Polski oddział Small Planet rozpoczął oficjalny proces restrukturyzacji. Nie jest to jednak pusty slogan, a rzeczywiste przyspieszone postępowanie układowe. W jego ramach polska spółka zostanie istotnie odchudzona i zmniejszy się zakres jej operacji. – Dla polskiego rynku czarterów oznacza to z pewnością zmiany i przede wszystkim wolne miejsce dla innych przewoźników – uważa Michał Leman, były dyrektor PLL LOT. Sam LOT już zapowiedział przejęcie nowej floty i personelu pokładowego.
Jak
informowaliśmy w tym tygodniu, lider rynku czarterów z roku 2017, linie Small Planet Airlines Polska, złożyły wniosek o restrukturyzację. W jej ramach przewoźnik wycofa z Polski kilka samolotów na sezon zimowy – oficjalnie w Polsce zarejestrowana ma pozostać tylko jedna maszyna. Co do kolejnych miesięcy nie ma jeszcze decyzji. Do tej pory w szczycie sezonu letniego we flocie Small Planet było 12 maszyn. Problemy przewoźnika są związane z
trudną sytuacją na rynku niemieckim oraz kwestią dużej sezonowości polskiego rynku przewozów.
Co to oznacza dla polskiego rynku przewozów czarterowych? – Na pewno zmiany i wolne miejsce na rynku do zagospodarowania przez innych przewoźników. Skalę udziału w rynku otwartą do przejęcia trudno dokładnie oszacować, bo nie są znane plany Small Planet na najważniejszą letnią część roku. Dodatkowo nie wiadomo czy polski oddział nie będzie korzystał z maszyn zarejestrowanych w innych krajach – komentuje dla Rynku Lotniczego Michał Leman, były wieloletni dyrektor Polskich Linii Lotniczych LOT i autor bloga Captain Speaking.
Ekspert lotniczy Dominik Sipiński stwierdza, że restrukturyzacja Small Planet jest dowodem na to, jak trudny jest rynek czarterów. – Ruch w tym segmencie niby rośnie – w 2017 roku o prawie 15% – ale pojawienie się Ryanaira Sun, zaciekła konkurencja ze strony innych linii i bardzo wysoka sezonowość utrudniają zarabianie – zwraca uwagę w rozmowie z naszym portalem.
Skorzysta RyanairEksperci zgadzają się, że flota Small Planet będzie „łakomym kąskiem” dla takich operatorów jak Enter Air, Travel Service czy Ryanair Sun. Ten ostatni już od nowego roku
ma przejąć wszystkie bazy i personel pokładowy linii Ryanair w Polsce.
– Ryanair Sun będzie mógł istotnie wzmocnić swoją pozycję w przewozach czarterowych do Grecji. Ma już duży kontrakt z biurem podróży Grecos. Ryanair zdobywając dominującą pozycję na tak ważnym kierunku wakacyjny, będzie w stanie zbudować własne biuro podróży. Dzięki danym dotyczącym liczby pasażerów przewożonych między Polską a Grecją, Ryanair może zbudować bardzo dokładny model biznesowy i zastąpić biura podróży oferując pełen pakiet jako touroperator i przewoźnik jednocześnie – dodaje Michał Leman.
Dominik Sipiński dodaje, że Ryanair Sun ma spośród trzech wymienionych firm najłatwiejszą sytuację, gdyż w stosunkowo najprostszy sposób może włączyć nowe maszyny do spółki-matki. Z kolei Travel Service może przejąć maszyny z Czech. Drugi pod na rynku przewozów czarterowych Enter Air i tak planuje powiększyć flotę. – Pasażerowie-turyści mogą odczuć pewne zaburzenia, zwłaszcza w najbliższych tygodniach – ostrzega ekspert.
LOT jednak skorzystaCo ciekawe, zdaniem ekspertów PLL LOT nie skorzysta zanadto na trudnej sytuacji Small Planet, ze względu na to, że operacje czarterowe są dla niego dodatkową działalnością w sezonie letnim. Tymczasem narodowy przewoźnik już
zapowiedział „otwarcie” na pracowników linii czarterowej Small Planet.
– Trudna sytuacja czarterowego przewoźnika Small Planet to smutna wiadomość dla sektora lotniczego i dla pracowników tej linii. Niemniej LOT dynamicznie się rozwija, zwiększając liczbę połączeń, przewiezionych pasażerów, pozyskując nową flotę i personel pokładowy i poprawiając wynik finansowy. W związku z planami dalszego rozwoju działalności rekrutujemy pilotów, członków personelu pokładowego i pracowników naziemnych – mówi Konrad Majszyk z biura prasowego PLL LOT.
Zapytany o kwestię Small Planet prezes Polskich Linii Lotniczych LOT, Rafał Milczarski, nie zdecydował się skomentować sprawy. – Nie cieszymy się z nieszczęścia innej spółki. LOT i tak prężnie działa w czarterach – mówił.
Idealny moment?
Zdaniem Lemana, restrukturyzacja Small Planet, która jest wynikiem słabych wyników spółki niemieckiej i nawarstwienia problemów operacyjnych, może przychodzić w „idealnym momencie”.
– Rosnące ceny paliwa lotniczego wymuszą na większości przewoźników działania restrukturyzacyjne. To że Small Planet z innych powodów, ale jednak przejdzie ten proces jako pierwsza linia, może w dłuższym okresie okazać się jej przewagą. Po odchudzeniu i zmniejszeniu bazy kosztowej będzie w stanie szybciej oferować atrakcyjniejsze warunki biurom podróży niż konkurencja – podsumowuje autor bloga Captainspeaking.