Średnie obłożenie rejsów na trasie Warszawa – Singapur wyniosło w czerwcu prawie 85%. To zdaniem LOT bardzo obiecujący wynik zwłaszcza, że rejsy między portami: Chopina i Changi ruszyły 15 maja.
Singapur to piąty azjatycki kierunek LOT-u po Pekinie, Tokio, Seulu, Astanie i czwarte uruchomione w tym roku połączenie dalekiego zasięgu oprócz tras Rzeszów – Newark oraz Budapeszt – Nowy Jork i Budapeszt – Chicago. Połączenie obsługiwane jest samolotem 787-8 Dreamliner z 252 fotelami na pokładzie. W każdym z nich pasażerowie mają do dyspozycji trzy klasy podróży: biznes (18 miejsc), ekonomiczną premium (21 miejsc) oraz ekonomiczną (213 miejsc).
Zainteresowanie będzie rosło
– Połączenie z nadwyżką spełnia nasze oczekiwania – mówi Konrad Majszyk z biura prasowego PLL LOT. – Spodziewamy się, że zainteresowanie będzie jeszcze większe od lipca, kiedy LOT uruchomi dodatkowy rejs, zwiększając częstotliwość z trzech do czterech razy w tygodniu. Ta zmiana w rozkładzie powinna jeszcze bardziej poprawić jakość oferty, zwiększając liczbę potencjalnych lotów i docelowo przyciągnąć dodatkowych pasażerów – dodaje przedstawiciel przewoźnika.
Z informacji przekazanych przez narodowego przewoźnika wynika, że połowa pasażerów na tej trasie to ruch przesiadkowy. – W ramach jednej rezerwacji LOT-u połączenia są wykonywane przez np. Singapore Airlines, Quantas i Air New Zealand. Dzięki temu pasażerowie LOT-u mogą na jednym bilecie przez Singapur podróżować do wielu miast w Tajlandii, Malezji, Indonezji, Wietnamu, czy Filipin, a także Australii i Nowej Zelandii.
Wyniki sprzedaży mają także dowodzić, że trasa Warszawa – Singapur jest także korzystna dla mieszkańców Azji. Jak informuje biuro prasowe LOT, dzięki dobrze przemyślanemu rozkładowi i dogodnym przesiadkom na Lotnisku Chopina w Warszawie, LOT zapewnia dostęp m.in. do takich miast jak: Kijów, Budapeszt, Ryga, Wilno, Praga, Monachium, Bruksela, Londyn, Paryż czy Barcelona z czasem przesiadki, trwającym niespełna godzinę.
Co z klientem biznesowym?
Jeszcze przed inauguracją połączenia Rafał Milczarski – prezes LOT-u – podkreślał, że Singapur to nie jest tylko ruch point-to-point, ale także oferta lotów do Australii i Nowej Zelandii. Wspominał także o tym, że kierunki azjatyckie napędzają biznes, a na antypodach ciągle mamy liczną Polonię. Niestety szczegółowych danych o przesiadkach nie otrzymaliśmy.
– Miesiąc to zbyt krótko na poważne podsumowanie, zwłaszcza przy braku wszystkich danych z LOT, które niewątpliwie pozwoliłyby na bardziej precyzyjną ocenę. To, że połączenie “chwyci”, nie ulegało wątpliwości, szczególnie w segmencie turystycznym. Dotychczas i Singapur bezpośrednio, ale i kierunki przesiadkowe, takie jak chociażby Tunezja, Malezja czy Wietnam, cieszyły się rosnącym zainteresowaniem Polaków. Niespecjalnie wierzyłem we wzrost zainteresowania Australią, bo pobyt tam wymaga ponad standardowych 11 dni, które na wypoczynek przeznaczają Polacy i jest dosyć drogi. Od lipca dojdzie czwarty lot tygodniowo, dobrze byłoby zatem mieć wiedzę, jak wygląda zainteresowanie trasą ze strony biznesu – mówi Adrian Furgalski, wiceprezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.