Linie lotnicze Scandinavian Airlines (SAS) poinformowały w oficjalnym komunikacie, że przewiozły w trzecim swoim finansowym kwartale o 30 proc. więcej pasażerów aniżeli w drugim. Nie udało się jednak wygenerować zysku, a strata była nawet wyższa niż w poprzednich analizowanych miesiącach.
Oferowanie przewoźnika z Danii, Norwegii oraz Szwecji wzrosło o 27 proc. Wskaźnik wypełnienia samolotów osiągnął natomiast poziom 78 proc. To o 11 punktów procentowych więcej niż w poprzednim kwartale. Pomimo także wzrostu przychodów o 22 proc. w porównaniu z drugim kwartałem, strata wyniosła jednak dwa miliardy szwedzkich koron, co odpowiada niemal 188 mln euro. To więcej aniżeli w poprzednich analizowanych miesiącach.
– 15-dniowy strajk pilotów między 4 a 19 lipca miał poważny wpływ na wyniki. Protest spowodował zakłócenia w ruchu i doprowadził do odwołania około 4000 lotów, które wymusiły zmiany planów podróży u ponad 380 tys. pasażerów. Serdecznie przepraszam naszych klientów i partnerów, których dotknęły utrudnienia – nie ukrywał Anko van der Werff, prezes SAS.
– Ogólnie popyt na podróże był solidny w kwartale letnim i odnotowaliśmy rosnącą liczbę pasażerów, chętnych do latania, ponieważ zostały zniesione ograniczenia na całym świecie. Miniony kwartał był jednak pod wpływem ważnych wydarzeń, które wpłynęły na ogólny wynik – wyjaśniał prezes linii lotniczych z Danii, Norwegii oraz Szwecji, które pozyskały
700 mln dolarów na restrukturyzację. Umowa z Apollo Global Management zapewni środki niezbędne do wywiązania się ze zobowiązań w trakcie upadłości.
– Doświadczyliśmy poważnych zakłóceń operacyjnych w minionym kwartale, które wpłynęły na całą branżę lotniczą. 5 lipca złożyliśmy również
wniosek w nowojorskim sądzie o postępowanie naprawcze w procesie restrukturyzacji finansowej. Ten krok przyspieszy realizację naszego planu transformacji oraz umożliwi nam bycie silnymi finansowo, rentownymi i konkurencyjnymi liniami lotniczymi na długie lata – podkreślił Anko van der Werff, który przypomniał również, że
związki zawodowe pilotów SAS porozumiały się już z władzami skandynawskich linii lotniczych. Strony uzgodniły nowe 5,5-letnie zbiorowe układy pracy.
Przewoźnik z Danii, Norwegii oraz Szwecji planuje zaoferować także 450 wcześniej zwolnionym pilotom ponowne zatrudnienie, gwarantując wzrost operacji lotniczych w najbliższych miesiącach. Linie lotnicze z północy Europy niedawno uruchomiły bezpośrednie rejsy do Toronto zarówno z Kopenhagi, jak i ze Sztokholmu. W najbliższym sezonie zimowym obsłużą również wszystkie swoje trasy do Stanów Zjednoczonych, realizowane jeszcze przed pandemią koronawirusa SARS-CoV-2. Niemniej termin "niepewność" pozostaje wciąż kluczowy w kontekście tras do Azji