Brazylijski regulator lotniczy ANAC wydał w środę zgodę na powrót samolotu Boeinga 737 MAX do służby. Wcześniej pozwolenie na ponowne loty tego modelu wydał amerykański urząd bezpieczeństwa w powietrzu, Federalna Administracja Lotnictwa (FAA).
W połowie listopada Stany Zjednoczone zezwoliły uziemionym od marca 2019 roku MAX-om zgodę na powrót w przestrzeń powietrzną.
FAA podjął taką decyzję po przeprojektowaniu samolotów w następstwie dwóch tragicznych katastrof MAX-ów, w których zginęło w sumie 346 osób.
Za USA podążyła Brazylia. Najwyższy regulator poinformował, że Gol Linhas Aereas Inteligentes, jedyna linia lotnicza obsługująca MAX-y w Brazylii, wdraża właśnie wymagane środki w celu wznowienia lotów. Przewoźnik potwierdził, że samoloty mogą powrócić do służby jeszcze w tym roku. Brazylijski regulator ma zastosować się do warunków określonych przez FAA.
Warunki przywrócenia do użytku odrzutowców
określiła też Agencja Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA). Agencja oczekuje wdrożenia szkolenia dla pilotów oraz aktualizację oprogramowania MCAS, który brał udział w awariach samolotów Lion Air i Ethiopian Airlines. Niektórzy regulatorzy czekają na wydanie decyzji przez EASA, gdyż na skutek katastrof i kryzysu Boeinga utracili zaufanie do FAA.
Oczekiwania EASA i FAA w sprawie powrotu MAX-ów różnią się kilkoma punktami. EASA uważa, że piloci mogliby zatrzymać wibrację alarmu „stick shaker”, gdyby zadziałał przypadkowo. W przeciwieństwie do FAA, europejska agencja wydała również jedno tymczasowe ograniczenie dotyczące używania autopilota.
EASA reprezentuje 27 krajów Unii Europejskiej oraz cztery inne kraje, w tym Norwegię, która ma 92 zamówione samoloty typu MAX. Do 31 grudnia EASA reprezentuje również Wielką Brytanię, która opuściła blok Unii Europejskiej w styczniu.
Na dniach zakaz dla MAX-ów może znieść Kanada. Największą niewiadomą pozostaje
zgoda Chin, największego rynku dla tych odrzutowców i pierwszego, który uziemił MAX-y w marcu 2019 roku. W przestrzeń powietrzną USA MAX-y powrócą 29 grudnia, natomiast w Europie oficjalnie ma to nastąpić od połowy stycznia.