Linie lotnicze Norwegian Air wygenerowały w trzecim kwartale bieżącego roku zysk w wysokości ponad 17 mln euro. Dla porównania przed rokiem w tym samym okresie zanotowano stratę przekraczającą 100 mln euro.
Z rejsów nordyckiego przewoźnika skorzystało od lipca do końca września prawie 2,5 mln pasażerów. Przed rokiem w analizowanych miesiącach doliczono się niespełna miliona obsłużonych podróżnych.
Przychód mierzony w pasażerokilometrach (RPK) wzrósł o 177 proc. w porównaniu z trzecim kwartałem 2020 roku. Oferowanie (ASK) było natomiast wyższe o 130 proc. w odniesieniu do tego samego okresu z ubiegłego roku.
Wskaźnik wypełnienia samolotów osiągnął 73,1 proc. To oznacza z kolei wzrost o 12,5 proc. w porównaniu z trzecim kwartałem 2020 roku.
Skandynawski niskokosztowiec wkracza w zimowy sezon z płynnością finansową na poziomie 778 mln euro.
– Wyniki za trzeci kwartał wyraźnie pokazują, że działania podjęte w celu zabezpieczenia przyszłości Norwegian Air, takie jak zmniejszenie zadłużenia i zobowiązań, przy jednoczesnym skupieniu się na oszczędnościach kosztowych, zakończyły się sukcesem – uważa Geir Karlsen, prezes nordyckiego przewoźnika.
– Jesteśmy teraz w dobrej sytuacji finansowej przed wkroczeniem w tradycyjnie bardziej wymagający sezon zimowy. Z miesiąca na miesiąc obserwujemy pozytywny trend w rezerwacjach, a coraz większa liczba pasażerów decyduje się na loty w naszej europejskiej sieci – nie krył satysfakcji Karlsen.
Flota Norwegian Air składa się obecnie 51 samolotów. Wszystkie są aktywne, co w porównaniu z kwietniem i majem, kiedy wykorzystywano do operacji tylko dziesięć maszyn, jest znakomitym sygnałem. Skandynawski niskokosztowiec zamierza w przyszłym roku znów powiększyć flotę. Wówczas w jego barwach ma latać od 60 do nawet 70 odrzutowców.