Innsbruck, pod koniec listopada, dołączy do siatki połączeń LOT-u. Połączenie będzie miało charakter sezonowy, a 186-osobowe boeingi 737 do austriackiej bramy na Alpy będą latać raz w tygodniu. Czy nowe połączenie będzie hitem? To zależy od kilku czynników, a jednym z nich jest cena biletów. Na dziś, PLL LOT przegrywają z ofertą Lufthansy i Austrian Airlines.
Narodowy przewoźnik lotniczy Rzeczypospolitej Polskiej zwiększa liczebność floty. Każdy, kolejny samolot pozwala liniom na uruchamianie kolejnych tras. W ostatnim czasie do siatki połączeń Polskich Linii Lotniczych LOT dołączyły:
stolica Grecji,
Taszkent w Uzbekistanie,
rumuńska Oradea oraz
Rijad w Królestwie Arabii Saudyjskiej. W listopadzie przewoźnik znad Wisły zainauguruje
bezpośrednie połączenia lotnicze między Warszawą a Innsbruckiem.
Rejsy do austriackiej bramy na Alpy będą miały charakter sezonowy i realizowane raz w tygodniu, aż do ostatniego piątku lotniczego sezonu zimowego. Podaż miejsc w 18 rejsach Warszawa – Innsbruck wyniesie 3 348. Taka sama liczba foteli zostanie zaoferowana w lotach powrotnych między austriackim portem lotniczym a Lotniskiem Chopina. Choć połączenia te będą nowością na polskim rynku – jeśli nic się nie zmieni, to LOT nie będzie miał bezpośredniego konkurenta – to polskiemu przewoźnikowi będzie bardzo trudno konkurować o pasażerów z Lufthansą czy Austrian Airlines.
Oferta PLL LOT jest dość ograniczona (jeden lot w tygodniu) i na razie droga. Ceny biletów lotniczych na przeloty Warszawa – Innsbruck – Warszawa, w najtańszej taryfie klasy ekonomicznej, zaczynają się od około 1 900 złotych. Trochę tańsza jest oferta lotów transferowych. Podróżni np. z Krakowa będą muszą liczyć się z wydatkiem około 1 500 złotych.
W podobnych okresach Lufthansa sprzedaje bilety na swoje rejsy (Warszawa – Monachium – Innsbruck) za niecałe 600 złotych. Jeszcze tańsze są loty z portów regionalnych, do których latają samoloty niemieckich linii lotniczych. Z m.in. Gdańska, Krakowa, czy Wrocławia za przeloty w obie strony, przez bawarski port lotniczy, trzeba zapłacić niecałe 500 złotych. Z kolei Austrian Airlines wycenia swoja ofertę na około 750 złotych. Co ciekawe, przez kanały sprzedażowe PLL LOT można kupić bilety na przeloty łączone dwóch przewoźników, w tym wypadku LOT-u i Austrian Airlines. Za bilety w takiej opcji podróżny musi liczyć się z wydatkiem około 1 300 złotych.
Zaletą zarówno niemieckich, jak i austriackich linii lotniczych jest częstotliwość lotów. Obaj przewoźnicy wykonują kilka lotów dziennie. Podróżni otrzymują w ten sposób pożądaną elastyczność podróży. Korzystając z oferty Lufthansy i Austrian Airlines polscy pasażerowie mogą do Innsbrucka wyskoczyć na weekend. W przypadku oferty samego LOT-u jest to niewykonalne, gdyż podróżny skazany jest na tygodniowy pobyt. Choć nie ma jeszcze informacji, można domniemywać, że pakiet miejsc w samolocie zostanie wykupiony przez touroperatorów, którzy oferują zimowe wyjazdy w góry.