LOT zdecydował się na wdrożenie rozwiązania umożliwiającego pasażerom dobrowolną kompensację emisji CO2 odbywanych podróży. Obecnie w skali globalnej taki rozwiązania oferuje ok. połowy przewoźników lotniczych. Zachęcają one do wspierania inicjatyw pozytywnie wpływających na środowisko naturalne.
– Obecnie LOT pracuje nad rozwiązaniami, które umożliwią pasażerom kompensację emisji CO2 swoich podróży. LOT stale obniża też swój wpływ na środowisko, między innymi inwestując w najnowocześniejsze samoloty. W ciągu ostatnich 2 lat, tylko dzięki zmianom wewnętrznych procedur, na przykład za sprawą wprowadzenia kołowania na jednym silniku, zredukowano poziom emisji CO2 o 7 proc. – informuje biuro prasowe PLL LOT. Rozwiązania mają zostać wprowadzone jeszcze w tym roku.
Współpraca z Lasami Państwowymi i ochrona ŻurawiW październiku LOT informował o
zakupie 7,7 tys. jednostek CO2 od Lasów Państwowych. Było to największe zaangażowanie spośród przedsiębiorców biorących udział w projekcie. Zakup jednostek dwutlenku węgla jest częścią projektu Leśnych Gospodarstw Węglowych, którego celem jest zwiększenie ilości dwutlenku węgla wychwytywanego i magazynowanego przez lasy. Programem objętych jest 12 tys. ha lasów w całej Polsce. To właśnie podobne do tego programu rozwiązania bywają obejmowane inicjatywami kompensującymi dla pasażerów. I tak właśnie będzie w przypadku LOT.
Pozyskane od pasażerów środki mają zostać przekazane Lasom Państwowym, ale nie tylko na projekt Leśnych Gospodarstw Węglowych w ramach, których sadzona będzie większa liczba gatunków szybkorosnących drzew oraz będzie zwiększanie odnowień naturalnych i nasadzeń. – Wykorzystamy je także do odbudowy i ochrony siedlisk żurawi na terenie gminy Swarożyn w woj. pomorskim, tj. na trasie przelotowej z Warszawy do Gdańska – dodaje Anna Malinowska, rzecznik prasowy Lasów Państwowych.
Idea słuszna, ale…W założeniu, działania promowane przez linie lotnicze, takie jak zwiększanie zazielenionej powierzchni na świecie czy instalacja paneli słonecznych, nie wpływają bezpośrednio na zredukowanie ilości gazów cieplarnianych wyprodukowanych podczas lotu, ale stanowią impuls do zmian w skali globalnej na rzecz redukcji ilości już wyprodukowanego dwutlenku węgla.
W dobie narastającej
krytyki branży lotniczej za groźne emisje i popularności takich haseł jak flygskam oferowanie możliwości skompensowania pozostawionego śladu węgla wydaje się słusznym rozwiązaniem. Niestety nie jest ono powszechne stosowane przez przewoźników i pomimo deklarowanej przez wielu podróżnych dbałości o środowisko nie jest także przez nich chętnie wykorzystywane.
Niewielu pasażerów dopłaca
Programów kompensacyjnych nie oferują linie lotnicze American Airlines, największy przewoźnik lotniczy na świecie. American przekonuje, że w zamian za to podjął “wiele innych ważnych kroków w celu redukcji zużycia paliwa oraz emisji CO2”, takich jak zakup nowych, bardziej wydajnych paliwowo samolotów. Linie lotnicze Ryanair, które znalazły się
na 10 miejscu największych emitentów CO2 do atmosfery w Europie, oferują program kompensacyjny, jednak firma odmawia udzielania informacji na temat tego, ilu pasażerów z niego korzysta.
– Co prawda świadomość ekologiczna w naszym kraju rośnie i każdą kompensację należy przyjąć z zadowoleniem, ale jej dobrowolność przyniesie bardzo niewielkie pozytywne efekty. Wystarczy spojrzeć na dane z o wiele bardziej ekologicznego społeczeństwa holenderskiego. KLM w 2018 roku przewiózł 34 mln pasażerów i jedynie 88 tys. zdecydowało się uiścić dobrowolną opłatę środowiskową. Linie szukają obecnie na gwałt wszelkich możliwych pomysłów pokazujących, że klimat leży im na sercu, ale w dużej mierze ma to być argument przeciwko głosom o potrzebie wprowadzenia obowiązkowych podatków paliwowych, których celowość neguję – mówi Adrian Furgalski, członek zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.