Bombardiery Q400 Dash pozostają istotną częścią floty Polskich Linii Lotniczych LOT. Dwa z dwunastu eksploatowanych przez narodowego przewoźnika turbośmigłowych samolotów już wycofano. Kolejne opuszczą flotę PLL LOT najpóźniej do końca przyszłego roku i zastąpią je embraery 190 i 195.
– W tej chwili finalizujemy rozmowy, jeśli chodzi o rozwiązanie pomostowe w zakresie floty, która na czas, do ogłoszenia nowych zakupów, wypełni lukę po Q400. Myślę, że w miarę niedługo będzie wiadomo, jakie to będą samoloty i kiedy pierwsze z nich przylecą do Polski – ujawnił w środę zgromadzonym dziennikarzom Krzysztof Moczulski, rzecznik PLL LOT. – Dwa Q400, które mieliśmy od duńskiej firmy NAC, zostały już wycofane i zgodnie z tym co mówiliśmy wcześniej, ten proces wycofywania tej floty będzie trwał do przyszłego roku – podkreślił Moczulski.
Turbośmigłowe samoloty realizują krótkodystansowe połączenia narodowego przewoźnika od 2012 roku, po likwidacji Eurolotu. Najmniejsze maszyny we flocie PLL LOT mogą zabrać na pokład 78 pasażerów.
– Nie przewidujemy wycofywania innych samolotów niż Q400. To jest przedmiotem umowy z leasingodawcą. Mamy z nim bardzo dobre relacje, więc nie wykluczamy, że jakieś samoloty będziemy w miejsce regionalnych Q400 pozyskiwać – stwierdził z kolei w minionym roku Rafał Milczarski, prezes narodowego przewoźnika.
Wąskokadłubową flotę PLL LOT uzupełnia w tym momencie sześć boeingów B737-800, pięć B737 MAX 8, sześć embraerów E170, dziesięć E175, cztery E190 oraz piętnaście E195. Na międzykontynentalnych trasach latają natomiast szerokokadłubowe Dreamlinery. PLL LOT mają osiem B787-8 i siedem B787-9.
Narodowy przewoźnik w najbliższym czasie podejmie decyzje o dalszych kierunkach rozwoju floty, zarówno w zakresie MAX-ów lub podobnego typu samolotów jak i następcy Q400. – Prowadzimy absolutnie otwartą i transparentną politykę w tym zakresie. Mamy świadomość wszystkich typów, które są na rynku dostępne i będziemy to robić mają interes lotu na sercu. Wiadomo, że samoloty, które będziemy pozyskiwać muszą być przede wszystkim bezpieczne i muszą gwarantować to, że ich eksploatacja musi być ekonomicznie uzasadniona – wyjaśniał Milczarski. Istotne znaczenie odegra aspekt ekologiczny. – Każdy kolejny typ który będzie się w LOT pojawiał to będzie samolot bezpieczny, nowoczesny i spełniający najwyższe standardy emisyjne – zapewniał prezes narodowego przewoźnika.
O tym jak wyglądała historia Q400 w Polsce podsumowaliśmy w artykule "
Q400 znikną z floty LOT-u. Tak wyglądała ich historia w Polsce (Zdjęcia)".