Port Lotniczy Łódź nie traci nadziei na rządowe wsparcie, które chociaż w części pokryje straty wynikające z kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa SARS-CoV-2. Na razie jednak zarządzający lotniskiem w centralnej Polsce muszą liczyć przede wszystkim na siebie.
– Nie dostaliśmy wsparcia od rządu. Złożyliśmy wniosek o przyznanie o 639 tys. zł. Do tej pory nie dostaliśmy ani pieniędzy, ani odpowiedzi – podkreśliła Wioletta Gnacikowska, rzecznik łódzkiego portu w odpowiedzi przysłanej do redakcji Rynku Lotniczego.
– Wystąpiliśmy do rządu o kwotę 639 tys. zł. To kwota wynikająca z naszego udziału w rynku w 2019 roku, który rząd obliczył na 0,45 proc. – wyjaśniła Gnacikowska. – Liczymy, że otrzymamy kwotę, o którą wystąpiliśmy. Zrekompensujemy koszty, które ponieśliśmy na utrzymanie lotniska w zdolności operacyjnej w okresie od 15 marca do 30 czerwca 2020 roku – dodała rzecznik łódzkiego portu.
Jakie są plany na najbliższe miesiące zarządzających lotniskiem? Czy spróbują odrodzić ruch pasażerski? Czy pojawią się nowe trasy? Czy zgłaszają się w ogóle zainteresowani przewoźnicy? Czy nastawiają się bardziej na ruch cargo?
– Teraz najważniejszą sprawą jest przetrwanie drugiej fali pandemii i wynikającej z niej chaotycznych działań rządów, które fatalnie wpływają na gospodarkę. Decyzje o konieczności odbywania kwarantanny, czy wprowadzanie lockdownów, bezpośrednio negatywnie wpływają na ruch pasażerski. Utrzymujemy status quo i staramy się zarabiać na innych działalnościach około lotniczych. Rozmawiamy jednocześnie z przewoźnikami, którzy przygotowują się do wyboru odpowiednich dla nich rynków w chwili, kiedy otrząśniemy się wszyscy z szoku gospodarczego. Jedynie formuła spotkań z przewoźnikami zmieniła się z bezpośredniej na online'ową – ujawniła Anna Midera, prezes Airport Łódź.
– Liczymy na dobry sezon czarterowy 2021, bo do czerwca, kiedy rozpoczynają się wakacyjne wyjazdy, sytuacja epidemiczna powinna się unormować. W ofercie biur podróży są wyjazdy z łódzkiego lotniska m.in. do Turcji, Bułgarii, na Majorkę i na wyspy greckie. Ale zastrzegam: planowanie obecnie jest trochę jak wróżenie ze skalnej kuli – podkreśliła prezes lotniska z centralnej Polski, która nie traci optymizmu i wierzy, że przyszły rok da ku temu powody.
– Ruch lotniczy z pewnością się odbuduje i powrót do tego, co było przez 2020 rokiem, jest najpilniejszym naszym celem. Potrzebny będzie jednak na to czas. Liczymy, że zyskają lotniska regionalne, te na których nie ma przesiadek i zatłoczenia. Już okres letni na rynku lotniczym w Europie pokazał, że połączenia point to point zyskują kosztem połączeń hubowych. Jeśli udałoby się nam utrzymać ruch pasażerski i reaktywować po rocznej przerwie letnie czartery, moglibyśmy liczyć na powrót do statystyk z 2019 roku. Może wydawać się, że nie są to ambitne plany, ale to nasz cel w czasie pandemii i dramatycznych spadków ruchu na polskich lotniskach, sięgających 60-70 proc. – zaznaczyła Midera, która wiąże duże nadzieje dla portu z rozwojem infrastruktury drogowej wokół niego.
– Cargo na łódzkim lotnisku pracuje bez zmian. W trzecim kwartale obsłużyło 1478 ton, co jest wynikiem niemal identycznym, jak w analogicznym okresie 2019 roku. Wygląda na to, że koronawirus nie wpłynął na statystyki przewozu towarów zarówno RFS, jak i transportu lotniczego. W planach właściciela portu, czyli samorządu miejskiego, jest utworzenie w oparciu o lokalizację lotniska hubu logistycznego. Będzie to możliwe dzięki optymalnej sieci drogowej w pobliżu lotniska. Droga ekspresowa S14 domknie ring autostradowy wokół Łodzi, na który składają się autostrady A1 i A2 oraz drogi ekspresowe S8 i S14. Ponadto w odległości 1 km od lotniska przebiega linia kolejowa, a więc hub logistyczny stanie się naturalnym rozwiązaniem w centralnej Polsce, w miejscu, gdzie skupiają się połączenia autostradowe, lotnicze i kolejowe. Czekamy na oddanie do użytku drogi S14 (ma być gotowa w 2023 roku), bo wówczas układ drogowy wokół lotniska pozwoli nie tylko na rozwój cargo, ale też lotów pasażerskich, bo dojazd do lotniska będzie optymalny – wyjaśniła Midera.
– Reasumując, planujemy rozwijać zarówno cargo, jak i ruch pasażerski, zarówno regularny, czarterowy, jak i GA. Jednocześnie szykujemy się do Targów Routes Europe 2022, których Polska, Łódź i nasze lotnisko będą gospodarzami. Liczymy, że spotkanie w Łodzi najważniejszych osób z branży lotniczej i turystycznej z całej Europy, wraz ze stopniową poprawą sytuacji naszej branży, może stać się kołem zamachowym do rozwoju łódzkiego lotniska i całego regionu – podsumowała Midera.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.