Podczas gdy w opinii publicznej pojawiają się głosy wieszczące pojawienie się fali turystów z Chin zaraz po otwarciu przez ten kraj granic, dane pokazują, że przynajmniej na razie daleko jest jeszcze do osiągnięcia poziomu wylotów sprzed pandemii, informuje Financial Post.
Jeśli przyjrzymy się przekazowi informacji o otwarciu granic przez Chiny powielanemu w wielu krajach, łatwo dopatrzymy się elementów grania na obawach o pojawieniu się niekontrolowanej fali turystów z Chin. Pomijając kwestie moralne wielu komentarzy ocierających się o ksenofobię czy wręcz rasizm, samo skonfrontowanie faktów pozwala stwierdzić, iż tworzone historie o zalewie świata przez chińskich turystów tuż po otwarciu granic nie są zgodne z prawdą.
Proces rozciągnięty w czasie
W pierwszym tygodniu po ogłoszeniu przez władze w Pekinie decyzji o otwarciu granic, liczba rezerwacji w Chinach wzrosła o 192 proc. rok do roku, jednak to wciąż jedynie 15 proc. poziomu rezerwacji sprzed pandemii, poinformowała firma ForwardKeys, dostawca danych dla branży turystycznej.
Na drodze do pełnej odbudowy podróży międzynarodowych z Chin wciąż znajduje się wiele przeszkód, takich jak niskie oferowanie linii lotniczych, wysokie ceny biletów, nowe wymogi testowania się na obecność koronawirusa COVID-19 wprowadzone przez wiele krajów, ale także spiętrzenie się wniosków wizowych oraz o wydanie paszportów, wylicza Olivier Ponti, wiceprezydent ForwardKeys, cytowany przez Financial Post.
- Pomimo tego, że podczas Chińskiego Nowego Roku możemy się spodziewać pierwszej w okresie trzech lat odbudowy podróży międzynarodowych, musimy jeszcze poczekać dłużej na znaczący wzrost liczby turystów z Chin zwiedzających świat - powiedział Ponti.
Niektóre agencje turystyczne online informowały o wielokrotnym wzroście wyszukiwań i rezerwacji na swoich stronach po 26 grudnia 2022 roku, jednak nie przedstawiały danych porównujących tych wyników do poziomu zainteresowania podróżowaniem w 2019 r.
Niższe oferowanie, wyższe ceny
Dane ForwardKeys wskazują na to, że choć w grudniu 2022 r. ceny biletów na wyloty z Chin były niższe niż w czerwcu 2022 r., kiedy to oferowanie było jeszcze niższe niż dziś i istniał obowiązek odbywania kwarantanny, to wciąż były o 160 proc. wyższe niż w grudniu 2019 r. Jak wskazują dane dostarczone przez firmę Cirium, w styczniu tego roku oferowanie linii lotniczych na lotach do Chin wynosi 11 proc. poziomu sprzed pandemii, choć na podstawie dostępnych obecnie informacji można przewidywać, że wzrośnie do poziomu 25 proc. w kwietniu tego roku.
Analitycy ForwardKeys spodziewają się, że liczba podróży zagranicznych z Chin wzrośnie w II kwartale tego roku, kiedy to linie lotnicze dostosują oferowanie do sezonu letniego, na który przypadają takie obchodzone w Chinach święta jak długi weekend majowy, Festiwal Smoczych Łodzi w czerwcu czy letnie wakacje.
Pomiędzy 26 grudnia 2022 r. i 3 stycznia 2023 r. najchętniej rezerwowanymi kierunkami z Chin były Makau, Hongkong, Tokio, Seul, Tajpej, Singapur, Bangkok, Dubaj, Abu-Dhabi oraz Frankfurt. 67 proc. dokonanych rezerwacji przypadało na okres urlopowy świąt Nowego Roku Księżycowego, przypadających w tym roku w Chinach na okres od 7 stycznia do 15 lutego, wynika z danych ForwardKeys.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.