Linie lotnicze Norwegian Air zwolnią kolejnych 1600 pracowników – poinformowano w oficjalnym komunikacie. Liczba zatrudnionych zmniejszy się w ten sposób do 600 osób. Przed wybuchem pandemii nordycki przewoźnik zapewniał 10 tys. miejsc pracy.
Najnowsze cięcia to efekt
stanowiska rządu Norwegii, który wycofał się z dalszego wsparcia niskokosztowca. Właściciele nordyckiego przewoźnika ostrzegali już w sierpniu, że zabraknie im gotówki w pierwszym kwartale przyszłego roku. Nadzieją były negocjacje z rządem, ale te nie przyniosą oczekiwanych rozwiązań.
Akcje Norwegian Air spadły po tym komunikacie o kolejne 23 proc. Pojedynczą można było kupić już za 0,49 korony. To oznaczało ich tegoroczny spadek aż o 99 proc.
Oprócz redukcji pracowników zarządzający niskokosztowcem postanowili zmniejszyć również liczbę wykorzystywanych do operacji samolotów. Na 21 latających w ostatnich miesiącach maszyn zaparkowanych zostanie kolejne piętnaście. – Naszym celem jest teraz obsługa krajowych tras sześcioma samolotami – ujawnił prezes Jacob Schram.
– Niedawne ograniczenia w podróżowaniu nałożone przez rząd skutecznie stłumiły wszelkie nadzieje na stabilne i stopniowe ożywienie.
Norwegian Air zostały dotknięte ze wszystkich stron przez czynniki, na które nie mamy wpływu. Serdecznie przepraszam wszystkich, których dotyczą najnowsze decyzje, ale nie ma alternatywy – podkreślił Schram.
Norwegian Air oprócz decyzji o redukcji zatrudnienia i floty poinformowały również o wynikach finansowych w trzecim kwartale bieżącego roku. Strata netto za lipiec, sierpień i wrzesień wyniosła w sumie 980 mln koron, czyli niespełna 92 mln euro. Przed rokiem w analogicznym okresie przewoźnik zarobił 1,67 mld koron, czyli 157 mln euro.
Nordyckie linie lotnicze w ciągu trzech weryfikowanych wakacyjnych miesięcy przewiozły niecały milion pasażerów. To o 91 proc. mniej niż w tym samym kwartale poprzedniego roku, niemniej drugi kwartał bieżącego roku był jeszcze słabszy, bowiem odnotowano wówczas aż o 99 proc. niższą liczbę obsłużonych podróżnych w odniesieniu do tego samego okresu 2019 roku. Przewoźnik dysponuje nadal gotówką na poziomie 3,4 mld koron, czyli ponad 300 mln euro. Na początku lipca w jego kasie było jeszcze pięć mld koron.