Polskie Linie Lotnicze LOT zaskarżyły do europejskiego Trybunału Sprawiedliwości decyzje Komisji Europejskiej odnośnie przejęcia części linii Air Berlin przez Lufthansę i easyJet – dowiedziała się PAP.
LOT nie komentuje sprawy, jednak podkreśla, że koncentracja sił największego niemieckiego przewoźnika i zarazem giganta lotniczego – Lufthansy oraz Air Berlin, powinna zostać zbadana, gdyż może zakłócać równowagę na rynku. – Jesteśmy w oficjalnym trybie skargi na decyzję KE i czekamy na jej rozstrzygnięcie. W trakcie trwania postępowania nie zamierzamy tej sprawy szerzej komentować – mówi, cytowany przez PAP, dyrektor biura komunikacji PLL LOT, Adrian Kubicki. Prawdopodobnie LOT chce unieważnienia decyzji Komisji Europejskiej, a sprawę ma badać sąd unijny.
KE wydała zgodę na przejęcie aktywów Air Berlin przez Lufthansę
w grudniu ubiegłego roku, pomimo tego, że sprawa wywołała kontrowersje. Obawy budził fakt, że w wyniku transakcji największy niemiecki przewoźnik stałby się monopolistą na wielu trasach oraz zwiększyłby barierę w dojściu innych linii lotniczych do slotów na lotniskach. Obawa okazała się uzasadniona w przypadku chociażby portu lotniczego w Dusseldorfie.
Na początku grudnia 2017 roku KE zgodziła się na przejęcie aktywów Air Berlin przez brytyjskie linie lotnicze easyJet. Instytucja stwierdziła, że transakcja nie powinna stanowić żadnego zagrożenia dla przewoźników na jednolitym rynku lotniczym w Unii Europejskiej. To druga decyzja KE, kwestionowana właśnie przez polskiego narodowego przewoźnika.
Jak podaje PAP, postępowanie przed sądem UE w Luksemburgu jest w fazie pisemnej, a na rozstrzygnięcia będziemy musieli poczekać nawet do kilkunastu miesięcy.
Air Berlin był drugim co do wielkości przewoźnikiem na niemieckim rynku i jedyną poważną konkurencją dla Lufthansy. Jego siatka połączeń krajowych liczyła około 250 rejsów dziennie. Przewoźnik od kilku lat przynosił straty. W roku 2016 linia zanotowała straty na poziomie 780 mln euro, natomiast łączny dług Air Berlin wyniósł 1,2 mld euro.