LOT wszedł w spór prawny z Lufthansą. Nowa wersja malowana niemieckiego przewoźnika (logotyp na stateczniku) ma zbyt mocno przypominać, to którym posługuje się polska firma. To zaś zdaniem polskiego operatora może wprowadzać pasażerów w błąd i dawać Lufthansie nieuczciwą przewagę na rynku.
U podstaw sporu leżą zmiany jakie zaszły w malowaniu samolotów Lufthansy w zeszłym roku. Zmiana polegała m.in. na zmianie granatowego żurawia na żółtym tle na białego żurawia na tle granatowym. Odnowione logo można podziwiać na ogonach samolotów niemieckiego przewoźnika.
Sam motyw żurawia na niemieckich samolotach jest jednak bardzo wiekowy. Logo zaprojektował grafik i architekt Otto Firle dla firmy Deutsche Luft-Reedere jeszcze w roku 1918. W przypadku LOT-u ten element identyfikacji wizualnej również ma swoje lata – został zaprojektowany na przełomie 1929 i 1930 roku przez Tadeusza Lucjana Gronowskiego i od tego czasu stało się jednym z najbardziej rozpoznawalnych znaków w Polsce, a wszelkie próby jego zmiany spotykały się z ostrą krytyką.
Jak podaje portal
Aerotelegraph rejestracja znaku po zmianach poszła Lufthansie stosunkowo gładko w Niemczech, ale już nie w całej Europie. W grudniu kancelaria prawna z Lublina złożyła w imieniu LOT sprzeciw wobec rejestracji logotypu, a zwłaszcza ciemnoniebieskiej płetwy ogonowej i białego logotypu na niej. W uzasadnieniu wskazuje, że nowe malowanie Lufthansy stwarza ryzyko pomyłki i daje niemieckiemu przewoźnikowi nieuczciwą przewagę nad polskim konkurentem.
– LOT zgłosił sprzeciw wobec rejestracji logotypu – ikony żurawia na granatowym tle statecznika samolotu. Z racji na dobro toczącego się postępowania nie komentujemy sprawy – mówi Michał Czernicki, rzecznik prasowy PLL LOT.