Katastrofa boeinga 737-800 linii lotniczych China Eastern Airlines może opóźnić wysiłki amerykańskiego producenta zmierzające do odzyskania pozycji na największym na świecie rynku samolotów i dostarczenia ponad 140 samolotów 737 MAX, które zostały zbudowane dla klientów z Państwa Środka - informuje Agencja Reutera.
Chociaż odrzutowiec, który
rozbił się w poniedziałek w prowincji Kuangsi, nie miał oprogramowania, które doprowadziło do katastrof dwóch maszyn w 2019 roku, to jednak może to być bez znaczenia dla krajowego organu regulacyjnego, znanego z surowych wymogów bezpieczeństwa.
Za wcześnie na wnioskiDochodzenie przyczyn wypadku samolotu China Eastern Airlines dopiero się rozpoczęło i eksperci ostrzegają, że jeszcze jest za wcześnie na wyciąganie jakichkolwiek wniosków, tym bardziej, że takie zdarzenia zazwyczaj wiążą się z wieloma czynnikami. Na razie docierają do nas skąpe informacje.
Należy pamiętać, że Chiny były jednak pierwszym krajem na świecie, który przed trzema laty uziemił odrzutowce 737 MAX po katastrofach w Indonezji oraz Etiopii. Państwo Środka pozostaje także jedynym dużym rynkiem, który nie wznowił lotów komercyjnych samolotami tej wersji.
Powrót był naprawdę bliski, zwłaszcza po tym jak maszyna w malowaniu Szanghaj Airlines odleciała w minionym tygodniu z Seattle, zmierzając do Zhoushan. To był wyraźny sygnał jak niedaleko jest do "zielonego światła" ze strony chińskich regulatorów. Niemniej samolot wylądował 15 marca na wyspie Guam i zgodnie z danymi serwisu FlightRadar24 pozostaje tam do dziś. Boeing odmówił komentarza w tej sprawie.
Robert Spingarn, dyrektor zarządzający w Melius Research, jest przekonany, że powrót odrzutowców 737 MAX do Chin może zostać opóźniony, dopóki stosowne władze nie uzyskają odpowiedzi na temat przyczyny katastrofy w prowincji Kuangsi. Regulator z Państwa Środka znany jest z tego, że nadzwyczaj dokładnie podchodzi do kwestii bezpieczeństwa lotów.
Linie lotnicze z Chin na razie nie potrzebują nowych maszyn, ponieważ trwająca wciąż pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 powoduje od ponad dwóch lat spadek popytu na podróże powietrzne. Niemniej w zakładach Boeinga zbudowano już ponad 140 samolotów wersji 737 MAX dla klientów z Państwa Środka. Dostawy mają się rozpocząć, kiedy odrzutowiec powróci do służby komercyjnej.
1200 eksploatowanych 737-800Akcje Boeinga po katastrofie w prowincji Kuangsi spadły w poniedziałek o 3,6 proc. Maszyna wersji 737-800, która rozbiła się w górzystym terenie, była jedną z 1200 użytkowanych w Chinach. Według serwisu Cirium na całym świecie jest ich w eksploatacji ponad 4200. To pokazuje jak ważny dla amerykańskiego producenta jest rynek Państwa Środka.
China Eastern Airlines i jej dwie spółki zależny postanowiły po katastrofie uziemić flotę 225 posiadanych samolotów wersji 737-800. Nie uczyniły tego jeszcze pozostałe linie lotnicze z najludniejszego państwa globu. Analitycy Jefferies nie przewidują jednak uziemienia całej krajowej floty przez chińskiego regulatora. Stanie się tak tylko po wyraźnym podejrzeniu awarii technicznej jako głównej przyczyny katastrofy odrzutowca przewoźnika z Szanghaju. Obawy wzbudza jednak spodziewany narastający brak zaufania ze strony podróżujących chińskich pasażerów do latania maszynami wersji 737-800, dopóki nie zostanie ustalona przyczyna wypadku. Dlatego tak kluczowe jest szybkie wyjaśnienie tej katastrofy.
– Jesteśmy w ścisłym kontakcie od czasu wypadku z naszymi klientami z China Eastern Airlines oraz organami regulacyjnymi, a także zaoferowaliśmy pełne wsparcie naszych ekspertów technicznych w dochodzeniu – podkreślił Dave Calhoun, prezes Boeinga w notatce do pracowników, do której treści dotarła Agencja Reutera.