznym), jest mycie całego samolotu oraz nakładanie Alodyny. Ten proces zakłada natryskowe naniesienie warstwy Alodyny na mokry kadłub, odczekanie pięciu minut (przy czym środek zabezpieczający przed korozją nie może wyschnąć), a następnie spłukanie go. W celu zapewnienia bezpieczeństwa środowiska, odpływy ściekowe „do miasta” są zamykane, a cała woda wraz ze spłukaną Alodyną jest wypompowywana przez firmę zewnętrzną i utylizowana. Potem następuje proces uszczelniania kadłuba i przygotowywanie ostateczne do malowania.
Trzeci etap to malowanie samolotu zgodnie ze zleconym schematem malowania. Malowanie obejmuje wielokrotne zakrywanie, maskowanie, nanoszenie grafiki, wyznaczanie linii i zabezpieczanie samolotu. Natryskowo nakładane są wszystkie warstwy, kolory oraz opis techniczny. Odstęp między jedną warstwą bazy w systemie BCCC (Base Coat Clear Coat) od drugiej wynosi minimum dwie i pół, trzy godziny. Po sprawdzeniu czy farba nie oczkuje, nie ma zacieków, przebarwień, zbyt dużej ilość wtrąceń oraz skompletowaniu opisu technicznego przystępuje się do nakładania Clear Coatu, czyli warstwy lakieru bezbarwnego. Po odczekaniu niezbędnego czasu kadłub, silniki i statecznik pionowy są „pakowane” w papier i przystępuje się do malowania skrzydeł systemem HS (High Solid). Po skończonym malowaniu samolot jest rozgłuszany (zdjęcie wszystkich wcześniej założonych zabezpieczeń), dokonuje się sprawdzenia jakości malowania oraz jego poprawności.
Etap czwarty to zabudowa elementów uprzednio wybudowanych, przygotowanie samolotu do ważenia, engine run (testów silników), pressurization test (dmuchania kadłuba) oraz wyważanie powierzchni sterowych. W przypadku Embraera 190 wyważaniu na przyrządzie podlega tylko ster kierunku, który zostać wybudowany. Wraz z tymi pracami postępuje naklejanie filmów poliuretanowych. Wykonywany jest przegląd weekly i daily. Po zakończeniu tych prac dokonuje się inspekcji finalnej i informuje o tym, czy samolot nie został uszkodzony podczas obsługi.
Jak długo?
Cały proces malowania zajmuje 8 (proces High Solid) lub 9 (proces Base Coat Clear Coat) dni, przy czym ostatni dzień wypełniają głównie prace hangarowe. Po zakończeniu wszelkich prac samolot jest odbierany przez technicznego reprezentanta przewoźnika. Dzięki zastosowaniu tego systemu samolotu nie trzeba będzie przemalowywać w ciągu siedmiu lat.
Do tej pory producenci farb zalecali przemalowywanie samolotu co pięć lat – choć są to jedynie zalecenia i niektórzy operatorzy nie widzą konieczności przemalowywania swoich statków powietrznych tak często. Dzięki świeżej powłoce lakierniczej, częstemu myciu oraz polerowaniu krawędzi natarcia można zaoszczędzić nawet do 2-3% paliwa na długich przelotach.