Flota boeingów 737 MAX Polskich Linii Lotniczych LOT rośnie. Kolejny, fabrycznie nowy samolot jest już na ukończeniu produkcji, a w następnych tygodniach powinien zostać odebrany przez narodowego przewoźnika. Będzie to 14., a w zasadzie 19. maszyna tego typu, gdyż wkrótce flotę wzbogacą również cztery MAX-y, które wcześniej użytkowały linie Bonza.
Wyznaczona strategia wzrostu działalności przez LOT postępuje, co potwierdzają rosnące wyniki pasażerskie, odbierane kolejne samoloty, zarówno z rynku pierwotnego, jak i wtórnego, czy uruchamiane nowe trasy. Po Atenach, Taszkencie, Oradei i Rijadzie do siatki połączeń polskiego flagowca dołączą kolejno: Lyon, Larnaka (przywrócenie trasy do dwuletni zawieszeniu), Innsbruck oraz Lizbona.
Otwieranie rejsów do nowych destynacji nie byłoby możliwe, gdyby flota PLL LOT nie była systematycznie zwiększana. W ciągu ostatnich tygodni przewoźnik odebrał kolejnego kolejne wąskokadłubowe boeingi i embraery, w tym jednego z trzech zamówionych E195-E2. Największą dynamikę wzrostu notuje flota MAX-ów, gdyż polski flagowiec odebrał dwa fabrycznie nowe samoloty tego typu, a
cztery maszyny z rynku wtórnego, które wcześniej użytkowały upadłe linie Bonza, oczekują na wejście do czynnej służby.
W kolejnych tygodniach LOT powinien odebrać kolejnego, zupełnie nowego B737 MAX 8, albowiem na płytach postojowych portu lotniczego w Renton, w pobliżu którego mieści się fabryka wąskokadłubowców nowej generacji, zaparkowany został samolot przeznaczony dla narodowego przewoźnika. Maszyna (MSN 66369/8995) będzie nosić znaki rejestracyjne: SP-LVP. Co ciekawe, operator znad Wisły raz już planował nadanie jednemu MAX-owi takich znaków, lecz maszyna, który została wyprodukowana w 2019 roku, nie została odebrana. Koniec końców, owy boeing stanie się częścią floty LOT-u.
Zupełnie nowy B737 MAX 8 (SP-LVP) nie otrzymał jeszcze pełnych barw polskiego przewoźnika. Jedynie oba winglety zdobi już żuraw – symbol Polskich Linii Lotniczych LOT. Charakterystyczne barwy zyskała również część statecznika pionowego. Samolot przed odbiorem przejdzie szereg lotów testowych, a do Warszawy przyleci z Everett, gdzie mieści się centrum dostaw nowych wąskokadłubowców Boeinga. Fabrycznie nowy MAX stanie się, jeśli liczymy również maszyny po Bonza, które oczekują na wejście do służby, 19. samolotem tego typu we flocie LOT.
MAX-y, których odbiór zaplanowany był na rok 2025, zostaną dostarczone przez Boeinga później niż pierwotnie planowano, o czym LOT został poinformowany przez leasingodawców.