Po katastrofie Boeinga 737 MAX 8 linii Ethiopian, kilka linii lotniczych oraz władze Chin i Indonezji zadecydowały o uziemieniu tych maszyn aż do wyjaśnienia sprawy. „LOT kontynuuje realizowanie rejsów Boeingami 737 MAX 8, podobnie zresztą jak wszyscy inni przewoźnicy w Europie i Ameryce Północnej” – napisały w komunikacie Polskie Linie Lotnicze LOT.
Linie lotnicze i instytucje lotnictwa na całym świecie
przyglądają się Boeingom MAX-om po niedzielnej katastrofie tego samolotu w Etiopii.
Wypadek Ethiopian Airlines to drugie w ciągu pięciu miesięcy zdarzenie z udziałem MAX-a, po
październikowej katastrofie Lion Air. W obu przypadkach były to maszyny nowe, kilkumiesięczne, które rozbiły się kilka minut po starcie.
Okoliczności obu wypadków są podobne, co wzbudziło wątpliwości przewoźników lotniczych co do konkretnej maszyny. Na uziemienie MAX-a zdecydowały się Ethiopian Airlines i Cayman Airways, a także władze Chin i Indonezji aż do wyjaśnienia przyczyn katastrofy. Z kolei producent samolotu, Boeing odwołał środową premierę nowego B777X w Seattle.
Boeingi 737 MAX 8 latają także w barwach polskiego narodowego przewoźnika. PLL LOT nie ma zamiaru wycofywać wąskokadłubowców. „Samoloty Boeing 737 MAX 8 użytkowane przez LOT są w pełni sprawne i wykonywane przez nich rejsy spełniają wszelkie wymogi bezpieczeństwa. Nasze służby techniczne na bieżąco monitorują tę sprawność” – napisał LOT w oficjalnym komunikacie przesłanym do redakcji.
Jak dodaje, jest w stałym kontakcie z agencjami lotniczymi odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo. „Żadna z tych instytucji nie wydała zaleceń, ani decyzji w sprawie tych samolotów. Pozostajemy też w stałym kontakcie z producentem tych maszyn i innymi liniami lotniczymi, które użytkują ten samolot” – czytamy. „Na tej podstawie LOT kontynuuje realizowanie rejsów Boeingami 737 MAX 8” – napisano, powołując się na pozostałych przewoźników z Europy i Ameryki Północnej.
Jak zapewniają PLL LOT, monitoring ma charakter stały i bieżący. „Zbieramy informacje z każdego źródła i analizujemy je pod kątem zapewnienia najwyższych standardów bezpieczeństwa”.
LOT do końca 2019 roku będzie miał w swojej flocie
dwanaście MAX-ów. Pierwszy z nich rozpoczął obsługę połączeń dla PLL LOT
w grudniu 2017 roku. Poza niewielkimi problemami z podłokietnikami w B737 MAX 8, o których pisaliśmy
tutaj, samoloty te w barwach polskiego przewoźnika nie notowały większych usterek.