We wtorek o północy zakończy się najdłuższy strajk w historii tajwańskiej branży lotniczej. Zgoda na odstąpienie od strajku przez personel pokładowy jest wynikiem porozumienia związku zawodowego z władzami EVA Air.
Porozumienie, zawarte w sobotę, 6 lipca, kończy najdłuższy jak do tej pory strajk w tajwańskiej branży lotniczej, który
trwał od 20 czerwca b.r. Szczegóły porozumienia podpisanego w obecności przedstawicieli Ministerstwa Pracy Tajwanu oraz władz samorządowych miasta Taouyan, w obrębie którego mieści się międzynarodowy port lotniczy dla Tajpej, nie zostały ujawnione, wiadomo jednak, że władze związku zawodowego personelu pokładowego Taoyuan Flight Attendants Union (TFAU) zobowiązały się nie przeprowadzać akcji strajkowej przez najbliższe trzy lata.
Straty przewoźnika, porażka związkowcówDo tej pory przewoźnik był zmuszony odwołać ponad 1,4 tys. lotów, co pokrzyżowało plany ponad 300 tys. pasażerów. W informacji do inwestorów giełdowych, władze EVA Air poinformowały, że straty z tytułu utraconych przychodów wyniosły około 100 mln dolarów.
Podczas konferencji prasowej po podpisaniu porozumienia, związkowcy odkreślili, że strajk “zademonstrował solidarność 2,3 tys. członkiń personelu pokładowego”. – Naprawdę chcemy wziąć udział w nadzorze rządowym, którego prace mają wpływ na nasze warunki pracy – powiedziała Lee Ying, ze związku TFAU.
Wypowiedzi związkowców odczytywać należy jako próbę robienia dobrej miny do złej gry, gdyż 17 dni protestu nie przyniosło wymiernych korzyści z punktu widzenia sytuacji personelu pokładowego. Jedyną zauważalną zmianą jest to, że władze EVA Air zgodziły się na rekrutację mężczyzn (do tej pory na stanowisko personelu pokładowego zatrudniane były jedynie kobiety), choć jak zastrzegają, decyzja ta została podjęta niezależnie od akcji protestacyjnej. Strajkującym nie udało się zdobyć sympatii opinii publicznej na Tajwanie, a pojawiające się informacje o żądaniach związkowców, takich jak prawo do noclegu po czterogodzinnych lotach z Tajpej do Tokio, były niezrozumiałe dla większości osób na Tajwanie.
EVA Air przeprasza pasażerówZe strony zarządu EVA Air, padły w niedzielę słowa przeprosin za strajk skierowane pod adresem pasażerów. Steve Lin, prezes zarządu przewoźnika, poinformował, że normalne operacje zostaną przywrócone pod koniec lipca lub na początku sierpnia. Opóźnienie wiąże się z tym, że linie w czasie strajku już zawczasu odwoływały niektóre operacje – w ten sposób do 19 lipca odwołanych będzie już ponad 2,2 tys. lotów.
– Gdy strajk nareszcie został zakończony, linie EVA będą stopniowo, do końca lipca, włączały zaplanowane loty, a na początku sierpnia dokonają koniecznych korekt operacyjnych, w zależności od liczby personelu pokładowego gotowego do pracy oraz popytu ze strony pasażerów – czytamy w oświadczeniu przewoźnika.
Przedstawiciele EVA Air przypomnieli także, że jest to już
trzeci w ostatnim czasie strajk w branży lotniczej na Tajwanie i wezwały władze do podjęcia działań chroniących przed podobnymi, nieprzewidywalnymi wydarzeniami. Zdaniem wielu komentatorów, strajk w EVA Air był zainspirowany udanymi dla związkowców
strajkami w China Airlines, które zostały szybko zakończone ustępstwami rządu, głównego udziałowca państwowego przewoźnika, na rzecz strajkujących, wpływającymi na ogólną rentowność przedsiębiorstwa.
Linie lotnicze EVA Air, od początku strajku, który uznają za nielegalny, skierowały kilka pozwów przeciwko związkowi zawodowemu, w tym pozew, w którym domagają się prawie 1,1 mln dolarów odszkodowania za każdy dzień strajku.