W celu zmniejszenia zanieczyszczenia powietrza rząd holenderski planuje ograniczyć liczbę operacji lotniczych realizowanych w porcie lotniczym Amsterdam-Schiphol. Z tego powodu holenderskie flagowe linie lotnicze KLM będą musiał zmniejszyć swoją siatkę połączeń aż o 30 tras, z czego 25 to kierunki europejskie. Linie zmuszone byłyby usunąć rejsy m.in. do Kijowa, Porto, Tel Awiwu, Montrealu, Bostonu, Tajpej, czy Osaki. W ten sposób siatka KLM zmniejszyłaby się o 25 proc.
Holenderski rząd chce wprowadzić zmiany, które skutecznie ograniczyłyby ruch lotniczy w amsterdamskim porcie lotniczym. Od listopada przyszłego roku na lotnisku mogłoby się odbywać maksymalnie 440 tys. operacji lotniczych. Oznacza to znaczne zmniejszenie obecnego limitu, który wynosi pół miliona lotów, a także odwrócenie wcześniejszych planów, które umożliwiłyby wzrost liczny możliwych do zrealizowania operacji do 540 tys., czyli o 20 proc. powyżej planowanego limitu.
W czerwcu linie wskazywały, że obawiają się o przetrwanie swojej sieci połączeń, jaką znamy dzisiaj. Władze KLM mówiły również, że redukcja poważnie osłabiłaby funkcję centrum przesiadkowego, jakim jest port lotniczy Schiphol. Ale w tamtym czasie KLM nie określiły konkretnego wpływu decyzji polityków. Pomijając względy środowiskowe, chaos na lotnisku Schiphol znacznie zepsuł reputację lotniska i skłonił KLM do przekonania, że jego funkcja hubu nie jest tak optymalna, jak kiedyś. Obecnie ze swojego hubu w Amsterdamie linie wykonują
rejsy do 170 destynacji na pięciu kontynentach.
KLM: Decyzja polityków oznacza zysk innych linii i hubówHolenderskie linie lotnicze KLM apelują do lokalncyh parlamentarzystów o odwrócenie wprowadzania planowanych limitów przepustowości. Przewoźnik wskazuje, że nowe prawo spowoduje „znaczące szkody i uszczerbek” w siatce połączeń flagowych linii lotniczych. Jako argument zarząd przewoźnika wskazuje, że pasażerowie lecący tranzytowo przez Amsterdam do np. Azji, polecą przez inny europejski hub, czym zasilą innego dużego przewoźnika lotniczego.
– W ostatnich latach dodaliśmy unikalne połączenia, aby działalność w Europie była opłacalna i aby KLM był zdrowy finansowo – zakomunikował w liście do Parlamentu zarząd przewoźnika. Według KLM zmniejszenie maksymalnej ilości wykonywanych operacji jest niepotrzebne, ponieważ proces odnowienia floty przez holenderskie linie prowadzi do uzyskiwania lepszych wyników w zakresie redukcji hałasu i emisji zanieczyszczeń. Zastąpienie starych samolotów bardziej oszczędnymi maszynami, zmniejszy hałas do 2030 roku o połowę. Nowsze statki powietrzne zredukują o 15 proc. o zużycie paliwa i emisję dwutlenku węgla.
Siatka KLM może zmniejszyć się o 30 kierunków Jeden z możliwych scenariuszy zakładałby, że linie KLM przestaną oferować regularne połączenia lotnicze z Amsterdamu do 25 europejskich miejsc docelowych i co najmniej pięciu dalszych miejsc docelowych. Wśród krótszych połączeń linie zrezygnowałyby z obsługi lotów do takich miejsc jak Belgrad, Kijów, Porto, Stambuł i Tel Awiw. Z połączeń długodystansowych, które brane by były pod uwagę, aby zostać zawieszonymi, były rejsy do Bahrajnu, Kuwejtu i Maskatu na Bliskim Wschodzie, Boston, Edmonton i Montrealu w Ameryce Północnej oraz Osaki, Tajpej, czy drugorzędnych chiński miast, takich jak Hangzhou i Xiamen w Azji.
Narodowe linie lotnicze z Holandii twierdzą również, że cała holenderska społeczność biznesowa ucierpi, jeśli rząd będzie kontynuował implementację swojego plan redukcji ilości wykonywanych lotów. – Kolejki w Schiphol pokazują, że ludzie chcą nadal podróżować. A jeśli z Amsterdamu nie będzie to możliwe, ludzie polecą z sąsiednich krajów – wskazuje przewoźnik. KLM mają nadzieję, że prezentacja wpływu decyzji politycznej, zmieni zdanie polityków i ostatecznie władze nie zdecydują się na tak drastyczny krok.
Według „EenVandaag” trzej lotniczy eksperci, których poproszono o ocenę planów ograniczenia liczby lotów w stołecznym porcie lotniczym, byli bardzo krytyczni wobec metody zastosowanej do określenia maksymalnej liczby lotów, którą wybrał rząd. Nazwali tę metodę „arbitralną”, „jednostronną” i słabo uzasadnioną.
Biznes KLM-u oparty jest o model piasty i szprychy Na Festiwalu Lotniczym w Amsterdamie dyrektor generalna KLM, Marjan Rintel, powiedziała, że model piasty i szprych KLM jest „nadal aktualny”, a celem przewoźnika jest powrót do normalnych operacji w nadchodzącym sezonie zimowym. Obecnie oferowanie KLM-u jest mniejsze o 20 proc. niż wcześniej zakładano. – Potencjalna utrata przychodów z tego powodu jest duża – powiedziała Rintel, o czym donoszą lokalne media.
Dyrektor generalna przyznała, że przedłożono rządowi propozycję dotyczącą wprowadzenia ograniczenia ilości operacji. KLM ma nadzieję, że obecny limit zostanie utrzymany, a cele ekologiczne w zakresie zrównoważonego rozwoju poprzez spełnione poprzez odnowienie floty, a nie ograniczenia odbywającego się ruchu lotniczego.
Port lotniczy Amsterdam-Schiphol był nieprzygotowany na gwałtowne odbicie się popytu na podróże lotnicze po pandemii COVID-19, co spowodowało, że
stołeczny port stał się pośmiewiskiem i ikoną nieudolności operacyjnej. KLM oszacowały, że dotychczasowy koszt letnich zakłóceń w lotach wyniósł ponad 100 milionów euro. Linie wezwały zarządcę lotniska do rozwiązania problemów kadrowych, a także innych potrzeb do końca roku.