Linie lotnicze KLM po trzech latach przerwy wrócą pod koniec lata do obsługi trasy z Amsterdamu do Kairu - poinformowano w oficjalnym komunikacie.
Pierwszy rejs do stolicy Egiptu zaplanowano 9 września. Loty odbywać się będą dwa razy w tygodniu i obsłużą je samoloty Boeinga 777-200ER.
Zawieszona na początku 2017 roku trasa będzie analizowana pod względem opłacalności. Na razie ma działać do 25 października. To, czy pozostanie na dłużej, zależy od popytu.
"KLM powoli i ostrożnie rozbudowuje swoją europejską i międzykontynentalną sieć. Ocenimy we wrześniu czy Kair zostanie dodany do naszej sieci połączeń również w sezonie zimowym. Głównym priorytetem KLM jest oferowanie klientom jak najwięcej destynacji" - uzasadnił w oświadczeniu
narodowy przewoźnik Holandii.
Linie lotnicze z zachodniej Europy do stycznia 2017 roku latały z Amsterdamu do Kairu trzy razy w tygodniu. Rejsy międzykontynentalne na tej trasie obsługiwał wówczas Boeing 787-9. Połączenie zawieszono z przyczyn ekonomicznych. Później do stolicy Egiptu latały
Air France, które tworzą holding z KLM.
Narodowy przewoźnik znad Sekwany aktualnie oferuje dwa w tygodniu rejsy z Paryża do stolicy Egiptu. Przed wybuchem pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 było ich trzy razy więcej. Na trasie z Amsterdamu do Kairu latają także linie Egyptair. Boeingi 737-800 przewoźnika znad Nilu wykonują cztery rejsy w tygodniu. Przed wybuchem kryzysu wywołanego wirusem COVID-19 latały nawet codziennie.