Kaczmarzyk (Buzz): Ograniczenie oferowania w Modlinie to problem dla lotniska

Nasz rozmówca wskazał, czy słowa Michaela O’Leary’ego o oferowaniu lotów z Radomia to negocjacyjny blef, a także, w którym kierunku zamierza rozwijać się Ryanair oraz jego polski odpowiednik – Buzz. W tym roku linie zamierzają przewieźć do i z Polski ponad 15 mln pasażerów, stając się kolejny raz największym lotniczym przewoźnikiem w naszym kraju, dystansując w ten sposób PLL LOT i Wizz Aira.

Mateusz Kieruzal, Rynek Lotniczy: Czy się w końcu porozumie z zarządem portu w Modlinie w sprawie statek nowych opłat lotniskowych?

Michał Kaczmarzyk, dyrektor generalny Buzz: Do porozumienia potrzeba więcej niż jednej strony. Jako Ryanair jesteśmy otwarci na rozmowy i przedstawiliśmy konkretne propozycje umożliwiające dalszą współpracę, łącznie z pożyczką na rozbudowę Lotniska. Mamy duże, konkretne plany rozwoju, zakładające zwiększenie liczby pasażerów blisko dwukrotnie – do 6 mln. Jednak, by do tego doszło, również druga strona musi wykazać się elastycznością i chęcią współpracy.

Brak porozumienia jest możliwy? Co wtedy?

W obecnej sytuacji możliwych jest kilka scenariuszy, w tym również znaczne ograniczenie obecności Ryanair’a na Lotnisku w Modlinie. Mamy nadzieję, że do tego nie dojdzie, ze względu na pasażerów, ale także mieszkańców regionu – to te dwie grupy będą najbardziej stratne na ograniczeniu operacji w Modlinie.

Powrót na Lotnisko Chopina stał się faktem. Siatka na sezon letni jest zamknięta? Czy będzie dalsza ekspansja?

Siatka na najbliższe lato jest zamknięta. Będziemy latać do Alicante, Brukseli, Pafos, Wiednia i na Majorkę. Za to już w kolejnym rozkładzie zimowym znajdą się na pewno nowe kierunki.

W przypadku otrzymania rannych slotów na Okęciu, opłaty lotniskowe na stołecznym lotnisku nie będą dla Was problemem?

Opłaty pasażerskie na lotnisku Chopina są wysokie, ale pomimo tego dużo łatwiej sprzedać ofertę z tego lotniska niż jakiegokolwiek portu regionalnego. Jesteśmy bardzo zadowoleni z obecnej sprzedaży z Chopina, latamy w zasadzie ze stu procentowym wypełnieniem. Również sprzedaż na lato i wczesną jesień jest wysoka. Na pewno będziemy chcieli zwiększyć oferowanie z Chopina już tej zimy i kolejnego lata.

Czy oferta lotów krajowych jest zamknięta?

Na ten moment siatka na sezon letni 2023 jest już zamknięta, natomiast zawsze mogą pojawić się pewne modyfikacje.

Ryanair zamierza rzucić na Lotnisku Chopina rękawice LOT-owi czy bardziej Wizz Airowi?

Powrót na lotnisko Chopina to odpowiedź na rosnący popyt na nasze usługi. Od lat jesteśmy największym przewoźnikiem w Polsce, w tym roku już blisko dwukrotnie większym niż LOT czy Wizz Air. Jesteśmy znani z najniższych cen w branży i najlepszej punktualności. Teraz z tej oferty mogą skorzystać również pasażerowie podróżujący z lotniska Chopina.

Wizz Air po ogłoszeniu Waszego powrotu na Lotnisko Chopina, zdecydował się zwiększyć liczbę lotów na tych samych trasach, na których zamierzacie latać. W jaki sposób wygracie z Wizz Airem?

Nie mamy problemu z wypełnieniem naszych maszyn z lotniska Chopina. Pasażerowie zawsze wybierają najbardziej dogodne i najbardziej atrakcyjne cenowo rozwiązania – a to stawia nas w dużo lepszej pozycji niż jakiegokolwiek innego przewoźnika operującego z Polski.

Stosowanie dumpingu wchodzi w grę?
Nigdzie i nigdy nie stosujemy dumpingu.

Michael O’Leary powiedział raz, że Lotnisko Chopina to shocking airport. Jak Wam się układa obecnie współpraca z PPL?

Nie mamy obecnie bezpośredniej współpracy z PPL, ale mamy nadzieję, że już niebawem ją nawiążemy, uruchamiając nowe trasy z Chopina.

Rzeczniczka PPL w rozmowie z nasza redakcją wskazała, że Ryanair, w przypadku pojawienia się na lotnisku Chopina, nie otrzyma niższych stawek opłat ani dotacji. Na nowe połączenia otrzymaliście zniżki?

Nie dzielimy się informacjami o szczegółach współpracy z poszczególnymi lotniskami.

Na jakim poziomie są stawki opłat, które musicie płacić na Okęciu?

Podobnie jak na innych lotniskach, również z Chopina operujemy po opublikowanych stawkach opłat pasażerskich i lotniskowych.

Jaka jest maksymalna granica wysokości nowych opłat w Modlinie, którą jesteście w stanie zaakceptować?

Nie komentujemy, natomiast informacja w tym zakresie jest w posiadaniu zarządu lotniska.

Brak porozumienia, zmniejszenie ofert, może w dłuższym okresie oznaczać zamknięcie portu w Modlinie?

To jest pytanie raczej do zarządu lotniska. My jesteśmy gotowi na duży rozwój z Modlina, podwojenie oferowania w ciągu 6-7 lat i wzrost do ok. 6 mln pasażerów rocznie. Wymaga to jednak odpowiedniej infrastruktury. Lotnisko musi zadbać przede wszystkim o komfort pasażera i przepustowość terminala. Niestety nie wiemy jaka jest strategia lotniska w tej kwestii. Jedno jest pewne, jakiekolwiek ograniczenie naszego oferowania z Modlina oznaczałoby poważne problemy dla samego lotniska i regionu.

Czy otwarcie Radomia i zbliżające się wybory mają wpływ na rozmowy?

Dla nas nie ma to znaczenia, wierzymy, że dla lotnisk jako spółek prawa handlowego również.

Czy słowa Michaela O’Leary’ego o lotach z Radomia to negocjacyjny blef?

Nie planujemy latać z Radomia w tym sezonie. Nie mamy w ofercie ani lotów rozkładowych, ani czarterowych. Również nie planujemy lotów na kolejny sezon zimowy. Natomiast rozmowy dotyczące naszej oferty z warszawskich lotnisk, w tym dotyczące możliwości rozwoju lotniska w Modlinie trwają. PPL jest w tych rozmowach istotnym graczem jako właściciel dwóch lotnisk i znaczący udziałowiec trzeciego. To jak będzie wyglądał nasz rozkład za rok zależy m.in. od efektu tych rozmów.

Ryanair chciał zainwestować w rozbudowę portu w Modlinie. Propozycja została odrzucona. Kto jest winny obecnej patowej sytuacji?

Wciąż jesteśmy otwarci na inwestowanie w rozwój Modlina oraz na rozbudowę siatki połączeń na tym lotnisku. Również nasza oferta pożyczki 20 mln euro na rozbudowę terminala jest aktualna. Czy lotnisko z niej skorzysta, zależy wyłącznie od zarządu i udziałowców Modlina.

Wyobraża sobie Pan jako dyrektor Buzza opuszczenie portu w Modlinie? Oznaczałoby to koniec działalności lotniska?

W tej chwili nie zakładamy takiego scenariusza, myślę, że uda nam się wypracować z zarządem lotniska dalsze warunki współpracy. Ryanair od wielu lat inwestuje w rozwój Modlina. Wygenerowaliśmy ruch na poziomie 3 mln pasażerów rocznie i deklarujemy wzrost do 6 mln rocznie, dzięki czemu realnie wpływamy na rozwój całego regionu oraz tworzymy tysiące miejsc pracy. Nikt poza Ryanair nie byłby w stanie tego osiągnąć. Dalsze decyzje w zakresie rozwoju Modlina należą wyłącznie do lotniska i jego udziałowców. Zainteresowanie ofertą i zwiększeniem obecności Ryanair wyrażają w zasadzie wszystkie lotniska w Polsce i Europie. Nie mamy więc problemu z alokacją naszych maszyn.

Czy brak ewentualnego porozumienia z Modlinem będzie oznaczać większą podaż na Chopinie, czy np. w Radomiu?

Jeżeli lotnisko w Modlinie, a w zasadzie jego udziałowcy, nie podejmą decyzji o pilnej rozbudowie terminala pasażerskiego, więcej ruchu będzie przeniesione na Chopina. W ostatnim czasie TSUE odrzuciło skargę Ryanaira odnośnie pomocy publicznej dla Croatia Airlines, udzielonej w ramach negatywnego wpływu pandemii na linie.

Wcześniej europejski sąd odrzucił Wasze skargi przeciwko Lufthansie, Air France-KLM, TAP Portugal, czy Polskich Linii Lotniczych LOT. Czy TSUE i UE broni narodowych przewoźników kosztem zdrowej i wolnorynkowej konkurencji?

TSUE swoimi decyzjami wspiera krajowych przewoźników, ale odbywa się to kosztem pasażerów. Pomoc państwa pomogła przetrwać tym firmom, ale nie przełożyła się na lepsze warunki zatrudnienia czy bardziej atrakcyjne ceny biletów lotniczych. Nierentowne linie są obciążeniem dla krajowych budżetów, a płacą za nie przecież wszyscy podatnicy.

W jakim kierunku geograficznym chcecie się rozwijać?

Ryanair to linie lotnicze numer 1 w Europie, tu chcemy umacniać pozycję. Poza Europą oferujemy takie atrakcyjne kierunki jak Maroko, Jordania czy Izrael i tam też planujemy się rozwijać.

W których krajach Buzz zamierza przejmować kolejne bazy?

Głównym kierunkiem, w którym planowaliśmy dalszy rozwój była Ukraina, jednak rynek pozostaje zamknięty ze względu na trwającą wojnę. Niemniej jednak, jak tylko będzie to możliwe, przywrócimy operacje do Ukrainy.

Ryanair dalszym ciągu zamierzać inwestować w Polsce?

Tak. Planujemy dalszy rozwój naszych baz w Polsce oraz wzmocnienie obecności na regionalnych lotniskach. Od kwietnia w naszym kraju zbazowanych będzie 40 samolotów, przy czym cała flota pod polskim rejestrem wyniesie 64 maszyny. W tym roku zakończymy też budowę nowego hangaru we Wrocławiu, który jest częścią naszego zaplecza obsługi technicznej samolotów. Oznacza to też wzrost zatrudnienia – do nowego hangaru poszukujemy 200 specjalistów.

Na którym lotnisku możecie jeszcze bardziej zwiększyć podaż miejsc i kierunków?

Widzimy duży potencjał w całym regionie i systematycznie zwiększamy flotę. W Polsce jesteśmy obecni na 13 lotniskach, na 6 z nich mamy bazy operacyjne. W zeszłym roku przewieźliśmy z i do Polski ponad 14 mln pasażerów. W tym roku przewieziemy ponad 15 mln pasażerów. Jesteśmy największym przewoźnikiem w Polsce, dwukrotnie większym niż LOT czy Wizz Air.

Podczas wakacji na zachodzie Europy strajkowały załogi Ryanaira. Forma zatrudnienia w Polsce pomaga Wam realizować zaplanowaną ilość operacji?

Strajki w Ryanair podczas ostatnich wakacji były głównie wydarzeniem medialnym. Miały one lokalny charakter, dotyczyły bardzo małej grupy ludzi i nie spowodowały w Ryanair żadnych problemów operacyjnych.

Opublikowane wyniki za H1 pokazują, że zarobiliście dużo gotówki. Jest to zasługa droższych biletów czy dodatkowych opcji dokupowanych przez pasażerów?

Większość naszych pasażerów korzysta z ekonomicznej wersji biletu, bez dodatkowych bagaży. Ten model jest optymalny i, jak widzimy, najbardziej odpowiada naszym klientom.

Era tanich biletów, z jakich pasażerowie znają Ryanaira, się skończyła?

Rosnące ceny paliwa czy koszty operacyjne wymuszają również na nas podnoszenie cen biletów, jednak w porównaniu z innymi przewoźnikami pozostajemy i pozostaniemy najtańszymi liniami lotniczymi w Europie.