Obecnie z powodu problemów z silnikami wyłączone z eksploatacji są trzy Boeingi 787-8 użytkowane przez LOT. Narodowy przewoźnik zapewnia, że egzekwuje rekompensaty finansowe od producenta, a braki we flocie uzupełnia wynajętymi samolotami.
Z powodu problemów z silnikami Rolls-Royce’a wyłączone z eksploatacji są obecnie trzy Boeingi 787-8: SP-LRB, SP-LRD i SP-LRF. Jeszcze
w połowie lipca uziemiony był tylko jeden samolot, ale prowadzone kontrole wymusiły przekazanie kolejnych silników do producenta. – W sprawie silników Rolls-Royce’a jesteśmy w ścisłym kontakcie z producentem w sprawie ich wymiany. Sytuację utrudnia fakt, że problem ma charakter globalny, tzn. że z powodu usterek silników Rolls-Royce’a wyłączonych jest kilkadziesiąt Dreamlinerów różnych linii na całym świecie – przypomina Konrad Majszyk, ekspert ds. PR z biura komunikacji korporacyjnej PLL LOT.
Wszystkie naprawy wykonywane są na koszt Rolls Royce’a. Sprawa nie jest jednak prosta i wymaga dość sporo czasu. Sam producent informuje, że prace nad jednym silnikiem
mogą trwać nawet 40 dni, a w liczbie tej nie jest zawarty czas niezbędny na transport. W razie potrzeby silniki są bowiem wymontowywane i wysyłane do Derby w Wielkiej Brytanii, gdzie wykonywane są niezbędne prace.
– Praca każdego z silników typu Trent 1000 jest ściśle monitorowana przez systemy producenta, czyli firmy Rolls-Royce. Nie ma zagrożenia dla pasażerów, ponieważ wykrycie ewentualnej usterki jest możliwe ze znacznym wyprzedzeniem – podkreśla Majszyk.
Ze względu na niepewną sytuację wynikającą z możliwych uziemień samolotów wyposażonych w wadliwe silniki, LOT zdecydował się na leasing samolotów szerokokadłubowych, którymi stara się uzupełniać siatkę swoich połączeń. Obecnie w ramach umów ACMI Dreamlinery zastępują:
Boeing 767-300ER należący do EuroAtlantic Airways obsługujący głównie połączenia z Budapesztu do USA oraz
Airbus 340-300 udostępniony przez Hi Fly Malta. Pierwsza z wymienionych maszyn została pozyskana we wrześniu, a w LOT zostanie co najmniej do 8 stycznia 2019 r., zaś wynajęty 19 października Airbus zostanie w LOT do 15 listopada. W obu przypadkach możliwe jest jednak przedłużenie okresu obowiązywania umów.
LOT podkreśla, że monitoruje działania Rolls Royce’a i egzekwuje rekompensaty finansowe z tytułu utraconych przychodów i kosztów ACMI. Producent poprzez problemy z silnikami Trent1000 wpadł w poważne problemy finansowe – w tym roku na przeglądy i naprawy wyda ok. 2 mld złotych.