United Airlines osiągnęła porozumienie ze związkiem zawodowym pilotów (ALPA) – poinformowała Agencja Reutera. Jedna z trzech największych linii lotniczych Stanów Zjednoczonych ogłosiła w minionym tygodniu plany zwolnienia 36 tys. pracowników. Redukcje miały dotknąć 2250 pilotów.
Zawarta umowa pozwoli na ograniczenie jesienią przymusowych bezpłatnych urlopów. Drugi jej pakiet dotyczy utrzymania pilotów w gotowości, kiedy popyt na usługi wzrośnie po kryzysie wywołanym wirusem COVID-19.
Przewoźnik powietrzny z Chicago obawia się najbardziej października, kiedy wygaśnie rządowa pomoc, co może skutkować zwolnieniami nawet 45 proc. zatrudnionych w całej firmie. W celu zminimalizowania skali tych trudnych, ale być może koniecznych ruchów, piloci w wieku 62 lat lub starsi będą mogli przejść wcześniej na emeryturę. Niektórzy zgodzili się również dobrowolnie zmniejszyć czas pracy, na wzór działań jakie podjęła najwcześniej Lufthansa.
– Umowa zawiera przełomowe postanowienia, które zapewniają pilotom możliwość utrzymania kwalifikacji. Jeśli nasi klienci powrócą do latania, to wówczas nasi kluczowi pracownicy szybciej odzyskają stałe zajęcie – podkreślił Todd Insler, prezes ALPA.
Linie lotnicze najmniej chętnie decydują się na redukcję kadry pilotów, ze względu na kosztowne szkolenia w przypadku ich ewentualnego powrotu. Ten proces może również ułatwić opracowanie oczekiwanej szczepionki na koronawirusa SARS-CoV-2. Gdy się pojawi, to popyt na latanie z pewnością szybko odzyska poziom sprzed wybuchu pandemii.
United Airlines rozszerzy we wrześniu swój międzynarodowy rozkład o
dodatkowe loty do Izraela, Hongkongu i Australii. Nową usługą jednego z trzech największych przewoźników powietrznych Stanów Zjednoczonych będzie trasa z portu Chicago O'Hare do lotniska Ben Guriona w Tel Awiwie. Listę nowych destynacji uzupełnią trasy z Los Angeles do Sydney oraz z Chicago do Hongkongu.