Większość roszczeń Polskich Linii Lotniczych LOT przeciwko Boeingowi w sprawie odszkodowań za B737 MAX odrzucono, ale te które zostały są poważne i dotyczą postępowania w sprawie o oszustwo i wprowadzenie w błąd przez amerykańskiego producenta. Czy to zachęci strony do zawarcia ugody?
Pod koniec września w Waszyngtonie amerykański sąd oddalił 9 z 12 roszczeń z jakimi wystąpił PLL LOT i jednocześnie wskazał, że roszczenia polskiego przewoźnika mogą ograniczać się tylko do postępowania w sprawie o oszustwo i wprowadzenie w błąd przez amerykańskiego producenta. Sędzia wskazał, że aby inne roszczenia były wiążące, linie muszą wykazać, że miały ważny kontrakt z Boeingiem, kiedy uziemiony później przez dwa lata B737 MAX był zamawiany. Aby sąd zajął się innymi zarzutami wysuwanymi przez LOT, linie muszą dostarczyć więcej dowodów na poparcie swoich zarzutów.
Polskie Linie Lotnicze LOT złożyły pozew w październiku 2021 r., oskarżając Boeinga o prowadzenie zwodniczej kampanii sprzedażowej i marketingowej, która błędnie przedstawiała klientom i opinii publicznej korzyści związane z bezpieczeństwem, osiągami i oszczędnością paliwa, jakie miały zapewniać odrzutowce typu B737 MAX. Sprawę na początku października
dokładnie opisał branżowy portal Law360.
LOT wskazał, że Boeing świadomie składał fałszywe oświadczenia w swoich ofertach handlowych. Producent miał mówić, że samolot nie będzie wymagał dodatkowego szkolenia personelu kokpitowego i nie ujawnił również, że nowy silnik będzie stwarzał zagrożenia dla bezpieczeństwa. LOT poinformował w swojej skardze, że Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego oparła się na błędnych oświadczeniach i zaniedbaniach, które Boeing popełnił wobec FAA podczas certyfikacji MAX-ów.
Kiedy regulatorzy lotniczy podjęli decyzję o uziemieniu MAX-ów w marcu 2019 r., LOT stwierdził, że utracił przychody z powodu odwołanych lotów, dalszego obowiązku płacenia pracownikom, którzy lataliby na MAX-ach, a także z przechowywaniem na płytach postojowych samolotów, które były bezczynne. Linie musiały także płacić ubezpieczenie i inne koszty obsługi samolotów i ostatecznie
zażądał 250 milionów dolarów odszkodowania i domaga się od Boeinga pełnej rekompensaty za wszystkie poniesione straty.
Zarzut oszustwa podtrzymanySędzia Rejonowy, Ricardo S. Martinez, oddalił dziewięć z 12 roszczeń zgłoszonych przeciwko Boeingowi przez Polskie Linie Lotnicze LOT, o czym mówi prawniczy portal Law360. Sędzia oddalił roszczenia o pomyłkę i unieważnienie, dorozumiane gwarancje i roszczenia w ramach waszyngtońskich przepisów o ochronie konsumentów i odpowiedzialności za produkt.
Sędzia Martinez podtrzymał zarzuty, oszustwa dokonanego przez amerykańskiego producenta samolotów, stwierdzając, że linie lotnicze znad Wisły odpowiednio wykazały na tym etapie postępowania sądowego, że opierały się na oświadczeniach Boeinga, które były fałszywie przedstawiane jako prawdziwe. Według sędziego Boeing, wiedząc, że nie jest to prawda, wskazywał, że nowe silniki montowane w wąskokadłubowych samolotach typu B737 MAX są bardziej oszczędne i bezpieczne.
– Biorąc pod uwagę ustalenia innych organów śledczych, oszukańcze wprowadzenia w błąd LOT przez Boeinga, jest całkowicie prawdopodobne – wskazał sędzia Martinez. – Jeżeli Boeing chce sprecyzować każde zeznanie, które złożył lub nie złożył LOT-owi w trakcie wielu prezentacji, może to zrobić na etapie oceny podsumowującej lub na rozprawie. LOT odpowiednio powołuje się na wiedzę o fałszu, opierając się na komunikacji wewnętrznej i świadkach sprawozdania – dodał sędzia.
Oddalając pozostałe roszczenia zgłaszane przez polskiego przewoźnika lotniczego, sędzia Martinez zgodził się z argumentami Boeinga, że PLL LOT nie mają z producentem zawartej bezpośredniej umowy, ponieważ LOT kupił samoloty typu 737 MAX za pośrednictwem zewnętrznych leasingodawców.
Dwie katastrofyDwa samoloty typu B737 MAX 8 brały udział w katastrofie Lion Air na Morzu Jawajskim, w której zginęło 189 osób, oraz w katastrofie samolotu Ethiopian Airlines w marcu 2019 r., w której zginęło 157 osób. Samoloty były uziemione na całym świecie przez 18 miesięcy. Przeprowadzono wiele dochodzeń w sprawie błędów w opracowywaniu systemów ostrzegania zamontowanych w B737 MAX. Jak również z niedopatrzeniem się błędów przez FAA, która przyznała Boeingowi prawo do samoistnej certyfikacji maszyn.
Wniosek Boeinga o wydanie nakazu zabezpieczającego wstrzymuje odpowiedź Boeinga na wnioski LOT-u o wykrycie sprawy do czasu, gdy sąd orzeknie w sprawie obecnego wniosku o oddalenie, ponieważ zgodnie z nakazem niektóre roszczenia LOT-u są dalej wiążące.
Boeing 737 MAX w PLL LOTPierwszego B737 MAX narodowy przewoźnik odebrał w grudniu 2017 roku. Docelowo do PLL LOT trafić miało aż piętnaście maszyn tego typu. Po serii katastrof tych samolotów zostały one jednak wyłączone z eksploatacji – w przypadku LOT okres ten trwał od marca 2019 roku do marca 2021 roku. W tym okresie przewoźnik posiłkował się leasingowanymi od różnych podmiotów samolotami zastępczymi, co znacząco podnosiło koszty i w efekcie doprowadziło do złożenie przez LOT pozwu w październiku 2021 roku. Wcześniej przewoźnik zrezygnował z odebrania zarówno pozostałych z zakupionych B737 MAX jak i dwóch Dreamlinerów.
PLL LOT nie rozstał się jednak z użytkowanymi już maszynami, a w ostatnim czasie udało mu się pozyskać nawet dodatkowe B737 MAX użytkowane dotąd przez rumuńskie linie lotnicze Blue Air, które popadły w poważne kłopoty finansowe.
– Boeing postawił LOT pod ścianą w sprawie zamówionych piętnastu samolotów 737 MAX. Problemy z eksploatacją tej maszyną i w konsekwencji jej uziemienie nie było przecież w żaden sposób zależne od przewoźnika, ale oznaczało, że nie mógł on realizować w pełni swoich planów rozwojowy. Spór sądowy o odszkodowanie w tym temacie absolutnie więc nie może dziwić, bo należy do końca bić się o swoje. Szybkie i sprawne pozyskanie samolotów po Blue Air pokazuje, że lessorzy – mimo cały czas trudnej sytuacji w branży lotniczej, a w Polsce dodatkowo na skutek wojny w Ukrainie – mają zaufanie do LOT i traktują go jako wiarygodnego partnera –
komentował kilka dni temu Adrian Furgalski, prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.