LOT szykuje się do uruchomienia połączeń międzynarodowych. W pierwszej kolejności za granicę polecimy z Warszawy, a później także z Budapesztu. Poważnym problemem pozostają restrykcyjne przepisy o konieczności zachowania połowy miejsc wolnych oraz poważne ograniczenia administracyjne na kilku istotnych dla LOT rynkach europejskich.
Wczoraj polski rząd podjął decyzję o otwarciu granic. Na początek zmiana będzie dotyczyła tylko Unii Europejskiej. Od 13 marca na granicach lądowych wewnątrz UE znikną kontrolę i znowu będzie się można bez większych przeszkód poruszać między większością państw – część z nich utrzymuje bowiem obostrzenia, albo jak Słowenia i Słowacja, ciągle nie wpuszczają obywateli Polski, ze względu na dużą liczbę zakażeń koronawirusem w naszym kraju.
Premier Matusz Morawiecki podkreślił, że od 16 czerwca będą możliwe loty międzynarodowe, ale jak powiedział „(…) przewoźnicy muszą się dostosować. Pewnie będą potrzebować tydzień, dwa czy trzy na przygotowanie siatki połączeń, bookowanie i tak dalej (…)”. Dodał także, że przedstawiciele rządu są w kontakcie z LOT.
LOT: wkrótce uruchomimy trasy międzynarodowe z Polski i Budapesztu
PLL LOT na razie nie podaje dokładnej daty uruchomienia lotów, ale wiele wskazuje na to, że będzie starał się to zrobić szybciej niż w ciągu dwóch tygodniu. Powrót do latania z Polski na 17 czerwca zapowiedział już Wizz Air, a i innym przewoźnikom będzie zależało na czasie.
– Aktualnie siatka wznowionych połączeń LOT-u obejmuje około 30 rejsów w ramach 9 lotnisk krajowych – z Warszawy do Gdańska, Krakowa, Poznania, Rzeszowa, Szczecina, Wrocławia i Zielonej Góry; z Krakowa do Gdańska i Portu Lotniczego Olsztyn-Mazury oraz z Rzeszowa do Gdańska – przypomina Michał Czernicki, rzecznik prasowy PLL LOT. – Dzięki ogłoszeniu przez Premiera Morawieckiego decyzji o otwarciu granic, wkrótce będziemy mogli zaprezentować siatkę międzynarodowych połączeń lotniczych. Pod uwagę bierzemy przede wszystkim loty z Polski, ale analizujemy też wykorzystanie bazy w Budapeszcie. Wprowadzenie kolejnych kierunków, uzależnione jest od lokalnych regulacji administracyjnych – wyjaśnia Czernicki.
Zasadność utrzymywania bazy w Budapeszcie w ostatnim czasie podważały związki zawodowe, ale przewoźnik zdaje się być zdeterminowany w swoim planie budowania obecności na Węgrzech. – LOT posiada swoją bazę operacyjną w Budapeszcie, utrzymując tam wyszkolone załogi, strukturę handlową i zbudowaną rozpoznawalną markę. Hub pozwoli na kontynuowanie strategii umacniania obecności LOT-u na rynkach Europy Środkowej i Wschodniej. Zakres naszej budapesztańskiej siatki połączeń jeszcze analizujemy, uwzględniając m.in. sytuację epidemiczną i decyzje administracyjne w krajach, do których chcielibyśmy latać. O szczegółach poinformujemy w ciągu najbliższych dwóch tygodni – mówi przedstawiciel LOT. Chęci to nie wszystko
Zanim LOT, i inni przewoźnicy, uruchomią połączenia międzynarodowe z Polski będą się musieli zmierzyć ze wspomnianym na wstępie problemami. Uruchomienie lotów do popularnych miejsc turystycznych w Europie wydaje się u progu wakacji i powracającej do życia branży turystycznej naturalnym pomysłem. Niestety cześć państw nie jest gotowa na przyjmowanie turystów, lub utrzymuje ograniczenia dotyczące Polski. Wielką niewiadomą pozostaje sytuacji na Wyspach Brytyjskich czy Ukrainie.
– Chęci przewoźnika to za mało. Samolot oprócz startu musi mieć dokąd dolecieć, a póki co mamy różne sytuacje w różnych krajach. Patrząc na główne kierunki podróży z Polski jest chociażby poważne ograniczenie w lotach do Wielkiej Brytanii, gdzie obowiązuje 14 dniowa kwarantanna. Hiszpania zniesie ją dopiero 1 lipca. Swobodne i bez restrykcji przekraczanie granicy z Ukrainą nawet nie wiemy kiedy nastąpi – mówi Adrian Furgalski, prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
– Wraz z rozszerzeniem możliwości latania Polska musi także znieść bezsensowny i niewystępujący gdzie indziej nakaz utrzymywania połowy miejsc wolnymi, bo czyni to loty całkowicie nieopłacalnymi. Nie należy rzecz jasna spodziewać się tłumów na lotniskach, ale przewoźnicy będą ograniczać częstotliwość lotów zatem rygor 50 proc. będzie szalenie utrudniał odbudowę rynku połączeń lotniczych – dodaje Furgalski.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.