Port lotniczy Kraków-Balice im. Jana Pawła II znalazł się w gronie tych krajowych lotnisk, które uzyskały rządowe wsparcie na pokrycie strat wynikających z kryzysu wywołanego wirusem COVID-19.
Jesienią stolica Małopolski straciła prestiżowe
bezpośrednie połączenie Polskich Linii Lotniczych LOT z Chicago. Wcześniej z transatlantyckich rejsów do Krakowa
na tej samej trasie zrezygnowały American Airlines.
W lipcu i sierpniu w ramach akcji
"LOTnaWakacje" pasażerowie spod Wawelu mogli natomiast skorzystać aż z dziesięciu nowości. Podróżni polecieli miedzy innymi do Rzymu-Fiumicino, lotniska Kalamata, do Barcelony, Zadaru, Chanii, Salonik oraz na wyspy Santorini, Korfu i Zakintos.
Wznowiono także rejsy Air France do Paryża czy inne połączenia
przewoźników niskokosztowych na Starym Kontynencie. Na koniec listopada planowane jest
uruchomienie trasy Luxair do Luksemburga.
– Środki finansowe z Ministerstwa Infrastruktury w zakresie wsparcia lotnisk w związku z pandemią, wpłynęły na rachunek Kraków Airport. Zostaną one wykorzystane zgodnie z celem pomocy – potwierdziła Natalia Vince, rzecznik Kraków Airport, w odpowiedzi nadesłanej do redakcji Rynku Lotniczego. Jakie plany na najbliższe miesiące mają zarządzający portem w stolicy Małopolski?
– Nikt w branży, nie potrafi odpowiedzieć precyzyjnie na pytanie, kiedy nastąpi koniec obecnego kryzysu związanego z pandemią. W październiku 2020 roku z usług krakowskiego lotniska skorzystało 145 349 pasażerów. To o 82 proc. mniej w stosunku do października 2019 roku. Dokładnie rok temu, na koniec października 2019 roku na krakowskim lotnisku powitaliśmy 7 milionowego pasażera, co wobec obecnych statystyk, jasno ukazuje skalę sytuacji kryzysowej – podkreśliła rzecznik krakowskiego lotniska.
Przełom 2020 i 2021 roku będzie niezwykle wymagający dla obiektu ze stolicy Małopolski. – Przed nami sezon zimowy, ale będzie to także najtrudniejszy okres w historii branży. Lotnisko w podkrakowskich Balicach jest lotniskiem współużytkowanym, cywilno-wojskowym, z działającą bazą LPR-u i musi utrzymać operacyjność każdego dnia przez 24 godziny na dobę – przypomniała na koniec Natalia Vince.