Norse Atlantic Airways ujawniły w ostatnich dniach, że osiągnęły porozumienie na mocy którego sześć boeingów 787-9 Dreamliner zostanie wydzierżawionych (ACMI) innemu przewoźnikowi w 2025 r. Chociaż przewoźnik z Oslo nie ujawnił jeszcze linii będącej klientem, jest ona określana jako „renomowana międzynarodowa linia lotnicza”.
W komunikacie Norse ujawniono, że leasing na zasadzie ACMI, który pozostaje przedmiotem listu intencyjnego, początkowo obejmie dwa samoloty dostarczone klientowi w lutym 2025 r., a kolejne cztery B787 zostaną dostarczone we wrześniu 2025 r. Norse będzie mieć prawo do wynagrodzenia za 350 godzin blokowych na samolot miesięcznie, z możliwością dodatkowych płatności, jeśli wykorzystanie przekroczy wspomniane godziny blokowe.
Podpisana pod koniec listopada 2024 r. umowa podlegać będzie jeszcze ostatecznym uzgodnieniom, wzajemnym zatwierdzeniom korporacyjnym i niezbędnym zatwierdzeniom organów regulacyjnych.
Podczas gdy nazwa przewoźnika, z którym podpisano list intencyjny, pozostaje na tym etapie tajemnicą, to branżowe spekulacje prowadzą do nowej linii z Bliskiego Wschodu i tak
Riyadh Air wydaje się być najczęściej wymienianym pretendentem. Saudyjski przewoźnik ma rozpocząć działalność dopiero na początku 2025 r. i choć posiada zamówione B787-9, to prawdopodobnie doświadczy kolejnych opóźnień w dostawach, ponieważ Boeing nadal boryka się z problemami związanymi z łańcuchem dostaw i jakością produkcji. Wykorzystanie Dreamlinerów Norse mogłoby wypełnić tę lukę, przynajmniej w okresie przejściowym.
Flota norweskiego przewoźnikaFlota Norse składa się z 12 boeingów B787-9: siedem z nich lata pod norweskim AOC Norse Atlantic Airways, a pięć kolejnych jest zarejestrowanych w Wielkiej Brytanii i lata dla Norse Atlantic Airways UK.
Norse ze stratamiRentowna realizacja rejsów transatlantyckich w formule niskokosztowej to ciężka sprawa, a linie, które podejmują się tego wyzwania, przeważnie ponoszą klęskę. Norse Atlantic Airways nie są w stanie znaleźć złotego środka w operacjach, a działalność w trzecim kwartale (szczycie przewozowym) wygenerowała stratę. Każdy lot to kilka tysięcy dolarów straty.
Sytuacja norweskiego niskokosztowca nie jest łatwa. Zeszłoroczną działalność zakończyła się ze stratą 169 mln dolarów, a przewóz jednego pasażera wiązał się ze stratą 172 dolarów. Bieżący rok również nie jest lepszy, gdyż długodystansowy następca Norwegiana odnotował stratę nawet w trzecim kwartale roku, który przypada na okres wakacyjny na północnej półkuli globu, czyli czas wzmożonych podróży. Więcej na ten temat w ostatnim naszym artykule „
Norse Atlantic z kolejną stratą”.