We wrześniu PLL LOT nie uzyskał dostępu do lotniska Tokio-Haneda. Możliwość uruchomienia połączeń drugie tokijskie lotnisko jest dla narodowego przewoźnika jednak na tyle ważna, że nie składa broni i zamierza nadal ubiegać się o sloty na Hanedzie. Zapowiada także poszerzenie umowy code-share z ANA.
Kwestia wsparcia dążeń polskiego przewoźnika narodowego do zwiększenia obecności w Japonii została poruszona podczas odbywającego się jeszcze w kwietniu szczytu państw Grupy Wyszehradzkiej z udziałem Japonii. Szef polskiego rządu w przeddzień szczytu odbył w Bratysławie bilateralne spotkanie z szefem japońskiego rządu Shinzo Abe, na którym miał zostać poruszony temat LOTu. Podczas rozmowy, jak informował PAP, Morawiecki miał prosić premiera Abe o
interwencję "dotyczącą dodatkowego slotu na jednym z ważniejszych lotnisk japońskich dla PLL LOT”.
We wrześniu było już jednak jasne, że LOT slotów nie dostanie. Przyznane zostały one przewoźnikom z innych krajów – najwięcej trafiło do operatorów ze Stanów Zjednoczonych. – LOT jest w stałym kontakcie z partnerami w Japonii. Cały czas prowadzimy rozmowy związane z dalszym rozwojem PLL LOT, w tym m.in. te dotyczące przyznania slotów na różnych lotniskach w tym kraju. W związku z dynamicznym wzrostem LOT-u oraz popularnością naszej oferty do Japonii nie wykluczamy rozszerzenia zakresu obecnej umowy codeshare-owej z największym przewoźnikiem japońskim – liniami All Nippon Airways (ANA) – wyjaśnia Michał Czernicki, rzecznik prasowy przewoźnika.
Jeszcze kilka lat temu port lotniczy Haneda był docelowym lotniskiem dla lotów krajowych, podczas gdy połączenia międzynarodowe były realizowane z Narity. Od 2010 r. w Hanedzie zaczęto przydzielać nocne, a od 2013 r. sloty dzienne do obsługi połączeń międzynarodowych. Port, ze względu na położenie blisko tokijskiego centrum, jest chętnie wybierany przez klientów biznesowych i budzi duże zainteresowanie przewoźników.
– Tokio-Haneda to lotnisko przede wszystkim krajowe. Obecnie nadal ponad 80 proc. lotów obsługiwanych na Hanedzie to rejsy wewnątrz Japonii. Dopiero niedawno rząd japoński zdecydował o zwiększeniu udziału ruchu międzynarodowego z tego portu, w dużej mierze w związku ze zbliżającymi się igrzyskami w Tokio. Jednak uzyskanie slotów na Hanedzie pozostaje bardzo trudne, a władze japońskie najczęściej przydzielają zezwolenia zagranicznym liniom równocześnie ze slotami dla rodzimych przewoźników (na zasadzie jeden slot dla ANA/JAL do danego kraju i jeden dla linii zagranicznej z tego państwa) – tłumaczy Dominik Sipiński, analityk lotniczy ch-aviation i Polityki Insight.
Sipiński dodaje przy tym, że LOT powinien zabiegać o sloty na Hanedzie, ale bardzo trudno przewidzieć czy i kiedy uda mu się je uzyskać, bo władze Japonii nie mają na razie w planach kolejnych rund przydziału slotów dla zagranicznych linii. – Dobrą taktyką na wzmocnienie pozycji negocjacyjnej w Japonii jest uruchomienie lotów do Osaki – władze tego kraju starają się promować ten hub – podpowiada.