Narodowy przewoźnik lotniczy włączył się w organizację edukacyjnej kampanii społecznej „Bez wiz do USA”. Celem jest zmniejszenie do końca września bieżącego roku odsetka składanych przez Polaków wniosków wizowych, które ulegną odrzuceniu. Gdy spadnie od poniżej 3%, Polska będzie mogła zostać włączona do programu ruchu bezwizowego. LOT spodziewa się w takim wypadku zysków z powodu zwiększenia ruchu lotniczego na trasach z Polski do USA.
Zdecydowana większość państw członkowskich Unii Europejskiej należy do Visa Waiver (program umożliwiający ich obywatelom przyjazd do USA w celach turystycznych lub biznesowych na 90 dni bez wizy) już dziś. Dotyczy to także krajów Europy Środkowo-Wschodniej, takich jak Czechy, Słowacja, Węgry, a nawet poradzieckie państwa bałtyckie. O wizy, podobnie jak Polacy, wciąż muszą się starać obywatele Rumunii, Bułgarii, Chorwacji i Cypru.
Jak podaje oficjalna strona kampanii (bezwizdousa.pl), najczęstszy powód odrzucenia to błędy i nieścisłości, takie jak wybranie przez wnioskodawcę błędnej kategorii. Negatywnie rozpatrywane są też wnioski osób z przeszłością kryminalną lub naruszających wcześniej przepisy wizowe. Najwięcej odmów dotyczy w ostatnim czasie wniosków z Małopolski oraz województw na wschodzie kraju (Podlaskie, Podkarpackie). Pod wskazanym adresem można znaleźć przystępny poradnik pisania wniosku ze zwróceniem uwagi na najczęściej popełniane błędy i sposoby ich unikania.
– Przyświeca nam wielki i wspaniały cel: byśmy wreszcie mogli z godnością, bez problemów i zbędnych formalności oraz wydawania istotnych środków, spokojnie podróżować do USA – mówi prezes PLL LOT Rafał Milczarski. Jak dodał, przewoźnikowi zależy na tym, by LOT mógł się rozwijać w tym kierunku i by to jego samolotami podróżowali między Polską a USA wszyscy Polacy i Amerykanie. – Jesteśmy blisko spełnienia wszystkich kryteriów, by mogło się to ziścić – uważa prezes.
Potwierdza to wicekonsul USA w Polsce Patrick McNeil. – Rośnie zarówno liczba aplikacji, jak i ich jakość. Odmów jest coraz mniej – informuje dyplomata. W latach 2015-2017 odsetek odmów spadł z 6,37% do 5,9% (dla porównania - w roku 2007 wynosił 23%). To jednak wciąż wynik niemieszczący się w wyznaczonym przez rząd USA limicie 3%. Na razie personel placówki stara się poprawić jakość obsługi w ambasadzie i skrócić czasu pobytu petentów w budynku do 15-20 minut, co odpowiada – według porównania wicekonsula – wizycie u dentysty.
Przewoźnik jest także czysto materialnie zainteresowany w powodzeniu kampanii. Ewentualne zniesienie wiz przyniesie wszystkim wybierającym się do Stanów wymierne oszczędności. – Środki, które podróżni przeznaczyliby na wizy, będą mogły zostać wydane na przelot lub pobyt. Dla bardzo wielu osób może to mieć kluczowe znaczenie. Dlatego bez chwili namysłu, gdy ta kampania powstawała, zdecydowaliśmy jako zarząd LOT włączyć się w nią – argumentuje prezes. Oprócz LOT w gronie członków koalicji znajdziemy także krakowskie lotnisko. Sam LOT podejmuje także inne działania na rzecz usprawnienia w przyszłości podróży do USA - w planowanym Centralnym Porcie Komunikacyjnym ma znaleźć zastosowanie
procedura preclearance z udziałem delegowanych urzędników amerykańskich.
Mimo kryzysu dyplomatycznego w relacjach polsko-amerykańskich na tle nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej prezes LOT jest optymistą. – Myślimy o Polsce perspektywicznie, w sposób obliczony na dziesięciolecia. Według mnie to, by Polacy mogli bez wiz latać do USA, jest absolutnie kluczowe – to przywróci nam możliwość swobodnego podróżowania po większości globu, ale także przywróci wielu Polakom elementarne poczucie godności. Wszyscy Polacy, jako obywatele kraju tak zaprzyjaźnionego z USA i zaangażowanego po ich stronie, powinni móc latać swobodnie do USA – twierdzi Milczarski.
Zapisz
się do newslettera:
