LOT poleci z Budapesztu do Seulu. Milczarski: Budujemy prawdziwy hub

Rejsy z Budapesztu do Korei Południowej mają być realizowane trzy razy w tygodniu, na lotnisko Seul-Inchon na pokładach samolotów Boeing 787 Dreamliner. – To wspaniały moment, mamy kilka rzeczy do zakomunikowania. Seul to kamień milowy wśród naszych połączeń, to bardzo ważny kierunek jeśli chodzi o turystykę, jak i kwestie biznesowe. Jestem ogromnie dumny, że mogę zapowiedzieć, że bilety są już w sprzedaży i mam nadzieję, że rejsy do Seulu będą popularne – mówił podczas konferencji prasowej na Węgrzech Rafał Milczarski, prezes PLL LOT.

Rozkład połączenia Budapeszt – Seul został zaplanowany tak, aby zapewnić dogodne przesiadki – rozpoczynające się już od 60 minut – pasażerom podróżującym przez Budapeszt z innych miast Europy m.in.: ze Stuttgartu, Pragi, a także z Warszawy. Rejs Budapeszt – Seul potrwa niespełna 12 godzin.

Dodatkowe połączenia z Budapesztu

Od 30 marca 2020 r. czyli w niespełna dwa lata od uruchomienia bezpośrednich rejsów dalekodystansowych do USA, liczba oferowanych przez przewoźnika połączeń ze stolicy Węgier wzrośnie do 12 – pasażerowie polecą bezpośrednio do Warszawy, Krakowa, London City, Bukaresztu, Brukseli, Stuttgartu, Pragi, Belgradu, Sofii oraz do Nowego Jorku, Chicago i Seulu.

– To duża decyzja i poważny krok, aby zacząć budować hub w Budapeszcie. To prawdziwy hub, lotnisko, na którym będzie można się przesiąść, aby podróżować dalej – mówił. – Liczba kierunków od 2015 zwiększyła się z Warszawy o 70. Zamiar powiększania siatki połączeń z Węgier mamy zamiar zrealizować także tutaj, w Budapeszcie – mówił Milczarski.

Do obsługi nowych połączeń europejskich LOT na stałe zbazuje w Budapeszcie dodatkowo trzy samoloty Embraer 195. Tym samym, od przyszłego sezonu letniego flota przewoźnika w Budapeszcie będzie liczyła pięć samolotów (razem z Boeingiem 787 Dreamliner).

Rejsy do Pragi i Stuttgartu będą wykonywane z częstotliwością dwóch połączeń dziennie (oprócz weekendów). Do Sofii i Belgradu pasażerowie polecą z Budapesztu raz dziennie, siedem dni w tygodniu.

Korekty rejsów

Wraz z uruchomieniem nowych kierunków z Budapesztu, LOT dokonał korekty wybranych rejsów. Na rzecz nowych połączeń do Seulu, w bieżącym sezonie zimowym LOT zmniejszył częstotliwości do Nowego Jorku z czterech do trzech rejsów w tygodniu. Natomiast rejsy do Chicago będą miały charakter sezonowy i będą wykonywane wyłącznie latem. Jednocześnie ze względu na sytuację operacyjną spowodowaną uziemieniem Boeingów 737 MAX, LOT podjął decyzję o przesunięciu startu połączeń do Brukseli i Bukaresztu na 30 marca 2020 roku. Tym samym w nadchodzącym sezonie letnim pasażerowie z Węgier będą mogli wybierać spośród aż sześciu nowych kierunków europejskich.

– Konsekwentnie realizujemy strategię rozwoju w Budapeszcie, jednocześnie dopasowując naszą ofertę do zapotrzebowania pasażerów i do bieżącej sytuacji operacyjnej. Ruch do USA charakteryzuje się wysoką sezonowością, która wpływa na poziom wypełnienia naszych samolotów. Dodatkowym czynnikiem był dotychczasowy brak rozbudowanej siatki tzw. połączeń feedujących. Dlatego 30 marca zainaugurujemy z Węgier aż sześć nowych tras europejskich, które oprócz wysokiego potencjału biznesowego i turystycznego w tzw. ruchu point-to-point, zasilać będą także nasze połączenia dalekodystansowe do USA i Korei Południowej – dodaje Rafał Milczarski.

Obecnie do obsługi bezpośrednich połączeń z Budapesztu LOT zatrudnia 80 stewardes i stewardów oraz kilkunastu pilotów pochodzenia węgierskiego. Na bieżąco prowadzi rekrutacje pozyskując nowych kandydatów – tylko do końca tego roku planuje zatrudnić ok. 150 pilotów do obsługi baz w Warszawie i Budapeszcie. Uruchomienie nowych rejsów z Budapesztu to kolejny element realizacji strategii rentownego wzrostu Polskich Linii Lotniczych LOT, której celem jest budowanie pozycji lidera przewozów w Europie Środkowej i Wschodniej.

Trudny rynek, nie „samograj”

– Trasa z Budapesztu do Seulu może być atrakcyjna przede wszystkim dla koreańskich turystów, którzy chętnie latają do Europy i znają już LOT. Jednak jest to rynek trudny, o który trzeba walczyć, a nie "samograj" – komentuje dla Rynku Lotniczego analityk lotniczy, Dominik Sipiński.

Zwraca on uwagę, że LOT ma ograniczoną siatkę dowozową i w Budapeszcie i powinien ją rozwinąć, aby trasy dalekodystansowe z tego miasta były rentowne. – Z uwagi na położenie Budapesztu, miasto to może być atrakcyjnym mini-hubem na Bałkany, np. Zagrzeb jest bardzo popularny wśród koreańskich turystów – dodaje.

Dominik Sipiński przyznaje jednak, że LOT jest zbyt małą linią lotniczą, aby utrzymywać dwa pełnoprawne huby, dlatego w Budapeszcie musi koncentrować się tylko na kluczowych rynkach. A to niestety jest trudniejsze. – Warto zwrócić uwagę, że Budapeszt to przede wszystkim miasto dla turystów przylatujących. Ograniczoną siatkę połączeń europejskich z tego miasta może więc kompensować aktywna współpraca z touroperatorami w Stanach i Korei – podsumowuje ekspert.