KE wyklucza ograniczenie prywatnych odrzutowców

Belgia i Irlandia, na spotkaniu unijnych ministrów transportu, wyraziły poparcie dla zaostrzenia przepisów środowiskowych dotyczących lotów prywatnymi odrzutowcami, dołączając do działań kierowanych przez Austrię, Francję i Holandię w celu rozwiązania problemu emisji pochodzących z lotnictwa biznesowego.

Ministrowie transportu z 27 państw członkowskich UE spotkali się w Luksemburgu, aby omówić szereg kwestii, w tym wpływem podróży prywatnymi odrzutowcami na środowisko naturalne. Jednak pomimo nacisków ze strony państw członkowskich, unijna komisarz ds. transportu Adina Vălean potwierdziła, że Komisja Europejska „nie ma zamiaru” proponować nowych środków, które skierowane by były w kierunku prywatnych odrzutowców i ograniczyłyby ich działalność.

– Krótka odpowiedź brzmi „nie”. Nie zamierzamy narzucać żadnych [kolejnych, od red.] regulacji – powiedziała Adina Vălean na konferencji prasowej w Luksemburgu, zapytana czy Komisja Europejska przedstawi w najbliższym czasie nowe środki dotyczące lotnictwa biznesowego.

 Vălean powiedziała, że woli zajmować się lotnictwem jako całością, niż skupiać się konkretnie na prywatnych odrzutowcach. W ramach przygotowań do Rady ds. Transportu, Austria, Francja i Holandia wspólnie napisały list do komisarza Unii Europejskiej ds. klimat, Fransa Timmermansa, i komisarza ds. transportu, argumentując, że walka z emisjami pochodzącymi z prywatnych odrzutowców jest kwestią sprawiedliwości klimatycznej.

– „Ta forma podróży lotniczych ma nadmierny ślad węglowy na mieszkańca i dlatego słusznie jest przedmiotem krytyki” – napisali ministrowie z trzech krajów. – „W związku z tym niedawne wezwania do działania, takie jak ustanowienie zakazu podróży prywatnymi odrzutowcami, są zrozumiałe i należy odpowiednio się do nich odnieść – dodali w liście ministrowie.

„Niewielka liczba osób wyrządza wielką szkodę społeczności”

W oświadczeniu koalicja trzech państw stwierdziła, że „niezwykle wysoka emisja dwutlenku węgla w przeliczeniu na jednego mieszkańca” wynikająca z prywatnych lotów jest niesprawiedliwa, ponieważ oznacza, że niewielka liczba osób „wyrządza wielką szkodę społeczności”. – Loty prywatnymi odrzutowcami to hobby superbogaczy. Ale nie wszyscy możemy za to zapłacić – powiedziała w Luksemburgu austriacka minister ochrony klimatu, Leonore Gewessler. – Potrzebujemy tutaj surowszych zasad. Każdy, kto szkodzi naszemu klimatowi, musi również wnieść sprawiedliwy wkład – wskazała austriacka minister.

Raport ekologicznej organizacji pozarządowej Transport & Environment wykazał, że prywatne odrzutowce emitują od pięciu do 14 razy więcej zanieczyszczeń niż samoloty komercyjne w przeliczeniu na jednego pasażera. A według badań opublikowanych przez CE Delft, liczba prywatnych lotów w Europie cały czas rośnie, osiągając liczbę 572 806 w 2022 r., co oznacza 64-proc. w porównaniu do roku poprzedniego.

Przemawiając w Luksemburgu, francuski minister transportu, Clement Beaune, wezwał do „bardziej trzeźwego podejścia” i opodatkowania korzystania z prywatnych odrzutowców na poziomie europejskim. – Jest to obszar, w którym możemy symbolicznie pokazać, jak możemy współpracować w walce z emisjami – powiedział Beaune.

Poglądy francuskiego ministra podzielił jego belgijski odpowiednik, który wskazał, że konieczne jest, aby „każdy płacił odpowiednią cenę za swój środek transportu”. – Nasi obywatele nie byliby w stanie zrozumieć, czy mniejszość korzystająca z prywatnych odrzutowców będzie mogła korzystać z tych samolotów bez żadnych ograniczeń, z nieproporcjonalnym wpływem na klimat – zaznaczył belgijski minister mobilności, Georges Gilkinet, który na koniec swojej wypowiedzi stwierdził, że „wysiłki na rzecz ochrony klimatu muszą być dzielone sprawiedliwie, zwłaszcza rok po eksplozji cen energii”.

Irlandczyk Jack Chambers, brzmiąc bardziej ostrożnie, dodał, że należy zbadać „wszystkie rozsądne opcje”, aby zapewnić, że prywatne odrzutowce „w pełni przyczynią się do realizacji unijnych celów klimatycznych”. Według Chambersa ważne jest, aby wszystkie sektory branży lotniczej, w tym prywatne odrzutowce, przyczyniały się do wysiłków na rzecz redukcji emitowanego śladu węglowego.

Sceptycyzm Niemiec i Malty

Z kolei Niemcy i Malta wydają się być bardziej sceptyczne wobec nacisku regulacyjnego. Nasi zachodni sąsiedzi wyrazili poparcie dla środków rynkowych mających na celu ograniczenie emisji, podczas gdy Malta ostrzegła przed potencjalnym wpływem na łączność, jeśli wprowadzone regulacje posuną się za daleko.

Niemiecki minister transportu, Volker Wissing, członek wolnorynkowej partii FDP, wygłosił krótkie oświadczenie, w którym opowiedział się za unijnym rynkiem emisji dwutlenku węgla w lotnictwie jako najlepszym narzędziem do walki z emisjami lotniczymi jako całości. – Musimy ustalić, które loty należy wziąć pod uwagę, jeśli chodzi o istniejące środki klimatyczne, takie jak plany aktualizacji handlu uprawnieniami do emisji w UE – powiedział Wissing, według którego takie działanie byłoby bardziej produktywne niż skupianie się legislacyjne wyłącznie na podróżach prywatnymi odrzutowcami.

Mały wyspiarski naród Malty ostrzegł, że surowe regulacje mogą mieć nie nieproporcjonalny wpływ. – Należy pamiętać, że lotnictwo biznesowe może również służyć jako ważne połączenie transportowe w państwach, w których, jak na przykład na Malcie, możliwości transportu biznesowego są ograniczone – powiedział maltański minister transportu Aaron Farrugia. Malta opowiada się za zapewnieniem, aby działania na rzecz klimatu były „geograficznie sprawiedliwe i nie utrudniały ekonomicznie rozwoju gospodarczego, innowacji i wdrażania nowych technologii.