O 9:25 na łódzkim lotnisku wylądował pierwszy rozkładowy samolot Lufthansy z Monachium. Loty w obu kierunkach będą realizowane pięć razy w tygodniu w godzinach porannych. Władze Łodzi liczą na rozwój połączenia w związku z gospodarczym rozwojem miasta i planowanymi na najbliższe lata imprezami masowymi.
– Monachium to węzeł, w którym jest możliwa przesiadka na połączenia lotnicze do 137 miejsc na całym świecie, takich jak Los Angeles, Szanghaj czy Pekin – przypomina Peter Pullem z Lufthansy. W ofercie jest ok. 3000 lotów do 44 krajów. – Monachium to bardzo atrakcyjna i popularna destynacja sama w sobie – dodaje manager Lufthansy na Polskę Frank Wagner.
Ułatwienia dla biznesu i turystówLot z Łodzi trwa zaledwie godzinę i 20 minut. Lufthansa obsługuje połączenia samolotem Bombardier CRJ-900, zapewniającym łącznie 90 miejsc w klasie ekonomicznej i biznesowej. – To wygodna i nowoczesna maszyna, zaspokajająca potrzeby klienta korporacyjnego. Nowe połączenie posłuży do ożywienia relacji biznesowych między Polską a Niemcami, a także resztą świata – twierdzi Wagner. Co ciekawe, jest to jeden z 5 samolotów przemalowanych już w nowy schemat malowania Lufthansy.
– Loty dla Monachium będą to dla mieszkańców Łodzi otwarciem na świat. Dla biznesu oznacza to możliwość szybszego przemieszczania się z miejsca na miejsce. Do tej pory blokadą był czas, potrzebny na podróż z Łodzi do Warszawy i dopiero stamtąd do Monachium. Dziś przewagą naszego lotniska jest krótszy czas oczekiwania i komfort dla pasażerów – przekonuje prezes Portu Lotniczego Łódź Anna Midera. Jak dodaje, cena Lufthansy jest porównywalna do warszawskiej.
Zarówno przewoźnik, jak i władze lotniska oraz miasta mają nadzieję, że dzięki rozwojowi Łodzi także nowe połączenie rozwinie się w przyszłości. – Mamy nadzieję, że w obliczu zmian w Łodzi i pozyskanych niedawno imprez (Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej U20, Expo Horticultural) liczba turystów odwiedzających Łódź wzrośnie, a loty do Monachium i z innych kierunków staną się dla nas bardzo ważne – mówi prezydent Łodzi Hanna Zdanowska. – Ewentualne zwiększenie częstotliwości przełoży się również na obniżkę ceny – uzupełnia Midera.
Nowe połączenia: Na razie brak szczegółówWładze łódzkiego lotniska toczą z innymi przewoźnikami rozmowy o uruchomieniu kolejnych połączeń. Nie udzielają jednak dokładniejszych informacji, powołując się na tajemnicę handlową. – Pod koniec kwietnia jedziemy na kolejne targi, z których być może przyjedziemy już z jakąś konkretną informacją. Nie oznacza to, że od grudnia do marca nie było żadnego postępu w rozmowach. Rozmowy z przewoźnikami mają swoją specyfikę i wymagają czasu – tłumaczy prezes. Jak zaznacza, sytuacja finansowa lotniska jest znacznie lepsza niż rok i dwa lata temu (wysokość straty będzie o wiele niższa).
W dalszych rozmowach ma być pomocna marka Lufthansy. – Prezentujemy Łódź i jej możliwości. Lufthansa już nam zaufała – miejmy nadzieję, że przekona to także inne linie lotnicze o tym, że warto tu inwestować. Przewoźnik o tej randze, zanim zdecyduje się na uruchomienie połączenia, dokonuje głębokich analiz. Łódź to trzecie co do wielkości miasto w Polsce, ma olbrzymi potencjał gospodarczy, rozwija się dużo szybciej niż pozostałe miasta – argumentuje Midera. Zapytana o przyszłość portu w kontekście
listu intencyjnego, podpisanego niedawno między PPL a lotniskiem w Radomiu, w myśl którego właśnie to ostatnie ma stać się portem komplementarnym dla Centralnego Portu Komunikacyjnego, odpowiada: – O pewnych kwestiach decyduje rynek, a nie porozumienia. Liczymy na to, że rynek wybierze port w Łodzi – ucina.
Lufthansa: Konkurujemy, ale i współpracujemy z LOT– W 2017 r. przewieźliśmy w samolotach do i z Polski 2,5 mln pasażerów. Przewidujemy stopniowy dalszy rozwój. Specyfika polskiego rynku polega na bardzo dużej roli pasażerów korporacyjnych – mówi Wagner. Tego typu współpracą jest zainteresowanych bardzo wiele firm – przewoźnik chwali się 8 tysiącami podpisanych kontraktów. W samym województwie łódzkim ok. 300 firm przystąpiło do programu lojalnościowego Partner + Benefit. – Popyt na latanie wzrasta również w województwie łódzkim – stąd decyzja o rozpoczęciu działalności na łódzkim lotnisku – dodaje przedstawiciel Lufthansy.
Port Lotniczy Łódź to już dziewiąte – po warszawskim Okęciu, Gdańsku, Wrocławiu, Krakowie, Katowicach, Poznaniu, Rzeszowie i Bydgoszczy – obsługiwane przez Lufthansę lotnisko w Polsce. – Łącznie oferujemy 399 połączeń tygodniowo. Jako Lufthansa jesteśmy obecni w Polsce ze wszystkimi liniami należącymi do grupy – również z Austrian, Swiss, Brussels i Eurowings. Do tego dochodzą połączenia w formule joint venture – podkreślił Wagner.
Czy uruchamianie coraz liczniejszych połączeń z polskich regionów do niemieckich węzłów przesiadkowych nie oznacza zaostrzenia się rywalizacji Lufthansy z PLL LOT? – Nie nazwałbym tej sytuacji konkurowaniem z LOT. Zapewniamy komplementarną ofertę. Próbujemy dostarczać pasażerów z polskich regionów do naszych hubów w Niemczech – odpowiada Wagner. Jak twierdzi, podobnie czyni LOT w przypadku Warszawy, do której uruchamia połączenia z regionów Niemiec. – Istnieje rywalizacja na poszczególnych rynkach, ale jesteśmy również partnerami w wielu obszarach. Mamy umowę code-share, współpracujemy w ramach Star Alliance oraz programu Miles and More. Sytuacja ta nie różni się od relacji poszczególnych przewoźników w grupie Lufthansy – zaznacza.