Latające laboratorium Boeinga od kuchni (zdjęcia)

Flota samolotów ecoDemonstrator składa się ze specjalnie zmodyfikowanych do tego odrzutowców, które wykorzystują zainstalowane modyfikacje, aby ocenić nowe technologie, które mają sprawić, że latanie będzie jeszcze bardziej bezpieczne cichsze, a przede wszystkim wydajniejsze pod względem spalanego w trakcie każdego rejsu paliwa. Przez lata testów „latające laboratoria” sprawdziły między innymi materiały drukowane w 3D czy „samodezynfekującą się toaletę”.

Pierwszy ecoDemonstrator z serii Explorer to 787-10 Dreamliner, który miał być dostarczony pierwotnie do Vietnam Airlines, przeprowadzi w czerwcu loty testowe c z Seattle do Tokio, Singapuru i Bangkoku. W ten sposób wypróbowany będzie sposób koordynacji nawigacji w ramach różnych jurysdykcji przestrzeni powietrznej, który może poprawić wydajność operacyjną samolotu w trakcie rejsu. Spójność koordynacyjna może zapewnić mniejsze zużycie paliwa, a przede wszystkim mniejszą emisję spalin. Redukcja emitowanego do atmosfery dwutlenku węgla może sięgnąć nawet 10 proc.

Wykorzystując dostępną na dziś technologię, Boeing i dostawcy usług nawigacji lotniczej (ANSP) w USA, Japonii, Singapurze i Tajlandii będą wspólnie sekwencjonować trasy samolotu, aby uzyskać optymalną trasę lotu w wielu regionach, biorąc pod uwagę takie warunki jak pogoda, ruch lotniczy czy potencjalne zamknięcia jakichś przestrzeni powietrznej. B787-10 ecoDemonstrator Explorer będzie latał z użyciem największej możliwej mieszanki tradycyjnej kreozyny ze zrównoważonym paliwem lotniczym (SAF).

Oprócz nowego 787, Boeing użyje swojego „flagowego ecoDemonstratora”  – B777-200ER wprowadzonego w czerwcu 2022 r.  – do przetestowania 19 nowych technologii w 2023 r. Według Boeinga, misją samolotu jest ocena takich rzeczy, jak bezpieczniejsze operacje kołowania samolotu na płytach lotnisk. Sprawdzony zostanie także nowy czujnik paliwa zgodny w 100 proc. ze zrównoważonym paliwem lotniczym. W ubiegłym roku, który był 10-leciem programu ecoDemonstrator, samolot ocenił 30 różnych technologii, w tym trwalsze stoliki z tacami i nowy system wyświetlania lotów.

Chociaż nie każda eksperymentalna technologia trafia do przyszłego odrzutowca Boeinga, mniej więcej jedna trzecia faktycznie to zrobiła. Niektóre z nich to: końcówki skrzydeł w kształcie litery V w samolotach Boeing 737 MAX, aplikacje na iPada używaną przez pilotów do uzyskiwania informacji w czasie rzeczywistym oraz system kamer w wyczekiwanym B777X, który ma pomóc omijać przeszkody naziemne. Według amerykańskiego producenta samolotów inne technologie zostały „wycofane, zaraz po zakończeniu testów”.

Program ecoDemonstrator został zapoczątkowany ponad dekadę temu. Do tej porty Boeing do przeróżnych testów wykorzystał osiem różnych typów samolotów. Pierwszym w historii ecoDemonstratorem Boeinga był 7B37-800NG, który został wypożyczony do testów od American Airlines. Inżynierowie w trakcie lotów w 2012 r. sprawdzili systemy, które pozwoliły zwiększyć bezpieczeństwo lotów, ograniczyć ilość emisji dwutlenku węgla, czy zmniejszyć poziom emisji hałasu. Przeprowadzono również testy takich elementów, jak dysze wentylatora i systemy trajektorii, a także aspekty „zaawansowanej technologii Winglet”, które ostatecznie trafiły do floty wąskokadłubowych MAX-ów.

W 2014 r. producent samolotów zadebiutował ze swoim drugim ecoDemonstratorem boeingiem 787 Dreamliner. „Liniowiec Marzeń” jako ecoDemonstrator, przetestował 35 projektów. Boeing wspólnie z Delta Air Lines pracował wówczas m.in. nad generowaniem raportów o turbulencjach w czasie rzeczywistym. Inżynierowie producenta ocenili również ekrany dotykowe w kokpicie. W celu poprawy wydajności procedury lądowania nawiązano współpracę z NASA, aby przetestować odstępy między samolotami w trakcie podejścia do lądowania.

Trzecim samolotem w rodzinie ecoDemonstrator był boeing 757-200, który należał do Grupy TUI. Jest to firma zajmująca się turystyką wypoczynkową, posiadająca pod swoją marką pięć europejskich linii lotniczych. Latając odrzutowcem w 2015 r., Boeing pracował nad testami nowych technologii ograniczających emisję dwutlenku węgla. Ponownie nawiązana została współpracę z NASA. Sprawdzono dwie konkretne rzeczy: jedną z nich była „powłoka chroniąca przed owadami” na prawym skrzydle. Drugą testowaną technologią był proces przepływu powietrza nad sterem w celu poprawy wydajności lotu.

Boeing nie zawsze wykorzystywał własne samoloty do programu ecoDemonstrator. W 2016 r., aby ocenić szereg technologii, producent zdecydował się wypożyczyć regionalny odrzutowiec brazylijskiego Embraera – E170. Firma przetestowała takie rozwiązania, jak farba „fobizująca lód”, aby zmniejszyć oblodzenie i gromadzenie się brudu, lasery do wykrywania rzeczywistej prędkości lotu, nowy projekt skrzydła w celu zmniejszenia hałasu oraz biopaliwo wyprodukowane w Brazylii.

W 2018 r. Boeing zaprezentował swój pierwszy ecoDemonstrator cargo. Od frachtowych linii lotniczych FedEx wypożyczony został szerokokadłubowy boeing 777F, który przetestował około 35 technologii. Loty testowe odbywały się w odległych terenach stanu Montana. Jednym z unikalnych projektów, który był sprawdzony, był zestaw laserów wyposażonych, które mogły wykrywać turbulencje z przodu samolotu, dając pilotom czas na zajęcie miejsc i zapięcie pasów przez pasażerów. Inżynierowie Boeinga wyposażyli odrzutowiec w czujniki i kamery, które ostrzegały załogę o przeszkodach znajdujących się na alejkach w samolocie.

W 2019 r. do ekotestów wykorzystano boeinga 777-200 zakupionego od Air China. Odrzutowiec ocenił ponad 50 projektów, takich jak system komunikacji, który automatycznie dostarczał pilotom informacje o zmianie trasy podczas złej pogody, oraz zautomatyzowany system, który dostosowywał temperaturę i wilgotność w kabinie. Boeing przetestował również zewnętrzne kamery, aby „zapewnić większej liczbie pasażerów widok na zewnątrz samolotu”.

Pomimo pandemii koronawirusa Boeing kontynuował program ecoDemonstrator w 2020 r. samolotem typu boeing 787-10 należącym do Etihad Airways. Projekt pojawił się wkrótce po tym, jak przewoźnik z siedzibą w Zjednoczonych Emiratach Arabskich przedstawił rok wcześniej swój ekoprogram – Etihad „Greenliner”. Jeden eksperyment przeprowadzony na ecoDemonstratorze obejmował 1200 mikrofonów przymocowanych do samolotu w celu zebrania danych dotyczących hałasu. Boeing ma nadzieję, że pozyskane informacje pomogą wyciszyć samoloty, zwłaszcza nad obszarami miejskimi.

W 2021 r. Boeing nawiązał współpracę z Alaska Airlines. Linie użyczyły producentowi swojego B737 MAX 9. Przed pożyczeniem producentowi wąskokadłubowego samolotu, maszyna odbywała rejsy z pasażerami. W związku z tym, samolot nie przeszedł żadnej specjalnej modyfikacji. Według Boeinga testu takiego samolotu miały symulować prawdziwy ciężar odrzutowca i inżynierów, jako pasażerów w trakcie rejsu. Projekt MAX ecoDemonstrator koncentrował się na testach takich rzeczy, jak jednosilnikowe kołowanie, wykorzystanie lżejszych materiałów w kabinie w celu zmniejszenia masy odrzutowca – w obu przypadkach w celu poprawy efektywności paliwowej samolotu.