Bukareszt wraca do siatki połączeń krakowskiego portu lotniczego. Tym razem rejsy do i z stolicy Rumunii obsłuży Wizz Air, a nie Polskie Linie Lotnicze LOT, które realizowały takie loty w 2019 roku. Połączenie ma na razie status sezonowego. Popyt na bezpośrednie loty występuje, lecz nie jest on na tyle wysoki, aby operacje realizowane przez A321neo były rentowne.
Krakowskie lotnisko jest liderem regionalnych portów lotniczych w Polsce, ustępując wynikami finansowymi i pasażerskimi wyłącznie warszawskiemu Lotnisku Chopina. Rosnąca liczba tras i przewoźników oferujących bezpośrednie loty gwarantuje comiesięczne wzrosty obsługiwanych podróżnych, lecz nawet Balice notują ograniczenia w ruchu. Świadczy o tym liczba lotów z i do Antalyi realizowane przez tureckie linie lotnicze SunExpress.
Bukareszt z Krakowa O bezpośrednie połączenia lotnicze do Bukaresztu zabiegał poprzedni zarząd Balic, wskazując na bardzo duży potencjał lotów między stolicą Małopolski a miastem stołecznym Republiki Rumunii. Od 2014 do 2018 roku między dwoma miastami samolotem, przez porty przesiadkowe z Monachium, Wiedniu, i Warszawie, w obie strony, podróżowało łącznie 59 904. Najwięcej podróżnych skorzystało z oferty tranzytowej LOT-u. Takich pasażerów było 30 966.
Polskie Linie Lotnicze LOT otworzyły takie rejsy w kwietniu 2019 roku, które były realizowane trzy razy w tygodniu do końca sezonu letniego, tj. do końca października owego roku. Do obsługi połączeń wyznaczony były 78-osobowe bombardiery Q400, których pasażerowie LOT-u już nie mogą uświadczyć, gdyż przewoźnik wycofał ten typ samolotów z swojej floty. Operacje były realizowane w godzinach nocno-porannych (turbośmigłowiec „nocował” w porcie Otopeni). LOT wykonał 90 rotacji (180 lotów), przewożąc 10 150 pasażerów i notując wskaźnik zajętości miejsc w samolotach na poziomie 72 proc.
W 2019 roku podróżni, dla których Balice były portem wylotu z Polski, latali do Bukaresztu również przez Monachium, Wiedeń, i Warszawę. Z podróży tranzytowej skorzystało 11 404 pasażerów. W latach 2020-2023 między dwoma miastami (w obie strony) samolotem poleciało łącznie 33 022 podróżnych. Tylko w zeszłym roku takich osób było 15 160. Przez dziesięć lat między Krakowem i Bukaresztem, oraz Bukaresztem i Krakowem, poleciały łącznie 115 164 osoby.
Rentowność lotów bezpośrednich Widząc wyniki pasażerskie lotów między Małopolską a Rumunią, Wizz Air postanowił zaoferować bezpośrednie loty między portem lotniczym im. Jana Pawła II a bukaresztańskim lotniskiem Otopeni, co oznacza powrót rumuńskiej stolicy do siatki połączeń Balic. Na razie sezonowe rejsy wystartują wraz z początkiem lotniczej zimy, tj. 28 października, i będą realizowane trzy razy w tygodniu: w poniedziałki, środy i piątki, aż do 28 marca 2025 roku.
Loty będą obsługiwane przez 239-fotelowe airbusy A321neo zbazowane w Krakowie, więc podaż miejsc w lotach Kraków – Bukareszt – Kraków wynosi 31 548. Oferta Wizz Aira jest ponad dwukrotnie większa od oferty LOT-u z 2019 roku.
Popyt na loty do Bukaresztu z Krakowa jest, lecz pytanie, czy jest on na tyle duży, aby 239-miejscowe samoloty zostały w pełni wypełnione. Dane Cirium wskazują, że LOT w 2019 roku, realizując bezpośrednie rejsy, wygenerował przychody z tego tytułu rzędu 726 tys. euro, a średnia cena biletu lotniczego w jedną stronę wynosiła 72 euro. Przychody trzech linii lotniczych, z usług których korzystali pasażerowie w przypadku podróży do i z Bukaresztu, przez dziesięć ostatnich lat wyniosły ponad 11,6 mln euro.
To, czy takie loty będą rentowne, i będą spinać się biznesowo, zależy od kilku czynników, takich jak np. poziom wypełnień w samolotach. Dla Wizz Aira wskaźnik zajętości miejsc w airbusach poniżej 80 proc. będzie porażką. Jest duża szansa, że węgierskie linie lotnicze będą stymulować ceny biletów na te konkretne przeloty; aby choć kluczowy faktor był na zadawalającym poziomie. Na tę chwilę przeloty w obie strony, w podstawowej taryfie, można zarezerwować za trochę ponad 300 złotych.