W piątek (28 październik) do Warszawy przyleciał pierwszy z nowych Boeingów 737 MAX dla PLL LOT. To pierwsza z maszyn przejęta od rumuńskiego Blue Air i jedyna, która trafiła do Polski bezpośrednio z zakładów producenta w Seattle.
Przejęcie przez narodowego przewoźnika sześciu samolotów, które miały trafić do mającego ogromne
problemy finansowe rumuńskiego Blue Air, było pewnym zaskoczeniem.
LOT pozyska nowe maszyny w formie leasingu operacyjnego od Air Lease Corporation i tym samym portfolio amerykańskiej firmy powiększy się do 12 samolotów we flocie LOT.
Zgodnie z pierwotnymi zapowiedziami wszystkie samoloty miały trafić nad Wisłę już w październiku. W piątek rano do Warszawy przyleciała maszyna o numerze SP-LVM, która trafiła do LOT bezpośrednio z zakładów producenta w Seattle. Ten B737 MAX8 pozbawiony jest barw pierwotnego właściciela.
Pierwszego B737 MAX narodowy przewoźnik odebrał w grudniu 2017 roku. Docelowo do PLL LOT trafić miało aż piętnaście maszyn tego typu. Po serii katastrof tych samolotów zostały one jednak wyłączone z eksploatacji – w przypadku LOT okres ten trwał od marca 2019 roku do marca 2021 roku.
Po dostawie szóstego egzemplarza flota Boeing 737-8 MAX będzie liczyć 11 samolotów. Oprócz tego LOT dysponuje także sześcioma maszynami 737-800. Cała flota po wycofaniu Q400 w roku 2023 będzie więc liczyć 76 samolotów. Oprócz wspomnianych B737 będzie to 15 szerokokadłubowych B787 Dreamliner oraz szereg mniejszych samolotów produkcji Embraera.
– Rok 2023 będzie rokiem pełnej odbudowy rynku oraz okresem naszej koncentracji na konsolidacji i stabilizacji siatki połączeń po pandemii. Kolejne maszyny Embraera (7 egzemplarzy) oraz Boeingi 737-8 MAX (6 egzemplarzy), które zastąpią Bombardiery Q400, zapewnią Polskim Liniom Lotniczym dodatkowe możliwości, by osiągnąć poziomy przewozów przewyższające te z 2019 r. O nowościach w zakresie kierunków będziemy informować na bieżąco –
mówił niedawno w rozmowie z Rynkiem Lotniczym Maciej Wilk, członek zarządu PLL LOT do spraw operacyjnych.