Michał Cessanis, podróżnik i redaktor prowadzący National Geographic Traveler, opisał w swoich mediach społecznościowych, że w trakcie rejsu powrotnego z Nicei do Warszawy, boeingiem 737 MAX 8 LOT-u, nie działały gniazdka elektryczne – przez załogę miały zostać nazwane atrapami. Rzecznik PLL LOT odpiera zarzuty, wskazując, że gniazdka elektryczne działają bez zarzutów, lecz ze względu na wprowadzane modyfikacje, są one czasowo wyłączone z użytku.
Podróżnik wybrał się na weekendowy wyjazd na Lazurowe Wybrzeże. W trakcie niedzielnego, powrotnego rejsu do Warszawy napotkał na niedziałające w samolocie Polskich Linii Lotniczych LOT gniazdka elektryczne. Wieczorny rejs (LO344) realizowany był przez boeinga 737 MAX 8, o numerach rejestracyjnych SP-LVM.
Wąskokadłubowiec dołączył do floty LOT-u pod koniec października 2022 r. Był to
pierwszy z sześciu B737 MAX 8, który zasilił flotę polskiego przewoźnika, a pierwotnie był przeznaczony dla upadłych rumuńskich linii lotniczych Blue Air. Samolot przyleciał do Warszawy bezpośrednio z zakładów produkcyjnych Boeinga w Seattle.
Michał Cessanis opisał w swoim mediach społecznościowych historię „z życia podróżnika”. – Przepraszam, nie działają kontakty do ładowania telefonu. Co się stało – spytał podróżnik stewardessę pracującą w tamtym rejsie LOT-u. – Nawet nie wiem, jak to panu powiedzieć... Te kontakty to atrapy. W tym samolocie nigdy nie działały, nawet instalacja elektryczna nie jest do nich doprowadzona – miała powiedzieć, zmieszana, członkini załogi pokładowej feralnego lotu.
Redaktor prowadzący National Geographic Traveler spytał, czy rzeczone gniazdka to „atrapy”. – Tak, i te do normalnych wtyczek i te do kabli USB. Tak mi głupio, przepraszam – powiedziała stewardessa. Cessanis na koniec stwierdził, że to nie załoga pokładowa powinna przepraszać za takie uchybienia.
PLL LOT użytkują obecnie flotę 11 boeingów 737 MAX 8. Sześć nowych MAX-ów zostało pozyskanych przez LOT po
zawieszeniu działalności rumuńskiego przewoźnika Blue Air , w formie leasingu operacyjnego od amerykańskiej firmy Air Lease Corporation, która już wcześniej wyleasingowała dla LOT-u pięć takich samolotów oraz jednego Dreamlinera. Skontaktowaliśmy się z Polskimi Liniami Lotniczymi LOT, aby wyjaśnić zaistniałą sytuację. – Uprzejmie informujemy, że samolot typu boeing 737 MAX 8, o znakach SP-LVM, jest wyposażony w system zasilania elektrycznego i nie są to atrapy – powiedział Rynkowi Lotniczemu Krzysztof Moczulski, rzecznik prasowy Polskich Linii Lotniczych LOT. – System jest natomiast czasowo zdezaktywowany, do czasu wykonania niezbędnych modyfikacji i w niedługim czasie powinien zostać ponownie uruchomiony – dodał Moczulski.