LOT nie lata do Chin, ale Air China do Polski – tak. PPL: „Nie możemy odmówić"

Bezpośrednie połączenia na trasie z Pekinu do Warszawy są realizowane przez chińskie linie lotnicze Air China kilka razy w miesiącu. Na przedostanie się do Polski z Państwa Środka jest też oczywiście sposobność przez największe europejskie huby lotnicze, jak choćby Frankfurt. Oprócz tego z Chin do Warszawy można przylecieć na pokładach Emirates (z przesiadką w Dubaju) czy Aerofłotem (z międzylądowaniem w Moskwie).

Co na to Lotnisko Chopina, które jako pierwsze lotnisko w Polsce wprowadziło procedurę bezpieczeństwa, polegającą na mierzeniu temperatury? – Lotnisko Chopina jest lotniskiem publicznym i nie ma prawa odmówić żadnemu przewoźnikowi wykonywania rejsów – tłumaczy nam rzecznik Okęcia, Piotr Rudzki. – Natomiast sama linia Air China zdecydowała o znacznym zredukowaniu liczby połączeń do kilku miesięcznie. Przy czym przewoźnik tłumaczy to spadkiem zainteresowania podróżami – dodaje.

Decyzja o zamknięciu przestrzeni powietrznej może zostać podjęta jedynie przez Radę Ministrów, co wynika z art. 119 ustawy Prawo lotnicze, który w punkcie drugim mówi m.in. o możliwości wprowadzenia zakazu i ograniczeń w ruchu lotniczym ze względu na ważny interes polityki zagranicznej, względy obronności i bezpieczeństwa czy ważny interes gospodarczy Rzeczpospolitej Polskiej. Sama informacja o wprowadzeniu ograniczeń i zakazu lotów jest przekazywana użytkownikom przestrzeni powietrznej poprzez służby żeglugi powietrznej w depeszy NOTAM.

Jeszcze do niedawna Air China realizował loty do Polski co 2-3 dni; teraz ograniczył częstotliwość do kilku połączeń w miesiącu. Ostatni lot z Pekinu do Warszawy odbył się 21 lutego, kolejny został zaplanowany na 28 lutego. Możliwe jednak, że ten drugi również zostanie odwołany – podobnie jak miało to miejsce w przypadku poniedziałkowego lotu z Pekinu 24 lutego.