Obecnie za sterami samolotów narodowego przewoźnika zasiada 36 kobiet pilotów. Z tego 14 pełni funkcję kapitana, a 22 pierwszego oficera. Wiele z nich można spotkać w kokpitach Embraerów, ale pilotują także Boeingi 737 i Dreamlinery.
Zawód pilota już od jakiegoś czasu nie jest kojarzony jako typowo męski. W kokpitach samolotów pracuje coraz więcej kobiet, ale nadal pozostają one w mniejszości. Według szacunków International Society of Women Airline Pilots średnio na świecie ok. 5,2% wszystkich pilotów stanowią kobiety. Zdecydowanie mniej pań pracuje w zawodach związanych z obsługą handlingową oraz jako inżynierowie i mechanicy – dla tych grup nie ma dokładnych danych, ale jest to nie więcej niż 5% wszystkich zatrudnionych. Niewiele kobiet spotkamy także w zarządach przewoźników lotniczych, czy w firmach produkujących samoloty i ich komponenty. Odsetek nie przekracza kilku procent i jest o od kilku do kilkunastu procent niższy niż w innych rodzajach przemysłu. Kobiety dominują za to wśród członków załóg pokładowych – na świecie to niemal 79% z nich.
Magdalena Majcher, na co dzień pilotująca samoloty LOT-u, pracuje w zawodzie od dwóch lat. Pasję do lotnictwa odziedziczyła po ojcu, który też uprawia ten zawód. Mimo że liczba kobiet w lotnictwie rośnie, nadal nie jest ich zbyt wiele. Jej zdaniem, to kwestia dawnego podejścia, a także faktu, że kiedyś samoloty były inaczej konstruowane, a ich obsługiwanie wymagało więcej siły fizycznej od pilotów.
Drugą kwestią są kwestie związane z macierzyństwem. – W dzisiejszych czasach musimy podtrzymywać nasze uprawnienie do latania na danym typie samolotu, które jest ważne przez rok. W okresie ciąży, ze względu na promieniowanie oraz różnicę ciśnień, kobieta od samego początku nie powinna zasiadać za sterami samolotu. Jest to również mocno angażujące dla kobiet, które prowadza dom oraz już mają rodziny i nie każdy możne pozwolić sobie na takie poświecenie – tłumaczy Magdalena Majcher. Sama siada za sterami Boeingów 737 w wersji 400, 800 i MAX.
14 kapitanów, 22 pierwszych oficerów W PLL LOT i LOT Crew obecnie zatrudnionych jest, zarówno na umowach stałych jak i cywilnoprawnych, 36 kobiet: 14 z nich pełni funkcję kapitana, a 22 pierwszego oficera. Najwięcej z nich spotkamy na pokładach Embraerów 170, 175 i 195, gdzie 6 zajmuje stanowisko kapitana, a 13 pierwszego oficera. Za sterami Bombardiera Q400 spotkamy 4 kapitanów oraz 5 pierwszych oficerów, zaś na pokładach Boiengów 787 obie funkcje pełnią po 3 kobiety. Wśród załóg Boeingów 737 mamy zaś po jednym kapitanie i jednym pierwszym oficerze.
Podobnie jak w Lufthansie, liczba kobiet zasiadających za sterami samolotów w LOT to ok. 6-7% wszystkich pilotów.
Kobiet w LOT będzie więcej Narodowy przewoźnik zakłada, że liczba kobiet zasiadających za sterami wykorzystywanych przez nią maszyn w najbliższych latach będzie stale rosła. Kolejne panie są już w trakcie szkolenia, coraz częściej odpowiadają też na ogłoszenia LOT.
– Kobiety znajdują się też wśród kandydatów na pilotów LOT. Przypominam, że do końca 2019 roku LOT chce zatrudnić 300 dodatkowych pilotów. W ramach trwającej rekrutacji zgłosiło się ponad tysiąc chętnych z różnych stron świata, w tym liczne kobiety – informuje Konrad Majszyk z biura prasowego PLL LOT.
W firmie nie zostały wprowadzone parytety dla płci na żadnych stanowiskach i nie ma wyznaczonego udziału kobiet w ogólnej liczbie pilotów. – Podczas rekrutacji na stanowisko pilotów LOT liczą się wyłącznie kompetencje, a nie płeć. Jeśli tylko kobiety nadal będę wyrażały zainteresowanie funkcją Kapitana lub Pierwszego Oficera , a jednocześnie spełniały wymagania, ich liczba za sterami samolotów LOT-u będzie rosła – wyjaśnia Majszyk. – Serdecznie zapraszamy do pracy w LOT – dodaje.