Polskie Linie Lotnicze LOT złożyły ofertę zakupu czarterowego przewoźnika Condor, należącego do upadłej grupy turystycznej Thomas Cook. Nie są jednak jedynym zainteresowanym transakcją. – Rywalizacja o linie Condor będzie bardzo ciekawym procesem – komentuje ekspert transportowy, Adrian Furgalski, prezes ZDG TOR. Informacja o tym, że LOT jest zainteresowany liniami Condor pojawiła się w czwartek w niemieckich mediach.
Linie lotnicze Thomas Cook we wrześniu ubiegłego roku
ogłosiły przejście w stan likwidacji. Przewoźnik obsługiwał flotę 103 samolotów, operujących do wielu miejsc wakacyjnych. W Niemczech działał natomiast pod marką Condor. Sama linia Condor obsługuje blisko 7 mln klientów rocznie i kursuje do 80 miejsc na świecie.
To właśnie upadek grupy Thomas Cook zapoczątkował kryzys Condora. Z początku przewoźnik szukał pomocy finansowej z Berlina, aby utrzymać swoją działalność i otrzymał od rządu
380 mln euro pożyczki pomostowej. Zakupem przewoźnika
zainteresowana była Lufthansa, ale także grupa inwestycyjna Indigo Partners, International Airlines Group (IAG), zarządzająca między innymi liniami British Airways i Iberia oraz Ryanair Holdings.
Teraz dowiadujemy się, że wśród zainteresowanych przejęciem linii jest także PLL LOT. – Prawo niemieckie pozwala, by z masy upadłościowej biura Thomas Cook wyjąć na sprzedaż zdrowe aktywo jakim są linie Condor. Linia przynosi zyski, dotychczas – nie licząc ostatniej pożyczki na wsparcie po upadku T. Cooka – nie miała długów. Rzecz jasna będzie wymagała inwestowania we flotę, ale nie musi to być proces nagły, tylko ewolucyjny – komentuje ekspert transportowy i prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, Adrian Furgalski.
Oprócz LOT-u, zarządcy Condora podobno prowadzą rozmowy z dwiema innymi grupami oferentów. Jednym z nich jest amerykański inwestor finansowy Apollo we współpracy z niemieckimi touroperatorami i współinwestorem. Tłem jest międzynarodowe prawo lotnicze. Zgodnie z tym Condor może obsługiwać trasy dalekodystansowe, takie jak lukratywne trasy na Karaiby, tylko jeśli większość z nich znajduje się w rękach europejskich.
Jak dodaje, najcenniejsze jednak są sloty Condora na najbardziej zatłoczonych lotniskach, na których otwarcie nowej trasy często „graniczy z cudem”. – Warto w tym miejscu dodać, że połowa miejsc w samolotach przewoźnika jest dostępna w normalnej sprzedaży. To czyni firmę łakomym kąskiem, więc oferta złożona przez LOT jest z pewnością ambitna – ocenia Furgalski.
Zdaniem eksperta, Condor jest w zasięgu finansowym narodowego przewoźnika. Zaznacza, że atrakcyjnych i sensownych podmiotów do przejęcia nie ma zbyt wiele. – PLL LOT wchodzi na podwórko Lufthansy, która już chyba raczej nie ma możliwości dokonywania przejęć na rynku niemieckim ze względu na zbyt duży w nim udział, choć w portfolio niewątpliwie mocne usadowienie się na rynku czarterowym byłoby dla niej korzystne. To wszystko sprawia, że rywalizacja o linie Condor będzie bardzo ciekawym procesem – podsumowuje Adrian Furgalski.