Z uwagi na obecność na pokładzie poprzedniego rejsu kilku pasażerów z wynikiem pozytywnym testu na obecność koronawirusa, LOT otrzymał zakaz wykonywania lotów do Chin. Na razie LOT będzie zmuszony pauzować dwa tygodnie, czy zakaz potrwa dłużej będzie wiadomo po planowanym na dzisiaj (17.3) rejsie do Tiencin.
Nowy zakaz rejsów do Chin, który zacznie obowiązywać od 22 marca b.r. związany jest z tym, że na pokładzie lotu LO93 z Warszawy do Tiencin z 3 marca podróżowało pięciu pasażerów, którzy w testach przeprowadzonych po przylocie do Państwa Środka wykazali pozytywny wynik na obecność koronawirusa, poinformowały chińskie media powołując się na komunikat Urzędu Lotnictwa Cywilnego Chin (CAAC).
"Wszyscy pasażerowie tego rejsu posiadali niezbędne do odbycia podróży dokumenty, w tym wymagane przez stronę Chińską zaświadczenia o negatywnym wyniku testu na koronawirusa" - zapewnia biuro prasowe narodowego przewoźnika znad Wisły w krótkim komunikacie dla Rynku Lotniczego. Tym razem wraz z PLL LOT na liście objętej zakazem znaleźli się również przewoźnicy z Arabii Saudyjskiej, Uzbekistanu i Nepalu.
Zakaz na razie na dwa tygodnie, ale…
Obowiązywanie zakazu od 22 marca, czyli od najbliższego poniedziałku powoduje, iż ograniczenia CAAC nie mają mocy w odniesieniu do dzisiejszego (17.3) lotu to Tiencin. Ponieważ LOT wykonuje operacje na tej trasie raz na dwa tygodnie, dwutygodniowy zakaz lotów objąłby rotację planowaną na 31 marca.
Notatka chińskiego urzędu lotniczego zawiera jednak zastrzeżenie, iż zakaz może zostać przedłużony, jeśli nastąpią nowe okoliczności. Oznacza to, że ewentualne kolejne pozytywne przypadki wśród pasażerów lub członków załogi rejsu z 17 marca mogą skutkować przedłużeniem zakazu.
Poprzednim razem polski przewoźnik ukarany został
czterotygodniowym zakazem lotów obowiązującym od 2 listopada 2020r., nałożonym po tym, gdy na pokładzie rejsu z 15 października znajdowało się 10 osób, w przypadku których, jak informowała strona chińska, badania wykazały wynik pozytywny na obecność przeciwciał koronawirusa wywołującego zapalenia płuc COVID-19, które po raz pierwszy zostało odnotowane w chińskim mieście Wuhan.
Surowe wymagania dla przewoźnikówZawieszenie praw przewozowych LOT-u na 2 tygodnie nie jest wynikiem arbitralnej decyzji CAAC, ale rezultatem nowych uregulowań , które weszły w życie podczas szczytu amerykańsko-chińskiego sporu o prawa przewozowe w czerwcu ubiegłego roku. Początkowo władze Państwa Środka nie chciały zgodzić się na to, by linie lotnicze ze Stanów Zjednoczonych wykonywały więcej niż po jednym połączeniu tygodniowo do Chin, co budziło niezadowolenie strony amerykańskiej.
Chiny, które po deklaracji pokonania pandemii koronawirusa COVID-19 bardzo obawiają się przywlekania nowych przypadków, wprowadziły więc system promujący tych przewoźników, którzy nie przywożą zakażonych pasażerów i dyskryminujący przewoźników, na pokładach których przyjeżdżają osoby zakażone.
Wprowadzony w czerwcu mechanizm pozwalał na podwojenie liczby lotów – zgoda na takie zwiększenie liczby operacji byłaby wydana, jeśli nikt z pasażerów przylatujących do Chin na danej trasie nie wykazał pozytywnego wyniku badań na obecność wirusa COVID19 przez trzy tygodnie z rzędu. W tym samym czasie, chiński urząd cywilny zastrzegł prawo do zawieszenia operowania trasy lotniczej na tydzień (z czasem wprowadzono surowszy okres dwóch tygodni), jeśli na pokładzie trasy obsługiwanej przez danego przewoźnika znajduje się pięciu lub więcej pasażerów, którzy po przylocie wykażą pozytywne wyniki na obecność koronawirusa. Jeśli liczba zakażonych pasażerów wyniesie lub przekroczy 10 osób, trasa będzie zawieszona na 4 tygodnie. W przeciwieństwie do mechanizmu pozwalającego na zwiększenie limitu lotów do 2 w tygodniu, do zawieszenia połączeń liczona jest liczba zarażonych pasażerów od momentu uruchomienia połączenia.
Jak wskazuje praktyka związana z historią operacji do Państwa Środka, surowe chińskie wymogi powodowały, iż przewoźnicy bardzo łatwo mogli znaleźć się na liście objętej zakazem lotów. W przypadku polskiego przewoźnika narodowego, przekroczenie limitu pasażerów nastąpiło niedługo po
dwukrotnie przekładanej inauguracji lotów do Tiencin w październiku ubiegłego roku.
Zakazu lotów na trasie z Polski do Chin nie uniknął również chiński przewoźnik narodowy, linie lotnicze Air China. Bezpośrednim powodem ukarania linii lotniczych Air China tygodniowym zakazem wykonywania operacji lotniczych przez chiński organ nadzoru lotnictwa cywilnego, było wykrycie koronawirusa u ośmiu pasażerów lotu CA738 z 27 października 2020r. z Warszawy do Pekinu z międzylądowaniem połączonym z obowiązkową kwarantanną w Hohhot.
Testy przed wylotem, testy analne po przylocie, kwarantanna
Obecnie podróżowanie do Chińskiej Republiki Ludowej, która w maju poprzedniego roku ogłosiła zwycięstwo nad pandemią koronawirusa, wiąże się z obowiązkiem spełnienia licznych wymogów. Pasażerowie lecący z Polski do Chin mogą wejść na pokład samolotu tylko z ważnym zaświadczeniem o negatywnym wyniku testu na COVID-19 wykonanego metodą RT-PCR (wymaz) i wydanym przez Centralny Szpital Kliniczny MSWiA lub “PZH” NARODOWY INSTYTUT ZDROWIA PUBLICZNEGO nie później, niż na 3 dni (72 godziny) przed wylotem. W przypadku wykonania testu w innej placówce, obywatele Chin są zobligowani do rejestracji w aplikacji rządowej i okazania zielonego kodu testowego QR. Pasażerowie legitymujący się innym paszportem, niż chiński, powinni zaś przesłać potwierdzenie spełnienia warunków co do negatywnego wyniku testu na COVID-19 do Wydziału Konsularnego Ambasady Chińskiej Republiki Ludowej w Polsce, w celu otrzymania zaświadczenia uprawniającego do udziału w locie.
Każdy z pasażerów poddawany jest również dodatkowemu badaniu na COVID-19 bezpośrednio po wylądowaniu. Kilka następnych testów przeprowadzanych jest podczas obowiązkowej, rygorystycznie przeprowadzanej obowiązkowej kwarantanny.
Najwięcej kontrowersji budzą testy analne, które od marca stały się obowiązkowe po przylocie do Państwa Środka. Chiny planują wprowadzenie ułatwień wjazdowych dla osób zaszczepionych, jednak na razie mowa jest jedynie podróżnych zaszczepionych chińskimi szczepionkami.