Departament Transportu Stanów Zjednoczonych (DOT) uwzględnił prośbę JetBlue o zawieszenie usług nawet na szesnastu głównych krajowych portach lotniczych – informuje serwis "Simple Flying". Pauza potrwa do 30 czerwca w sześciu przypadkach. Pozostałe lotniska nie muszą być obsługiwane aż do 30 września.
Świadczenia zostaną przerwane zgodnie z przyjętym wnioskiem 11 maja, kiedy ostatnie sześć z wytypowanych lotnisk zakończy tymczasowo współpracę z przewoźnikiem.
Wcześniej JetBlue musiała działać w tych miastach zgodnie z wymogami DOT dotyczącymi pomocy od rządu federalnego. Większość linii lotniczych złożyła jednak wnioski w celu zwolnienia ich z obsługi niektórych portów lotniczych. Podczas gdy inni przewoźnicy starali się o zakończenie obsługi mniejszych portów lotniczych, JetBlue otrzymał zwolnienia aż dla szesnastu głównych krajowych portów lotniczych. Maszyny przewoźnika mogą przestać pojawiać się w Atlancie, Charlotte, Chicago, Dallas, Denver, Detroit, Houston, Las Vegas, Minneapolis, Nashville, Filadelfii, Phoenix, Portland, Seattle, San Diego oraz Tampie na Florydzie.
Spośród tych miast JetBlue zawiesi usługę od 11 maja w Chicago, Dallas, Houston, Minneapolis, Filadelfii i Portland. W tych przypadkach zwolnienie będzie obowiązywać do 30 czerwca. Na razie linia lotnicza utrzyma minimalną obsługę w pozostałych dziesięciu miastach, ale uzyskane zwolnienie daje przewoźnikowi elastyczne opcje i może nawet anulować działania lub je zmienić w miarę ewolucji zapotrzebowania na podróże powietrzne. Zagrożone są operacje zwłaszcza w Detroit, Charlotte, Phoenix i Nashville.
JetBlue, argumentując swój wniosek o zwolnienie, zwrócił uwagę na liczby nielicznych pasażerów, którzy latali do wybranych miejsc. 20 kwietnia rejs z Atlanty do Bostonu obsłużył ośmiu podróżnych, a powrotny tylko czterech. Tego samego dnia loty z Dallas do Bostonu i powrotny również miały po czterech pasażerów, a rejs z Detroit do Bostonu zaledwie dwóch. 21 kwietnia lot z Bostonu do Phoenix miał dziewięciu podróżnych, a powrotny siedmiu. 22 kwietnia rejs z Chicago do Bostonu obsłużył pięciu pasażerów, a powrotny ośmiu. 23 kwietnia lot z Bostonu do Charlotte miał sześciu podróżnych, a powrotny siedmiu. Tego samego dnia rejsy z Bostonu do Filadelfii i powrotny obsłużyły po czterech pasażerów, natomiast rejs z Nashville do Bostonu pięciu, a powrotny tylko trzech. Niechlubny rekord ustanowiły loty z Bostonu do Minneapolis i powrotny, które zabrały na pokład maszyny zaledwie po dwóch podróżnych. Fatalne liczby sprawiły, że przewoźnik stracił mnóstwo pieniędzy i dlatego starano się zakończyć tymczasowo usługę. DOT przychylił się pozytywnie do wniosku, mimo surowego podejścia do takich zagadnień, bowiem wszystkie wyszczególnione w prośbie JetBlue ośrodki będą obsługiwane przez inne linie lotnicze.
Pod opieką
Delta Air Lines są Atlanta, Detroit, Minneapolis i Seattle;
American Airlines przejęła Charlotte, Chicago, Dallas, Filadelfia i Phoenix;
United Airlines sprawują pieczę w Denver i Houston,
Southwest Airlines w Las Vegas, Nashville, San Diego i Tampie, natomiast
Alaska Airlines pilnują obsługi w Portland i Seattle.
JetBlue Airways to amerykańskie tanie linie lotnicze z główną siedzibą w Nowym Jorku. Szósty największy przewoźnik powietrzny Stanów Zjednoczonych obsługuje głównie połączenia krajowe, do Meksyku na Karaiby oraz Ameryki Południowej. Głównym hubem jest port lotniczy Nowy Jork-JFK. Flota przewoźnika z dominującym modelem Airbusa A320-200 składa się z 264 maszyn, które obsługiwały przed wybuchem pandemii 100 destynacji. Firma zatrudniała ponad 20 tys. pracowników jeszcze w 2018 roku.