JetBlue Airways poinformowały w oficjalnym komunikacie o zwiększeniu w najbliższych miesiącach swojej siatki krajowych połączeń o 30 nowych tras. Tania linia lotnicza wznowi rejsy z dziewięciu portów, gdzie wcześniej zawiesiła działalność.
23 lipca ruszą loty z nowojorskiego Newark-Liberty do Los Angeles, San Francisco, Charleston i Jacksonville. Rejsy do Kalifornii obsłużą Airbusy A321. Z kolei z portu JFK będzie można przemieścić się do Dallas i Detroit.
Sierpniowy rozkład lotów wzbogacą natomiast rejsy z Nowego Jorku do Austin, Las Vegas, San Diego, Phoenix, portu Sarasota-Bradenton, Minneapolis, Fort Myers i Tampy. Z kolei z Filadelfii będzie można polecieć do Orlando, San Juan i portu West Palm Beach na Florydzie, a także Fort Myers i Tampy.
Wreszcie od 1 października linia rozpocznie rejsy na trasach Chicago–West Palm Beach, Cleveland–Fort Myers, Fort Lauderdale–Portland, Fort Lauderdale–Seattle, NY JFK-St. Thomas, Orlando–San Francisco, Pittsburgh–Fort Lauderdale, Pittsburgh–West Palm Beach, Providence–Fort Myers, Providence–Tampa oraz Waszyngton-Tampa.
Większy komfort podróżnym w kabinach Mint na pokładzie A321 zapewnią rozkładane fotele, 10-calowy ekran telewizyjny, więcej miejsca na nogi oraz specjalnie zaprojektowana dla przewoźnika maszyna do cappuccino. Poza tym pasażerowie na tych najdłuższych trasach z Nowego Jorku do Kalifornii uzyskają dostęp do internetu. Ceny biletów rozpoczynają się już od 500 dolarów. To wielki ukłon w stronę podróżnych, bowiem wcześniej kosztowały nawet kilka tysięcy dolarów.
JetBlue Airways to amerykańskie tanie linie lotnicze z główną siedzibą w Nowym Jorku. Szósty największy przewoźnik powietrzny Stanów Zjednoczonych obsługuje głównie połączenia krajowe, do Meksyku na Karaiby oraz Ameryki Południowej. Głównym hubem jest port lotniczy Nowy Jork-JFK. Flota przewoźnika z dominującym modelem Airbusa A320-200 składa się z 264 maszyn, które obsługiwały przed wybuchem pandemii 100 destynacji. Firma zatrudniała ponad 20 tys. pracowników jeszcze w 2018 roku.